reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Obrzęk płodu,omphalocoele,zbyt wolny wzrost dziecka...

reklama
Też czekam na amniopunkcję, 11 stycznia. Mnie wyszła zła biochemia podczas testu pappa. Na usg lekarz twierdził, że wszystko z nią w porządku, tylko że jest mniejsza niż pokazuje to wiek ciąży. Proponowali od razu amniopunkcję w grudniu, ale bałam się, że poronię. Mam 40 lat i czekałam na córkę tak strasznie długo. A tu taki pech... Zrobiliśmy test nifty, który wyszedł prawidłowy tzn. wg niego jest niskie ryzyko wad genetycznych. Cały grudzień cieszyliśmy się z mężem, powiedzieliśmy w końcu rodzinie i znajomym. A wczoraj miałam badanie połówkowe i znowu usłyszeliśmy, że z nią źle. Stwierdzili nieprawidłowe odejście prawej tętnicy podobojczykowej oraz hypoplastyczna kość nosową. Tak pisze w wyniku, bo lekarz twierdził, że kość jest tylko za mała... Ryzyko zespołu Downa wyliczyli nam 1 na 2. Podziwiam, że macie jakąkolwiek wiarę i nadzieję w to, że będzie dobrze. Ja się wczoraj załamałam. Mąż wyczytuje w internecie wszystkie pozytywne historie i przypadki, bo tak bardzo chce wierzyć, że będzie dobrze, że będzie zdrowa i normalna. A ja myślę już tylko o tym, że chcę odejść razem z nią. Nie chcę żyć bez niej, i nie chcę by żyła chora. Pozostaje mi tak naprawdę jeden wybór. Dałam sobie jeden dzień na opłakanie naszej sytuacji, a potem zrobię wszystko by te 3 czy 4 tygodnie życia były dla nas dobrym czasem, bez wycia i łez. Będę żyć jakby Bóg nie wydał na mnie wyroku. I nie zamierzam się modlić, on i tak nie słucha próśb. A jak je wysłuchuje to daje same hiobowe nieszczęścia. Niepotrzebnie prosiłam o to dziecko. Życzę Paniom samych dobrych wyników. Moja historia pokazuje, że niekiedy nie warto robić sobie nadziei i wydawać pieniędzy na testy ryzyka, choćby genetyczne. Bo potem i tak w kolejnych badaniach wychodzi coraz gorzej. A im dłużej się czeka, tym bardziej się człowiek zżywa z dzieckiem. Bardzo żałuję, że odwlekałam amniopunkcję o miesiąc, łudząc się nadzieją z wyniku nifty, bo wróciłam do punktu wyjścia, a tego nikomu nie życzę.
 
Bardzo mnie zasmuciła Twoja historia. Ja też prosiłam o to dziecko. Jak się cieszyłam, że jestem wysłuchana. Co było dalej pewnie przeczytałaś, ale pomimo wszystko wierzę. I chociaż wszystko dookoła nie daje żadnych nadziei to mam wrażenie że to próba wiary. Chodzę często do kościoła to bardzo mi pomaga. Wiesz ile razy miałam wrażenie, że ksiądz na mszy mówi do mnie? Ja wiem, że wszyscy dookoła mnie myślą, że głupia i naiwna jestem. Mam to w d... A te zwątpienia, że będzie źle to od Złego pochodzą, to on każe wątpić. Oddaj swe cierpienia związane z ciąża Bogu i pros dalej ze wszystkich sił najlepiej przez Maryję. Damy radę, zobaczysz 😘
 
Też się stresuje twoimi wynikami, u Ciebie było podobnie jak u mnie. Mam nadzieję ze będzie wszystko w porządku, chyba wtedy ja też się jakoś usokoje, myślałam że połówkowe dadzą mi ulgę ale jednak żałuję że nie zrobiłam Amniopunkcji.
 
reklama
Witam Panie, miała być piękna wizyta 12tc a tu obrzek płodu,w czwartek badanie prenatalne prywatnie a na 25 stycznia umówiona jestem do poradni diagnostyki prenatalnej. Ogólnie smutek żal i ryk :-( podziwiam jakie jesteście dzielne i trzymam kciuki za każdą z Was i czekam na wtorek
 
Do góry