reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Obniżenie narządów po porodzie

Dziewczyny cieszę się ze na tym forum znowu jest ruch. Dziekuje za słowa wsparcia. Ja już nie wiem co to będzie. Za chwile synek skończy 5 miesięcy to już kawał czasu od porodu a u mnie tylko gorzej. W piątek znowu idę na terapie manualna i nie wiem czy nie spróbuje elektrostymulacji. Niby skurcz mam silny ale moze to pobudzi nerwy które zostały uszkodzone do odbudowania się. Jeszcze te parcia naglące na mocz. Musimy dać radę. A swoją droga jak sobie radzicie w chwilach zwątpienia ?
Daj znać jak po wizycie i go powiedział fizjoterapeuta, a to on czy ona u Ciebie?
5 miesięcy po porodzie ale cwiczysz już przecież jakiś czas.
Ja dopiero 5 tygodni po porodzie jestem.
 
reklama
Fizjoterapeuta twierdzi ze bez zmian ale ja czuje ze gorzej. Np teraz jak mam okres to szyjka jest tak nisko w pochwie ... ze aż przerażona jestem. No i te parcia na mocz
 
Daj znać jak po wizycie i go powiedział fizjoterapeuta, a to on czy ona u Ciebie?
5 miesięcy po porodzie ale cwiczysz już przecież jakiś czas.
Ja dopiero 5 tygodni po porodzie jestem.

5 tygodni to bardzo krótko . Mi się dopiero po 3 miesiącach to obniżenie zrobiło wiec dziwna sprawa
U mnie to kobietka jest fizjoterapeutka. Idę w następny piątek zobaczymy co powie. Dziekuje za słowa otuchy
 
Dziewczyny też się cieszę że tu jesteście. Fajnie że mogę się wygadać i mam w Was wsparcie.
U mnie dyskomfort zaczełam odczuwać 2 mc po porodzie. Wcześniej widziałam że krocze wygląda inaczej ale objawów nie miałam.
Ta fizjoterapeutka u której byłam miesiąc temu też prowadzi terapię metodą Koszli. Zresztą przez stronę trening dna miednicy ją znalazłam. Dziś mam wizytę u innej fizjoterapeutki już u mnie w mieście, poleciła mi ją ta pierwsza, żebym nie musiała na terapię dojeżdżać 60 km co przy dwójce małych dzieci jest trudne logistycznie. Zobaczymy co mi dziś powie i zaproponuje. Ja też zmieniłam nawyki dnia codziennego. Głównie odpowiednia pozycja w toalecie, pozycje podczas odpoczywania odciążające miednicę. Staram się też nie dźwigać choć przy dwojce dzieci jest to bardzo trudne. Fajne info i ćwiczenia są na blogu i fb trening dla mam.
Mój drugi poród jak pisałam był ekspresowy krocze nie było nacinane więc bardzo szybko doszłam do siebie. I przez to pewnie też nie uważałam na siebie odpowiednio. Jestem zła na siebie że dzwigałam nosidełko i tachałam je z 4 piętra i spowrotem.
Co do chwil zwątpienia mam je niestety pozwalam sobie wtedy na płacz i chwilę dla siebie, ale starm się potem zebrać i mówię że będę walczyć z tym dziadostwem, choć jest to trudne. Czasami żauję że nie miałam cc. Gdybym wiedziała co mnie czeka teraz pewnie za wszelką cene próbowałabym załatwić cc. Daje sobie czas na fizjoterapię i tak jak Ty @Mamma mia2 skupiam się na walce a ostatecznie jak długa terapia nic nie da będę rozmyślać i odkładać kasę na plastykę. Ginekolog u któtej byłam zaśpiewała mi kwotę 6500 zł za taki zabieg. Najbardziej boję się zę jakby doszło do takiej sytuacji że zdecyduję się na zabieg to mam obawy czy będzie on trwały żeby nie okazało się czasami, że zapożyczę się, zrobię zabieg, a za jakiś czas znowu pojawi się obniżenie.
@Mamma mia2 @agnesKor jestem z Wami :)
 
Dziewczyny też się cieszę że tu jesteście. Fajnie że mogę się wygadać i mam w Was wsparcie.
U mnie dyskomfort zaczełam odczuwać 2 mc po porodzie. Wcześniej widziałam że krocze wygląda inaczej ale objawów nie miałam.
Ta fizjoterapeutka u której byłam miesiąc temu też prowadzi terapię metodą Koszli. Zresztą przez stronę trening dna miednicy ją znalazłam. Dziś mam wizytę u innej fizjoterapeutki już u mnie w mieście, poleciła mi ją ta pierwsza, żebym nie musiała na terapię dojeżdżać 60 km co przy dwójce małych dzieci jest trudne logistycznie. Zobaczymy co mi dziś powie i zaproponuje. Ja też zmieniłam nawyki dnia codziennego. Głównie odpowiednia pozycja w toalecie, pozycje podczas odpoczywania odciążające miednicę. Staram się też nie dźwigać choć przy dwojce dzieci jest to bardzo trudne. Fajne info i ćwiczenia są na blogu i fb trening dla mam.
Mój drugi poród jak pisałam był ekspresowy krocze nie było nacinane więc bardzo szybko doszłam do siebie. I przez to pewnie też nie uważałam na siebie odpowiednio. Jestem zła na siebie że dzwigałam nosidełko i tachałam je z 4 piętra i spowrotem.
Co do chwil zwątpienia mam je niestety pozwalam sobie wtedy na płacz i chwilę dla siebie, ale starm się potem zebrać i mówię że będę walczyć z tym dziadostwem, choć jest to trudne. Czasami żauję że nie miałam cc. Gdybym wiedziała co mnie czeka teraz pewnie za wszelką cene próbowałabym załatwić cc. Daje sobie czas na fizjoterapię i tak jak Ty @Mamma mia2 skupiam się na walce a ostatecznie jak długa terapia nic nie da będę rozmyślać i odkładać kasę na plastykę. Ginekolog u któtej byłam zaśpiewała mi kwotę 6500 zł za taki zabieg. Najbardziej boję się zę jakby doszło do takiej sytuacji że zdecyduję się na zabieg to mam obawy czy będzie on trwały żeby nie okazało się czasami, że zapożyczę się, zrobię zabieg, a za jakiś czas znowu pojawi się obniżenie.



@Len84 dziękuję za ten wpis. Ja również żaluję, że założyłam sobie majtki obciskające oraz że zamiast odpoczywać zaczęłam sprzatać jak szalona przed wizytą osób które miały odwiedzić nas po urodzeniu.
 
@Len84 dziękuję za ten wpis. Ja również żaluję, że założyłam sobie majtki obciskające oraz że zamiast odpoczywać zaczęłam sprzatać jak szalona przed wizytą osób które miały odwiedzić nas po urodzeniu.

@agnesKor tak właśnie się dzieje bo nikt głośno nie mówi o problemie. Owszem okres połogu wiadomo mamy się oszczędzać ale nikt głośno nie mówi dlaczego co może nam grozić. A my czujemy się dobrze i nie zwracamy na siebie odpowiedniej uwagi bo wiadomo maleństwo w domu jest najważniejsze. Ja zawsze myślałam że obniżenie narządu to dolegliwość w okresie menopauzy. Byłam świadoma że po porodzie będę luźniejsza na dole ale nigdy nie przypuszczałam że coś mi będzie opadać. Dopiero jak pojawił się problem i trafiłam na to forum zdałam sobie sprawę jak wiele kobiet się z takim problemem boryka i nie są to wcale kobiety w okresie menopauzy tylko młode zdrowe kobiety po porodzie.
 
reklama
@agnesKor tak właśnie się dzieje bo nikt głośno nie mówi o problemie. Owszem okres połogu wiadomo mamy się oszczędzać ale nikt głośno nie mówi dlaczego co może nam grozić. A my czujemy się dobrze i nie zwracamy na siebie odpowiedniej uwagi bo wiadomo maleństwo w domu jest najważniejsze. Ja zawsze myślałam że obniżenie narządu to dolegliwość w okresie menopauzy. Byłam świadoma że po porodzie będę luźniejsza na dole ale nigdy nie przypuszczałam że coś mi będzie opadać. Dopiero jak pojawił się problem i trafiłam na to forum zdałam sobie sprawę jak wiele kobiet się z takim problemem boryka i nie są to wcale kobiety w okresie menopauzy tylko młode zdrowe kobiety po porodzie.


Tak to prawda. Ja swoją ciąże prowadziłam prywatnie , położną też miałam wykupioną prywatnie i niestety ale żadna z Pań nawet się nie pofatygowała żeby wspomnieć o ćwiczeniach Kegla, co więcej mówiono mi o wlasnie o majtkach obciskających żeby załozyć, Nie mówiąc juz o szkole rodzenia, która nie wniosła absolutnie nic jesli chodzi o informacje. Naprawde bardzo chciałabym cofnąć czas. Dzisiaj uznałam, że chyba przestaję ćwiczyć bo to nic nie daje i tak. A kończy się tym że moj caly dzien jest na tym skupiony, nie mogę jak normalny człowiek ani zajmować się dzieckiem ani obiadu ugotować bo ciągle myślę, że trzeba jeszcze pocwiczyc jeszcze to jeszcze tamto
 
Do góry