reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Odskocznia;))))

reklama
ciemu...? nie płakusiaj...
A jakoś jestem rozbita......ale w sumie nie mam już łez....niby płakać się chce, a nie ma czym.....
Wczoraj wzięłam kawałek papieru, podzieliłam na pół i pisałam co dobrego i złego mnie spotkało w tym roku......Wyszła jakaś masakra. Nie przypuszczałam, że tyle nieszczęść w tym roku Nas spotkało....Bilans roku wręcz "niewiarygodny".....
Mam wrażenie, że to moje życie, to jakaś pomyłka....
 
Niby miałam sposób, brałam tabletki na sen, ale ile można??!! Nie chcę się na dodatek uzależnić, bo wiem że do tego może doprowadzić częste przyjmowanie nasennych.....
Jakoś musi samo chyba przejść....damy radę....

kochana musimy dac rade bo nie ma innego wyjscia :tak:
może trza zaczekac do tego nowego roku... może będzie lepszy. MUSI.
 
reklama
A jakoś jestem rozbita......ale w sumie nie mam już łez....niby płakać się chce, a nie ma czym.....
Wczoraj wzięłam kawałek papieru, podzieliłam na pół i pisałam co dobrego i złego mnie spotkało w tym roku......Wyszła jakaś masakra. Nie przypuszczałam, że tyle nieszczęść w tym roku Nas spotkało....Bilans roku wręcz "niewiarygodny".....
Mam wrażenie, że to moje życie, to jakaś pomyłka....

no właśnie może dlatego Ten Nowy będzie lepszy...

Taaaaaa........od kilku lat sobie wmawiam, że kolejny nowy rok będzie lepszy.....
No ale nic to......kto ma dać radę, jak nie ja.......

a co innego nam pozostało...musimy tak myślec...bo inaczej załamłybyśmy sie...

Kochana no w końcu musi byc lepiej...!!!
 
Do góry