Współczuję koleżance i życzę jak najdłuższego owocnego leżenia... co do sterydów, czytałam gdzieś (nie pamiętam, gdzie niestety), że przed 23 tc płuca są jeszcze prawie zupełnie nierozwinięte (nie niedojrzałe) i dlatego podawanie sterydów niewiele da, a może nawet pogorszyć stan dziecka (wiadomo, każdy lek w ciąży jest obarczony dużym ryzykiem, ale wydaje mi się, że był jeszcze jeden powód, że może to w jakiś sposób utrudnić późniejsze dojrzewanie płuc). Więc może dlatego czekają... co do sączenia/odpływania wód, to nie rozumiem, czemu do domu chcieli wypisać, skoro antybiotyk to chyba obowiązkowo?... więc z tym zaufaniem do lekarzy, niestety zgadzam się z agawhite... bez antybiotyków raczej za długo się tak nie da, ja bym nalegała na przeniesienie do szpitala spec i to nie czekając do końca tygodnia... ale też wiem, że to się łatwo mówi "ja bym..."
co do sączenia się wód, czy dziewczyna w ogóle wstaje? czy leży cały czas? nie wiem, czy w tak niskiej ciąży to może mieć znaczenie, ale czasem jest tak, że jak "dziura" w worku owodniowym jest umiejscowiona gdzieś na dole, to dziecko siłą ciążenia swojego ciałka jest w stanie lekko ją" przytkać", na tyle że jak się przez jakiś czas nie będzie sączyło, to się może zasklepić, ale to wiem że czasem działa, jak dziecko już większe, cięższe... moja znajoma tak miała, dopóki leżała, wody się sączyły, ciąża do rozwiązania. leżała tylko żeby wytrzymać tyle, żeby sterydy zaczęły działać. jak już mogła wstać, i zaczęła chodzić, wody przestały się sączyć, bo Majka robiła za koreczek