reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

OGÓRKOWE STARACZKI ZE STAREJ PACZKI [emoji7][emoji173]

Ja się na grypę zaszczepiłam, po tym jak jeden z członków rodziny miał poważne powikłania.
Chciałabym się odnieść do komentarzy odnoście grypy i tego nowego tworu. Ir do końca zgadzam się z przesłaniem jednych i drugich wypowiedzi i już tłumaczę. Nie wolno panikować - bo to tylko pogarsza! 100% racji, ale tak jak „zwykłej” grypy, tak tego wynalazku nie można lekceważyć. Należy się stosować do ogólnie wyznaczonych reguł. Mycie rąk itd. Z mojego punktu widzenia ten nowy wynalazek jest o tyle hmmm... niebezpieczniejszy bo jest taką zagadką. Kto odpowie mi na pytanie, czy taki wirus ma wpływ na płód? A jeżeli tak to jaki? Nikt. Je odpowie bo nikt tego nie zbadał - jeszcze. Moje pytanie nie wynika z paniki tylko z informacji ogólnodostępnej, że zwykła głupia grypa może wpłynąć bardzo.
Takie jest moje zdanie [emoji3]
My też wszyscy szczepieni. Moja mama miała podejrzenie zapalenia mięśnia sercowego po grypie. Tego stresu nikomu nigdy nie życzę. Grypa to nie byle jakie przeziębienie, powikłania mogą być straszne.
 
reklama
Z innej beczki... skoro bete mam ujemną i w ciaży nie jestem to dlaczego mam takie wielkie cyce? Z dnia na dzien wieksze... nie zebym narzekała! 😁😁😁 bylabym przeszczesliwa gdyby z tych moich skórek nagle i na trwałe takie.cuda urosły....
Dodam ze nie rosną mi przed okresem.... nigdy.... bolą ale nie rosną. A teraz rosną i Czuje takie mrowienie/szczypanie sutkow. Ktore tez sa duze i wrazliwe...
Ja w tym cyklu pierwszy raz tak miałam przed owulacją. Najpierw cyce szły później długo, długo nic i ta daaaam gwiazda Maxi.
 
To moja pierwsza ciąża i patrz jakoś mimochodem dowiedziałam się co może pójść nie tak. Masz rację, byłoby lepiej nie analizować i zostawić wszystko lekarzowi... Ale tak się nie da jak już gdzieś coś przeczytałam. I ja nie czytam tak po prostu jakichś artykułów w google tylko opieram się na tych przygotowywanych przez lekarzy, to wtedy człowiek niby lepiej poinformowany, ale bardziej się boi [emoji23] Ja pewnie też miałabym inne podejscie gdyby nie ta pierwsza wizyta u położnych i gine kilka dni po terminie @ z ciągłymi sugestiami stracenia ciąży do II trymestru. To od tamtej pory zaczęłam tak świrować, wczesniej byłam spokojna i szczęśliwa... Obiecuję sobie, że jak ta tokso będzie teraz przez szpital wykluczona to koniec zamartwiania się...
Bo to nie zależy od tego która jest ciąża tylko od tego ile o tym czytasz w internecie [emoji846]
Ja nie byłam wtedy na żadnym forum, nie googlowalam wyników czy objawów itd. więc żyłam w pięknej nieświadomości. Nie mówię że tak jest lepiej gorzej czy jakoś tam. Po prostu cieszę się że nie miałam takich dodatkowych stresów jakie będę miała teraz jak mi się uda
 
kochana w ogole sobie tak do głowy nie dopuszczaj! bedziesz cudowna mamusia!!! nie mamy wplywu na to. Ja tez jestem nieodporna i tez sie boje zebym nie zachorowala. I kurcze mysle sobie, jakiego trzeba miec pecha, zeby zyc tyle lat i sie nie zarazic... Ale nie panikuj kochana bo raz, ze dzidzius ma sie dobrze wiec zagrozenie jest minimalne a dwa, ze w pierwszym trymestrze jest bardzo niskie ryzyko przenikniecia bakterii do płodu wiec spokojnie! czekam na same dobre wiadomosci!
Ja tak mam z różyczką. 31 lat na świecie i nie spotkałam żadnej różyczki na swojej drodze seriio???
 
Ja tak mam z różyczką. 31 lat na świecie i nie spotkałam żadnej różyczki na swojej drodze seriio???
Mi z badań wyszło, że przechorowałam różyczkę, ale to pewnie po szczepieniu. Z kolei najbardziej zdziwiło mnie przechorowanie i nabycie odporności na cytomegalie. Nawet o tym nie wiedziałam... Akurat pod kątem ciąży to dobrze to wcześniej przejść.
 
Ja tak mam z różyczką. 31 lat na świecie i nie spotkałam żadnej różyczki na swojej drodze seriio???
a nie bylas szczepiona? ja robiac badania 1 trymestru zuwazylam, ze jestem odporna a nigdy nie chorowalam, wiec szybki telefon do mamy, ktora wynalazla moja ksiazeczke zdrowia i okazalo sie, ze w 96r gdy mialam 12 lat zostalam zaszczepiona przeciw różyczce.
 
Mi z badań wyszło, że przechorowałam różyczkę, ale to pewnie po szczepieniu. Z kolei najbardziej zdziwiło mnie przechorowanie i nabycie odporności na cytomegalie. Nawet o tym nie wiedziałam... Akurat pod kątem ciąży to dobrze to wcześniej przejść.
Jeżeli w ciągu 10 lat nie ma się kontaktu z różyczką to szczepienie jak się okazuje można sobie wsadzić w kieszeń. Nie zawsze! Zaznaczam, ale teraz wychodzą takie kwiatki jak ja 😀 zastanawiam się tylko nad jednym. Dlaczego tych badań nie zlecają jak kobieta mówi: chce zajść w ciąże, a dopiero jak jest w ciąży. Przecież doszczepic się nie może. Oczywiście w ciąży trzeba by było powtórzyć - bez dwóch zdań. Ale przed ciążą różyczkę koniecznie!!! Bardzo proszę drodzy lekarze 😀
 
Jeżeli w ciągu 10 lat nie ma się kontaktu z różyczką to szczepienie jak się okazuje można sobie wsadzić w kieszeń. Nie zawsze! Zaznaczam, ale teraz wychodzą takie kwiatki jak ja 😀 zastanawiam się tylko nad jednym. Dlaczego tych badań nie zlecają jak kobieta mówi: chce zajść w ciąże, a dopiero jak jest w ciąży. Przecież doszczepic się nie może. Oczywiście w ciąży trzeba by było powtórzyć - bez dwóch zdań. Ale przed ciążą różyczkę koniecznie!!! Bardzo proszę drodzy lekarze 😀
A no właśnie... 14 miesięcy starań pod opieką lekarzy i żaden nie kazał się przebadać na wirusy, żaden nawet nie wspomniał, a ja nie wiedziałam, że to takie ważne, że to takie ryzyko. To samo dotyczy samych badań w ciąży. Skoro te na tokso mogą być niejasne, gdy bada się tylko przeciwciała, to dlaczego nie kierują od razu do zbadania awidności w celu ustalenia, czy ewentualne zakażenie jest stare czy świeże? Wiele kobiet w tym ja nie musiałyby się tak stresować i latać po szpitalach gdyby nie to...

U mnie wykryto przeciwciała przeciwko różyczce, czyli jestem odporna, może szczepionka u mnie się trzyma :)
 
a nie bylas szczepiona? ja robiac badania 1 trymestru zuwazylam, ze jestem odporna a nigdy nie chorowalam, wiec szybki telefon do mamy, ktora wynalazla moja ksiazeczke zdrowia i okazalo sie, ze w 96r gdy mialam 12 lat zostalam zaszczepiona przeciw różyczce.
Byłam szczepiona, ale przez okres „działania” szczepionki nie miałam kontaktu z różyczką i nie wytworzyły się przeciwciała (mówiąc prostym językiem - terminów medycznych nie znam). Żaden lekarz nie da mi gwarancji, że jeżeli będę miła dzisiaj kontakt z różyczką to przeciwciała się wytworzą. Nikt nie prowadzi takich badań bo byłyby niehumanitarne 😀 stad tez mówi się o 10 latach
 
reklama
Byłam szczepiona, ale przez okres „działania” szczepionki nie miałam kontaktu z różyczką i nie wytworzyły się przeciwciała (mówiąc prostym językiem - terminów medycznych nie znam). Żaden lekarz nie da mi gwarancji, że jeżeli będę miła dzisiaj kontakt z różyczką to przeciwciała się wytworzą. Nikt nie prowadzi takich badań bo byłyby niehumanitarne 😀 stad tez mówi się o 10 latach
Ach okej czyli jak ja mam przeciwciała to musiałam mieć z nią kontakt. Nawet nie wiedziałam 😂
 
Do góry