reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Objawy, dolegliwości i różne inne niedogodności

moje kochane wy macie problemy z L4 a ja mam inne:crazy: niepracuje.zajmuje sie domem i mam w domu 2starszych ludzi.ciotka niepelnosprawna nie mowi i nie slyszy od urodzenia ma 90lat i robi w pampersy:no:trzeba ja tez kapac i w ogole i dziadka chorego na cukrzyce 83lata.i tak sobie mysle ze jak ja bede musiec isc do szpitala albo lezec to co wtedy z nimi??nie ma mi kto pomoc tata i maz pracuje a mama zmarla w zeszlam roku:-( tez o tym mysle bo nie wiadomo co to bedzie gdyz jAK juz pisalam jestem po 2 poronieniach
 
reklama
ja tez na to licze bo nie zamierzam byc przez ten czas w POlsce. Owszem bede odpoczywac ale całe 2 miesiace pod palmami.
a dostaniesz zwolnienie na 2 miesiace? jak tak to masz super lekarza...

u mnie z objawów to zacyna sie robić coraz gorzej...
nie śpie w nocy, w dzień prawie cały czas wymiotuje, do tego takie dziwe "palenie" w podbrzuszu... ehh... w piątek na usg i może mnie gin troche uspokoi...
 
a dostaniesz zwolnienie na 2 miesiace? jak tak to masz super lekarza...

u mnie z objawów to zacyna sie robić coraz gorzej...
nie śpie w nocy, w dzień prawie cały czas wymiotuje, do tego takie dziwe "palenie" w podbrzuszu... ehh... w piątek na usg i może mnie gin troche uspokoi...

taki całkiem bezinteresowny to lekarz nie jest ;-)
 
co nie zmienia faktu, że i tak super bo sam lekarz moze mieć kontrole z ZUSu bo skad np wie, że Ty akurat 2 m-ce będziesz chora itp... dlatego mnie to zdziwiło. Mój mi tłumaczył to tym, że krótkie zwolnienia co 3 tyg nie podpadają niczym a dłuższe już ZUS zaczyna sie czepiać, nawet jeżeli chodzi o ciąże bo jak wiadomo różne rzeczy mogą sie stać (tfu tfu) a na 2 miesiace do przodu nie przewidzisz... :/ chyba że Ci powystawia kilka zwolnień z przysżłymi datami a Ty będziesz tylko dosyłac :-D tak sie da :-D
 
co nie zmienia faktu, że i tak super bo sam lekarz moze mieć kontrole z ZUSu bo skad np wie, że Ty akurat 2 m-ce będziesz chora itp... dlatego mnie to zdziwiło. Mój mi tłumaczył to tym, że krótkie zwolnienia co 3 tyg nie podpadają niczym a dłuższe już ZUS zaczyna sie czepiać, nawet jeżeli chodzi o ciąże bo jak wiadomo różne rzeczy mogą sie stać (tfu tfu) a na 2 miesiace do przodu nie przewidzisz... :/ chyba że Ci powystawia kilka zwolnień z przysżłymi datami a Ty będziesz tylko dosyłac :-D tak sie da :-D

nie wiem jak bedzie zobacze co powie. najwyzej da mi dwa a moj kolega za miesiac dowiezie
 
Mi nadal niedobrze. Ledwo co zyje.Nowe leki dostalam ale okazalo sie ze niema juz w produkcji tych co mi przepisali wiec czekam na tel od gin by mi inna nazwe leku podala co moge brac. Jak mi za trzy dni nieprzejdzie to chca mnie do szpitala wyslac na kilka dni by mi w kroplowce cos podawali i takie tam bo zbyt czeste wymioty moga zaszkodzic dziecku. Ach....
 
Ja niestety nie pracuję. Kilka miesięcy temu skończyła mi się umowa o zastępstwo i gdy niedawno chciałam poszukać pracy, to się okazało, że jestem w ciąży. Niby mogłabym próbować teraz coś szybko jeszcze znaleźć, ale samopoczucie mam zupełnie na to nieodpowiednie. Jedyna nadzieja w tym, że mąż będzie łapał dodatkowe zlecenia i jakoś zwiążemy koniec z końcem.

Z dolegliwości ciążowych najgorsza dla mnie jest bezsenność - od kilku tygodni zasypiam po 3:00 w nocy i nie potrafię tego zmienić, choćbym się próbowała zamęczyć przed snem na śmierć. Wstaję dopiero około 10:00-11:00, bo jeśli zrobię to wcześniej, to nie dosyć, że mam wtedy mdłości, to jeszcze chodzę zupełnie nieprzytomna. A w dzień nie mogę zasnąć w ogóle.

Odpychają mnie zapachy gotowanych potraw, wszelkich wędlin, większości mięs i smażonych mrożonek. Za to chętnie jem owoce, zwłaszcza cytrusy. Mam zachcianki, a jakże! Chociaż nie wszystkie da się spełnić. Miałam nadzieję, że w ciąży to będzie "hulaj dusza, piekła nie ma!" - czyli jedzenie wszystkiego, co by się chciało. A tu po tygodniu takiego maratonu w kuchni nagle dopadły mnie mdłości i te dziwne kulinarne awersje. Np. chcę zjeść lody, a tu po pierwszym kęsie robi mi się niedobrze :szok: To takie niesprawiedliwe ;)
 
Dziewczyny mi na wymioty pomagała cola. :tak::tak: Lekarz mi ją doradził :-p Tylko to musi być taka prawdziwa coca-cola. No i oczywiście chodzi tu o parę łyków, a nie szklanek :tak::tak:

Na mdłości dobra jest też herbatka imbirowa. ;-)

A na zgagę można brać Rennie (oczywiście też bez przesady!);-)

Wiem to wszystko, bo w poprzedniej ciąży, to przez jakiś czas prawie non-stop nad kibelkiem wisiałam:sorry::sorry:
 
Dziewczyny mi na wymioty pomagała cola. :tak::tak: Lekarz mi ją doradził :-p Tylko to musi być taka prawdziwa coca-cola. No i oczywiście chodzi tu o parę łyków, a nie szklanek :tak::tak:

Na mdłości dobra jest też herbatka imbirowa. ;-)

A na zgagę można brać Rennie (oczywiście też bez przesady!);-)

Wiem to wszystko, bo w poprzedniej ciąży, to przez jakiś czas prawie non-stop nad kibelkiem wisiałam:sorry::sorry:



Co do coli to prawda, tylko, że ja wtedy w szklance pepsi piję lepiej mi smakuje po takim napoju to od razu lepiej. Moja mama mi ten patent z pepsi sprzedała:) Tak ze mną ponoć robiła.
 
reklama
Dziewczyny a ja zaczynam się martwić tym że ustały mi nudności. Właściwie miałam je tylko kilka dni. Zostały bolące piersi i wrażliwość na zapachy przede wszystkim kawy, papierosów i wędlin. Ale gdzie te nudności? Jestem po dwóch poronieniach a gdzieś wyczytałam że jak nudności tak szybko przechodzą to znaczy że z ciążą coś nie tak. Zaczynam panikowac...:no:

I czy wszytkie macie juz problemy z pęcherzem? Czyli częstym bieganiem do ubikacji? Bo ja nie. Zwariuje od tego myslenia i do kolejnej wizyty u gina.
 
Ostatnia edycja:
Do góry