Też uważam że faceci są fajniejsi w tym zawodzie (Krecik wyjątek potwierdza regułę), mój gin jest miły i bardzo sympatyczny.
Mnie na każdej wizycie ważą, mierzą ciśnienie, z 8 wizyt do tej pory USG nie miałam na dwóch, ale wtedy słuchałam serduszka malutkiej i zawsze mam badanie na fotelu... Najbardziej podobało mi się jak mój gin kazał mi przyjść z mężem i w gabinecie poprosił żebym się rozebrała i usiadła na fotelu, mój Andrzej był po prostu przerażony...to ciekawe jak będzie wyglądał przy porodzie ;D
Mnie na każdej wizycie ważą, mierzą ciśnienie, z 8 wizyt do tej pory USG nie miałam na dwóch, ale wtedy słuchałam serduszka malutkiej i zawsze mam badanie na fotelu... Najbardziej podobało mi się jak mój gin kazał mi przyjść z mężem i w gabinecie poprosił żebym się rozebrała i usiadła na fotelu, mój Andrzej był po prostu przerażony...to ciekawe jak będzie wyglądał przy porodzie ;D