reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Obawy dotyczące niemowląt

U nas już prawie 2 tygodnie ropiejące oczka. Ponad tydzień temu pediatra przy okazji szczepienia kazał przemywać solą fizjologiczną i obserwować. Ale ta ropka nie zniknęła tak do końca, niby było lepiej, ale od 2 dni ropieje drugie oczko. A dzisiaj już dwa razy się zakleiło. Dzwoniłam do 2 czy 3 pediatrów w Starogardzie, ale nikt dzisiaj nie odbiera. Czyli dopiero w poniedziałek zadziałamy. Czy któraś z Was się zetknęła z tym problemem?

Moja Julcia tez miała zalepione oczka jak się urodziła. całkowicie jej zeszło po dość długim czasie, bo po ponad dwóch, moża nawet i trzech miesiącach! My przemwaliśmy solą fizjologiczną (nie lubiła tego) i wszystko jest w porządku.
 
reklama
U nas już prawie 2 tygodnie ropiejące oczka. Ponad tydzień temu pediatra przy okazji szczepienia kazał przemywać solą fizjologiczną i obserwować. Ale ta ropka nie zniknęła tak do końca, niby było lepiej, ale od 2 dni ropieje drugie oczko. A dzisiaj już dwa razy się zakleiło. Dzwoniłam do 2 czy 3 pediatrów w Starogardzie, ale nikt dzisiaj nie odbiera. Czyli dopiero w poniedziałek zadziałamy. Czy któraś z Was się zetknęła z tym problemem?

Sama tego nie doświadczyłam ale pediatra podczas wizyty mówiła, że w razie jakby zaczęły ropieć oczka to trzeba solą fizjologiczną przemywać (od zewnętrznej do wewnętrznej strony oka) i kanaliki łzowe masować. To powinno dac efekt. U maluszków to ponoć standart z tymi oczkami ropiejącymi :(

Ja znowu mam inny problem. Przez mojego "cudownego" męża coraz poważniej zastanawiam się nad wprowadzeniem mleka modyfikowanego. Dzisiaj jak Mała trzeci raz w ciągu godziny chciała jeść to ten stwierdził, że pewnie moje mleko ma za mało wartości odżywczych i Ala się nim nie najada... Myślałam, że go zabiję jak to usłyszałam :wściekła/y: facet powinien wspierać a nie jeszcze na dno sprowadzać. No i dzięki takim akcjom mam coraz mniej pokarmu... :(( i tak na prawdę nie wiem co robić, bo im częściej coś takiego słyszę tym bardziej sobie wkręcam że to prawda i że krzywde dziecku przez to robię :((
 
Ja znowu mam inny problem. Przez mojego "cudownego" męża coraz poważniej zastanawiam się nad wprowadzeniem mleka modyfikowanego. Dzisiaj jak Mała trzeci raz w ciągu godziny chciała jeść to ten stwierdził, że pewnie moje mleko ma za mało wartości odżywczych i Ala się nim nie najada... Myślałam, że go zabiję jak to usłyszałam :wściekła/y: facet powinien wspierać a nie jeszcze na dno sprowadzać. No i dzięki takim akcjom mam coraz mniej pokarmu... :(( i tak na prawdę nie wiem co robić, bo im częściej coś takiego słyszę tym bardziej sobie wkręcam że to prawda i że krzywde dziecku przez to robię :((

mój tez tak peple, ale mam to gdzieś, bo on tak gada kiedy musi w tym czasie kiedy karmię coś przypilnować np. obiadu czy coś innego. Nie bierz do głowy, ty wiesz najlepiej co dla twojego dziecka dobre.
 
Nasz maluch ostatnio strasznie marudny. Często płacze. Najlepiej mu na rękach u taty. Zasypia przy wieczornym karmieniu po czym budzi się z płaczem i tak go usypiam kilka godzin. Wygląda to na mocniejszą kolkę. Eh. Czy te maluchy muszą się tak męczyć?
 
co ty robisz o 4h18 na necie?:)))))))))
haha ;-) włączony mam komp i po karmieniu siedzieliśmy z małym na fotelu przy nim, tzn mały usypiał.
nice doskonale Cię rozumiem, bo mój też ciągle mówi, żebym zaczęła normalnie jeść i przestała dawać małemu mleko
onesmile dzięki! myślę tak samo tylko tak trudno decyzję ostateczną podjąć
 
a my idziemy w srode do alergologa. Mimo stosowania probiotykow kupy caly czas sluzowate:( buzka obsypana, skorka zrobila sie sucha. Zobaczymy, co nam powie pani doktor. Powiem szczerze, ze zaufanie do lekarzy mam bardzo ograniczone, co wcale sprawy mi nie ulatwia. Mam nadzieje, ze potwierdzi tradzik.
lolisza, monimoni i inne mamy tradzikowych dzieciaczkow- a jak u was sie sprawy maja? krosteczki znikly?Jesli tak, to po jakim czasie? Jesli nie, to jak wygladaja?
 
u mnie krosty alergiczne zniknęły po zmienieniu mleka na bebilon pepti. po jakimś tygodniu, a po za tym pediatra dała dobrą maść robioną
 
mój tez tak peple, ale mam to gdzieś, bo on tak gada kiedy musi w tym czasie kiedy karmię coś przypilnować np. obiadu czy coś innego. Nie bierz do głowy, ty wiesz najlepiej co dla twojego dziecka dobre.

Wie, tylko w momencie gdy człowiek się takiego czegoś bez powodu nasłucha to mu się już wszystkiego odechciewa i kiełbie we łbie się robi :dry:
a ja mam podejrzenia, że ktoś nam dzisiaj w nocy dziecko podmienił ;-) Alicja wstała uśmiechnięta, ładnie bawiła się rano najpierw ze mną a potem z D. i od godz. 9 śpi. Ufff... mam nadzieję, że to nie cisza brzed burzą, bo u niej nigdy nic nie wiadomo. Jest wszystko cud-miód a nagle w ciągu sekundy ryk i miotanie się.... Miał rację ten kto powiedział, że najgorsze są pierwsze 3 miesiące życia takich bobasków. Bo tak na dobrą sprawę nigdy nie wiadomo o co im chodzi i co się jeszcze dziwnego przytrafić może...
 
A wiec tak w skrocie,w piatek od okolo 20 zaczely sie biegunki i wymioty,co bak to z niej lecialo ze szok,goraczki na szczescie nie bylo!o 2 w nocy zdecydowalam ze trzeba jechac juz z nia do szpitala bo to nie ma zartow zeby sie nie odwodnila(bylo juz 10 kupek) :/ i placz cala noc bo brzuszek ja przez to bolal!
o 3 bylismy w szpitalu przebadali ja ponaklowali,pobrali krew,mocz kal ...dali dwie kroplowki-widok masakra:( serce sie krajalo slyszac jej straszliwy placz
na drugi dzien okolo 11 odlaczyli ja od kroplowek,zabrali nas i zrobili malej usg mozgu i brzuszka,wszystko okazalo sie w porzadku-diagnoza jej placzu i twardego brzuszka-bardzo ostre kolki!!! na szczescie reszta wynikow z krwi moczu i kalu byly tez dobre.Dawali jej rano i wieczorem jakis proszek rozpuszczony z woda do wypicia-jakies probiotyki.i od razu jak zostalismy na oddziale zmienili jej mleko na bebilon pepti bo moze miec objawy nie tolerancji laktozy,mamy byc na tym mleku do poniedzialku do wizyty kontrolnej i zobaczymy co dalej.Pozniej w szpitalu juz kupki nie robila,to w sobote kolo 11 wypuscili nas na przepustke do domku(bo jak sama lekarka mowila szkoda zeby cos tu zalapala-jakies chorubsko)!.A na sali bylam z dziewczyna ktora byla z corka ktora miala 4 dni goraczke po38,6 ! i wymioty! masakra ze musiala mala tam lezec mam nadzieje ze nic tam nie zalapala bo te dzieciaczki takie chore:/ oczywiscie musialam placic po 30 zl zebym mogla z nia zostac-samej bym jej nie zostawila!!
od wyjscia ze szpitala zrobila dwie kupki jeszcze luzne...czekamy az jej calkiem przejdzie:( trzymajcie dziewczynki kciuki:(
diagnoza bedzie dokladna w poniedzialek na kontroli jak pojdziemy do naszej lekarz prowadzacej...ale jak mowily do tej pory wina kupek jakis wirus.
 
reklama
zdrówka dla Nadusi
makuc wiesz, mnie teżmęczyły początki, ale teraz bardzo cieszy mnie każdy dzień i właśnie taki maluszek
 
Do góry