Witajcie
Córcia niedawno skończyła 2 latka. Postanowiłam podejść do tematu odpieluchowania. Cora od dawna nie siusia w nocy. Zaobserwowalam, że pierwsze siuski są z reguły po śniadaniu. Od dłuższego czasu stoi u nas nocnik. Od trzech dni przestaliśmy jej nakładać pampersy w domu. Pierwszego dnia po śniadaniu dość długo czytalam jej książeczki na nocniku i udało jej się zrobić. Oczywiście została przeze mnie i męża nagrodzona brawami. Była bardzo dumna. Jeszcze z raz się tak zdarzyło. Jak nasiusia w Majtki to od razu płacze. Oczywiście nie krzyczymy tylko tłumaczymy ze nic się nie stało a na pytanie gdzie powinno być siusiu pokazuje nocnik. A dzis od rana histeria. Wola jak chce zrobić. Sadzam ja, czytamy, oglądamy książeczki i w końcu po jakimś czasie wstaje jakby się jej odechciało. Za chwilę znowu wola siusiu. Znowu sadzamy, czytamy. I tak potrafi kilka razy i nie potrafi się przełamać żeby zrobić. I w końcu przychodzi taki moment że zaczyna płakać bo chce zrobić, ale ma straszne opory i już wtedy nie chce siadać na nocnik. Ja wiem, że to wszystko jest proces i ze to wszystko potrwa. Coś oś ja blokuję. Może któraś z mam miała podobnie? Może macie jakieś sposoby jak ułatwić jej oswojenie się z nocnikiem? Dodam że dziś jak zaczęła robić na stojąco to posadziłam ją od razu na nocnik i dokonczyla na nocniku to potem znowu była przez nas pochwalona i chodzila bardzo dumna i pokazywała że sisi w nocniku. Co robić?
Córcia niedawno skończyła 2 latka. Postanowiłam podejść do tematu odpieluchowania. Cora od dawna nie siusia w nocy. Zaobserwowalam, że pierwsze siuski są z reguły po śniadaniu. Od dłuższego czasu stoi u nas nocnik. Od trzech dni przestaliśmy jej nakładać pampersy w domu. Pierwszego dnia po śniadaniu dość długo czytalam jej książeczki na nocniku i udało jej się zrobić. Oczywiście została przeze mnie i męża nagrodzona brawami. Była bardzo dumna. Jeszcze z raz się tak zdarzyło. Jak nasiusia w Majtki to od razu płacze. Oczywiście nie krzyczymy tylko tłumaczymy ze nic się nie stało a na pytanie gdzie powinno być siusiu pokazuje nocnik. A dzis od rana histeria. Wola jak chce zrobić. Sadzam ja, czytamy, oglądamy książeczki i w końcu po jakimś czasie wstaje jakby się jej odechciało. Za chwilę znowu wola siusiu. Znowu sadzamy, czytamy. I tak potrafi kilka razy i nie potrafi się przełamać żeby zrobić. I w końcu przychodzi taki moment że zaczyna płakać bo chce zrobić, ale ma straszne opory i już wtedy nie chce siadać na nocnik. Ja wiem, że to wszystko jest proces i ze to wszystko potrwa. Coś oś ja blokuję. Może któraś z mam miała podobnie? Może macie jakieś sposoby jak ułatwić jej oswojenie się z nocnikiem? Dodam że dziś jak zaczęła robić na stojąco to posadziłam ją od razu na nocnik i dokonczyla na nocniku to potem znowu była przez nas pochwalona i chodzila bardzo dumna i pokazywała że sisi w nocniku. Co robić?