reklama
kurcze, a macie czasem taki przypływ gorąca w głowie i po całym ciele, w nocy też czesto...,gdy wiadomo, innym jest ok!
no i te skurcze łydek-masakra!
i czy dzieciątka wasze też tak mocno fikaja, zwłaszcza w nocy?
no i jak z tym roztargnieniem? bo ja to zrobiłam się jakaś taka roztargniona, bardziej emocjonalna i takie tam...
no i te skurcze łydek-masakra!
i czy dzieciątka wasze też tak mocno fikaja, zwłaszcza w nocy?
no i jak z tym roztargnieniem? bo ja to zrobiłam się jakaś taka roztargniona, bardziej emocjonalna i takie tam...
monia140190
Fanka BB :)
Ojj te skurcze łydek-popieram, masakra! Moj dzidzius bardzo szaleje i czesto, rowniez w nocy ;-) A co do emocji to też racja.. mój D czasem ledwo ze mna wytrzymuje, jak mam dzien na placz to byle co i koniec.. ryk na calego, ale cóż, trzeba to przeczekać :-)
Aniolek2310
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Maj 2010
- Postów
- 335
U mnie także emocje dają o sobie znać - zdarza się że płacze z byle głupiego powodu.
Jeśli chodzi o skurcze łydek to w szkole rodzenia fizjoterapeutka pokazała nam jak masować skutecznie łydki w czasie skurczów - chodzi o to żeby objąć łydkę obiema dłońmi i podciągać do góry. Tylko trzeba to robić mocno. To wygląda tak jakbyśmy po założeniu rajstop nogi masowały:-):-) - naprawdę pomaga.
Jeśli chodzi o skurcze łydek to w szkole rodzenia fizjoterapeutka pokazała nam jak masować skutecznie łydki w czasie skurczów - chodzi o to żeby objąć łydkę obiema dłońmi i podciągać do góry. Tylko trzeba to robić mocno. To wygląda tak jakbyśmy po założeniu rajstop nogi masowały:-):-) - naprawdę pomaga.
nice-girl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 236
mnie też łapią skurcze, nie słyszalam o tej metodzie aniolka, musze wyprobowac. Ja mam też dobry sposob: jak złapie skurcz to trzeba stopę wygiąć maksymalnie palcami do góry (na odwrót niż jak się chodzi na obcasie wysokim) - wtedy się wyciąga mięsień łydki i skurcz od razu puszcza. W przypadku jeśli skurcz jest tak silny że nie mogę sama ruszyć stopą to mąż rękami ją wygina. Raz miałam taki mocny skurcz, że on siła przez kilka sekund nie mógł mi tej stopy wygiąć.
Co do płaczliwości to nie jest u mnie tak źle, chociaż wczoraj to się rozkleiłam totalnie przez tą cholerną cukrzycą, po tym jak przez 3 h mialam cukier ponad 200 i nic nie pomagało zeby spadl Siedziałam i ryczałam jak bóbr. Ja się tym wykończę psychicznie, prawie nie spałam w nocy, cały czas mi się zdawało że mam za wysoki albo za niski cukier i że przeze mnie moje dziecko bedzie cierpieć i wstawałam zeby go mierzyc. Do tego maluch niemiłosiernie szalał całą noc i tym bardziej nie mogłam zasnąć.
Co do płaczliwości to nie jest u mnie tak źle, chociaż wczoraj to się rozkleiłam totalnie przez tą cholerną cukrzycą, po tym jak przez 3 h mialam cukier ponad 200 i nic nie pomagało zeby spadl Siedziałam i ryczałam jak bóbr. Ja się tym wykończę psychicznie, prawie nie spałam w nocy, cały czas mi się zdawało że mam za wysoki albo za niski cukier i że przeze mnie moje dziecko bedzie cierpieć i wstawałam zeby go mierzyc. Do tego maluch niemiłosiernie szalał całą noc i tym bardziej nie mogłam zasnąć.
mała_mi88
30.09.2010; 3970g; 58cm
Mnie ostatnimi czasami coś zgada łapie, nie każdej nocy na szczęście ale jednak. Napisałam sms'a do męża żeby kupił mi dziś Rennie na zgagę i mam nadzieję że chociaż trochę pomoże, bo to uciążliwe jest :/
Co do skurczów łydek to dawno ich nie miałam (uff uff) i miejmy nadzieję,że tak będzie dalej.
Nie wiem jak u Was,ale mi się coraz gorzej ostatnio śpi- mimo chłodku za oknem. Ciężko mi znaleźć pozycję do spania. Wy też macie problem z przewróceniem się z jednego boku na drugi? Ja mimo że nie mam takiego wielkiego brzuszka to sprawia mi to problem. A najgorsze jest to że coraz częściej latam do WC, bo ciągle sikać mi się chce. W nocy to z 3-4 razy
Co do skurczów łydek to dawno ich nie miałam (uff uff) i miejmy nadzieję,że tak będzie dalej.
Nie wiem jak u Was,ale mi się coraz gorzej ostatnio śpi- mimo chłodku za oknem. Ciężko mi znaleźć pozycję do spania. Wy też macie problem z przewróceniem się z jednego boku na drugi? Ja mimo że nie mam takiego wielkiego brzuszka to sprawia mi to problem. A najgorsze jest to że coraz częściej latam do WC, bo ciągle sikać mi się chce. W nocy to z 3-4 razy
kasis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Luty 2010
- Postów
- 1 651
ja mam rzadko skurcze ale bywają, za to często mam taki dziwny brzuch ciągnie do dołu i jest twardy i ciężko mi się wyprostować i chodzić,co jestem u lekarza to mówię o tym ale niby wszystko oki, ale ja sama już nie wiem, w końcu nie znam się naprawdę dziwne uczucie.
Ja dzisiaj miałam taki wredny epizod ciagniecia brzucha w dół, ewidentnie było to spowodowane słabymi mięśniami brzucha - jest coraz większy i cięższy a ja nigdy nie miałam silnych mięśni brzucha i teraz nie bardzo ma go co trzymać. Skoczyłam tylko do zoologika co zajeło raptem 30 min i ledwo wróciłam tak mnie ciągnął brzuch w dół i mięśnie po bokach bolały tak że koniec świata. Na szczęście odkąd biore magnez nie mam juz twardnień.
Mnie ostatnimi czasami coś zgada łapie, nie każdej nocy na szczęście ale jednak. Napisałam sms'a do męża żeby kupił mi dziś Rennie na zgagę i mam nadzieję że chociaż trochę pomoże, bo to uciążliwe jest :/
Co do skurczów łydek to dawno ich nie miałam (uff uff) i miejmy nadzieję,że tak będzie dalej.
Nie wiem jak u Was,ale mi się coraz gorzej ostatnio śpi- mimo chłodku za oknem. Ciężko mi znaleźć pozycję do spania. Wy też macie problem z przewróceniem się z jednego boku na drugi? Ja mimo że nie mam takiego wielkiego brzuszka to sprawia mi to problem. A najgorsze jest to że coraz częściej latam do WC, bo ciągle sikać mi się chce. W nocy to z 3-4 razy
Mnie nie tyle męczy zgaga, co wieczorem jak mały wybitnie fika to robi mi się niedobrze i odbija mi się. Nie jest to typowa zgaga ale zaczyna mnie wkurzać
A co do okręcania z boku na bok to u mnie też masakra hiuhuihi na 15 razy i to jeszcze z trzymaniem się zagłówka łóżka hahahha
reklama
mała_mi88
30.09.2010; 3970g; 58cm
A co do okręcania z boku na bok to u mnie też masakra hiuhuihi na 15 razy i to jeszcze z trzymaniem się zagłówka łóżka hahahha
Już myślałam, że tylko ja mam z tym taki problem
Mnie na dodatek od ponad miesiąca swędzi skóra w rożnych miejscach. Nie chodzi tutaj o brzuch, bo wiem że ma prawo swędzieć-a mnie nawet nie swędzi, ale na przykład nogi poniżej kolan, plecy, całe ręce- zarazem ramię i przedramię. Gdzieś przeczytałam że to może świadczyć o jakiś problemach z wątrobą. Mam nadzieję że to jednak bzdura, ale czasami nie wiem jak sobie ulżyć bo strasznie dokuczliwe to. Wynajmuję sobie wtedy drapaczkę w postaci mojego rąk mojego męża heh
Podziel się: