Tak, 2x1. Później zedytowałam posta bo skapnęłam się, że nie dopisałam
No chore, zwłaszcza, że ja przyszłam jak miałam betaHCG prawie 900, kilka dni po terminie @,byłam bardzo emocjonalna, a każdy poddawał w wątpliwość mój cud i moje szczęście. Mogliby być bardziej delikatni biorąc pod uwagę nasz stan w związku z hormonami. Byłam bardzo roztrzęsiona. Chciałam stamtąd uciec. Teraz już pokilku dniach mam to w nosie, ale wtedy i dzień/dwa po, to zaczęłam wierzyć w to, że stracę to dziecko, bonikt w nie nie wierzy... Czułam się jak wariatka. Test pozytywny, betaHCG z przyrostem 144% w ciągu 48h, pierwsze objawy ciążowe, a oni mnietak jakby wyśmiewają, że za wcześnie, ze wszystko wątpliwe, że nic mi nie założą. Masakra... A to prywatna klinika dla kobiet.