reklama
Carioca moja kolzenak ma synak ktory jest o 5 tyg młodszy od Juli (mam dodane zdjęcie w NK jego z Julia) nie są oni zbyt bogaci- do biednych też ich nie można zaliczyć po prostu mają sporo wydatków bo mają jeszcze jedno dziecko więc nie było ich stać na słoiczki i Marcelek od samego początku jada mamusiowe dania (warzywa kupione w warzywniaku mięso normalnie ze sklepu osiedlowego) oczywiście ja jako "książkowa mama" nie raz pukałam się w czoło i mówiłam co ty dziewczyno robisz ale trzeba przyznać że mały rozwija się rewelacyjnie jest większy od Juli a jaki śliny
no więc ja wnioskuje że kuchnia mamusi mu służy- mimo że wiadomo ja nie odchodze od schematu
no więc ja wnioskuje że kuchnia mamusi mu służy- mimo że wiadomo ja nie odchodze od schematu
Ja na początku trzymałam się kurczowo schematów i każde nowe jedzenie konsultowałam z pediatrą AŻ do czasu kiedy porozmawiałam z mamą, która popukała się w czoło i powiedziała, że ona tam nigdy sieschematów nie trzymała tylko racjonalnie i z głową mnie karmiła i co jaka baba wyrosła i wiecie co zauważyłam, że Kuba po zmianie żywienia tzn po wprowadzeniu kaszy manny, rosołku z makaronem, zup gotowanych i innych rewelacji rozwija sie znakomicie i o wiele lepiej niż wcześniej. Ma więcej siły. Może to sugestia, ale tak zaobserwowałam.
ja trzymam sie schematu poniekąd z tego powodu że podaje małej słoiczki jest to dla mnie duzo wygoda podgrzewam i bach juz jest obiadek, nie mam za bardzo czasu Juli gotować ale jak patrze ile teraz te sloiczki kosztuja to mysle ze juz nie dlugo zaczne sama cos szykowac tylko my nie mamy dostepu do wlasnych warzyw:-(
Kazde dziecko jest inne - jestem pewna Kasiu, ze po prostu Twoj maluch ładnie reaguje na nowosci i bardzo dobrze robisz, ze je wprowadzasz.
Moja pediatra jest zdania, ze dziecko roczne powinno jesc juz "normalnie" - czyli rzeczy przygotowane jak dla reszty rodziny - tylko lekkostrawne i na bazie jak najmniejszej ilosci konserwantow i chemii.
Asiu - ja tez "jadę" na słoiczkach i tak jak Ty mam coraz wieksza ochotę cos popichcic dla mojego maluszka. Tez nie chce uzywac warzyw z warzywniaka, czy mieska z supermarketu. Ale mam niedalego ekosklepik i tam chce zaopatrywac sie w warzywa a mieso bede zalatwiac z pewnego zrodla. Masz moze jakis sklep z ekologiczna zywnoscia? Moze sie rozejzyj, poki sie czegos takiego nie potrzebuje, to sie tego nie widzi Moze tez masz rodzine na wsi - ktora moglaby Ci od czasu do czasu załatwić kuraka?
Moja pediatra jest zdania, ze dziecko roczne powinno jesc juz "normalnie" - czyli rzeczy przygotowane jak dla reszty rodziny - tylko lekkostrawne i na bazie jak najmniejszej ilosci konserwantow i chemii.
Asiu - ja tez "jadę" na słoiczkach i tak jak Ty mam coraz wieksza ochotę cos popichcic dla mojego maluszka. Tez nie chce uzywac warzyw z warzywniaka, czy mieska z supermarketu. Ale mam niedalego ekosklepik i tam chce zaopatrywac sie w warzywa a mieso bede zalatwiac z pewnego zrodla. Masz moze jakis sklep z ekologiczna zywnoscia? Moze sie rozejzyj, poki sie czegos takiego nie potrzebuje, to sie tego nie widzi Moze tez masz rodzine na wsi - ktora moglaby Ci od czasu do czasu załatwić kuraka?
może masz rację Carioca Zielona Góra nie jest małym miastem więc może znajdę jakiś sklep z żywnością ekologiczną a jak nie to zostanie mi robienie zakupów na rynku od rolników, ale co do mięska to będzie problem:---(
majandra
Mamusia Maciusia 17/08/07
Asiek, ja gotuję z warzyw mrożonych, a mięsko daję ze słoiczków Gerbera. Jeden słoiczek 80 g kosztuje ok. 3 zł. Maciusiowi starcza na 3 dni, z tym, że nie daję codziennie mięska, tylko 1 słoiczek na tydzień zużywam. Mrożę razem z warzywami.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 30 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: