Czesc dziewczynki !
Ale sie za wami stesknilam !!!!
W szybkim skrocie napisze wam co u mnie nowego :
Nie bylo mnie przez pare dni bo sie zle czulam . Meczyla mnie okropna zgaga ,a poza tym znow zlapala mnie sennosc i kompletny brak sil . Ciagle zawroty glowy i gwiazdki przed oczami.
Aha no i bol glowy ........ codziennie.
A od 4 dni mam taka nadkwasote ,ze CALE jedzenie i picie jakiekolwiek tylko polkne zaraz mi sie wraca.
Z tego wszystkiego sie odwodnilam i wyladowalam wczoraj pod kroplowka w szpitalu . (nic przyjemnego)
Jestem spowrotem w domu ale wcale lepiej sie nie czuje.
Lekarze mowia,ze dzieje mi sie tak bo synek naciska mi na zoladek......
A poza tym to po pierwsze - w koncu mialam test na glukoze ( wyniki po weekendzie ) , ktory wcale nie byl taki straszny....
Moze w Polsce podaja wam cos innego do picia o u mnie smakowalo to dokladnie jak pomranczowa Fanta. Tez bylo gazowane i zimne .
A po drugie to moj niunio juz tez sie odwrocil glowka w dol . Elegancko sobie siedzi i pomalutku szykuje sie do wyjscia na swiat , a ja prawde powiedziawszy ,po tych ostatnich przezyciach zoladkowych zaczynam traktowac porod jako "wybawienie"
Wszyscy w szpitalu i ludzie na ulicy dziwia sie , ze dopiero zaczelam 8 miesiac ( wczoraj ) bo brzuch jest naprawde duzy. Wole na razie nie robic zdjec bo wygladam jak siedem nieszczesc i raczej nie chce sie taka pamietac.... ale wyobrazcie sobie ,ze pomimo mojego wzrostu (175cm) to ten brzuch i tak jest proporcjonalnie na mnie za duzy. A tu jeszcze 2 miesiace ??? Nie bardzo mi sie to wszystko miesci w glowie, a coz dopiero w brzuchu ??
Nie wiem czy juz wam to pisalam,ale moja tesciowa powiedziala mi ,ze zarowno Wojtek jak i 2 jego braci po urodzeniu wazyli ponad 4 kg !
OK, zmykam juz. Pozdrawiam was wszystkie bardzo mocno i mam nadzieje ,ze wszystko u was w porzadku . Niestety nie mam sily na to ,zeby nadrobic teraz czytanie bb. U mnie jest juz 30'C ..... ble
caluski