reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

O nas

och dziewczyny widzę że takich potrzebujących zmian jest nas już więcej nie tylko Monika  :D. Tak jak piszesz Cynamonka  najgorzej przebywac z ludzmi którzy ciągle nas tłamszą, o coś wiecznie mają do nas pretensje, czegoś się nie zrobi źle , coś się zrobi jeszcze gorzej. Ja na szczęscie spotkałam faceta który nie podcinal mi skrzydeł w czymmkolwiek czego się chwyciłam a wręcz przeciwnie przyczynił się do tego że bardziej zaczęłam wierzyc w siebie.  Jest nim mój mąż i ojciec moich dzieci.
Tak jak piszesz Lucyann powtórek nie ma, odwagi laski i na pochybel wszystkim ludziom toksycznym  :laugh:
 
reklama
No wlasnie a macie jakas metode do rozpoznawania toksycznosci w otoczeniu zanim sie sami strujecie?? mi niestety to zawsze troche czasu zajmuje bo zawsze chce dac komus nastepna szanse... i to trwa!!! 8) :( :p
 
Bardzo cieszę się, że jest tyle osób, które potrzebują i pragną zmian! O ileż bardziej życie jest wtedy absorbujące i ciekawe?!
Cynamonka, z tymi srokami, to trafiłaś w 10! Tylko, że mnie ludzie rzadko zniechęcaja swoimi wypowiedziami (i dobrze!). Ja sama zniechęcam się, kiedy okazuje się, że to coś nowego, co wydawało się takie fascynujące, zaczyna być takie normalne, a już katastrofa, kiedy nie jestem w tym tak dobra, jak chciałabym. Prawdopodobnie wynika to z mojego wychowania, bo ciągle musiałam udowadniać, że stać mnie na więcej, niż ode mnie wymagają. Rodzice chcieli, bym poszła do zawodówki, uparłam się i wylądowałam w liceum ekonomicznym, ktore skończyłam z bardzo dobrymi wynikami i przywiozłam rodzicom list gratulacyjny. Ależ wtedy byłam z siebie dumna! Tych przykładów mgłabym sporo wypisać. Niestety mogłabym też sporo wypisać takich, gdzie robiłam coś, bo ktoś liczył właśnie na takie moje zachowanie... I to był mój błąd. Pewnie dlatego tak się motam. Mam wrażenie, że gdzieś w życiu pogubiłam się i nie potrafię odnaleźć "swojej drogi".Czasami udaje mi się trafić na tę ścieżkę i wtedy jestem bardzo, bardzo uparta. Tak też było z moim małżeństwem. Miałam wyjść za kogoś innego. Wszystko było załatwione... Pomimo tego, że czułam iż coś jest "nie tak", nie potrafiłam postawić na swoim. Na szczęście to chyba niebo wtrąciło się w to wszystko. Ślub został odwołany, a facet okazał się łajdakiem. I to strasznym. O mały włos przez niego nie doszłoby do małżeństwa z człowiekiem, który jest stworzony właśnie dla mnie. W tym przypadku byłam na szczęście bardzo pewna swego. Rodzice nie bardzo akceptują męża, bo pomimo tego, że wszystkim moim bliskim mój były facet dał się we znaki, to jednak oni nadal za nim tęsknią. A minęło od tamtej pory 5 lat. Gdy w zeszłym roku brałam ślub, jeszcze słyszałam o Panie R.
Ale nie jest źle! Generalnie życie mnie fascynuje! Uważam, że jeżeli chcemy popełnić życiowe błędy, to jednak opatrzność nie pozwala nam na to (choć może to być bolesne). Życie dawkuje nam zarówno niepowodzenia, jak i chwile euforii. Dostajemy tyle, ile jesteśmy w stanie przeżyć.

Co do ludzi toksycznych, cóż sama mam z nimi problem. Nie potrafię rozpoznać ich na tyle wcześnie, by nie zżyć się z nimi. A cóż dopiero poradzić, gdy okazują się nimi nasi najbliżsi? Ale może rzeczywiście ktoś ma na to jakiś sposób?

A teraz czekam na Największy Cud i Największą Zmianę w Moim Życiu. Na Moje Ukochane Maleństwo. I dobrze mi z tym.
 
piekne podsumowanie monika naprawde pozytywnie nastraja :)
ja mialam wczoraj niezbyt dzien bo remont nadal w toku a do slubu 2,5 tyg mam problem z zakupem jakis fajnych laszkow bo moj brzuchol juz w nic nie wchodzi i na razie jestem na etapie poszukiwan co nieco widzialm w hm i pewnie tylko tam moge sie zopatrzyc zobaczymy ;D
dzisiaj jest lepiej pomimo zachmurzonego nieba grunt to pozytywizm mysl ze wszystko bedzie dobrze i po mojej mysli :)
 
Ewa odważna jesteś, ja się obrączkowałam na przełomie 3/4 miesiąca ciąży i ledwo wysiedziałam dwie godziny na obiedzie rodzinnym. Nie wiem jak kobiety znoszą całonocne weseliska, do tego z poprawinami. Teraz zniosłabym jedynie usc. Na kiedy masz termin?
 
Witam nowoprzedstwiające się Panie.
Miło, że jest nas coraz więcej i dowiadujemy się o sobie nowych rzeczy, a także możemy podzielić się doświadczeniami i odczuciami. Dobra, dość lania wody i pisania pustych treści. PO prostu witam i cieszę się, że jesteście z nami. Mam duże zaległości więc przechodze do czytania kolejnych wątków.
Uściski
 
ewa2500, na pewno będzie dobrze :)
Wkrótce remont będzie tylko mglistym wspomnieniem...
Jestem pewna, że w ciagu tych dni, które pozostały do ślubu, kupisz sobie coś ciekawego, a Twój brzusiu będzie wyglądał przeuroczo. Każda kobieta, która szczęśliwie wychodzi za mąż, wygląda pięknie, a Ty będziesz jeszcze piękniejsza, bo pod serduszkiem nosisz owoc miłości.
 
dziewczynki poprzestalismy na slubie w usc nie dalabym rady slubowi koscielnemu i wielkiemu weselisku to ponad moje sily ;D
termin mam na 15 wrzesnia juz sie nie moge doczekac :)
kupilam w koncu ciuszki w hm sliczna bluzeczke i spodnie z wielka guma na brzucha ;D ogolnie wygladam korzystnie w tym polaczeniu ;) w przyszlym tyg idziemy zamowic obraczki i juz praktycznie wszytko bedzie zalatwione :) uff uff
co do remontu konczymy juz lazienke i przedpokoj gorzej z kuchnia skonczymy chyba niestety dopiero po slubie ale co tam ;D
dzieki za slowa otuchy :)
 
reklama
Ewa cieszę się, ze udało Ci sie kupić świetne ciuszki, to naprawdę szczególna okazja i musisz wyglądać szałowo. Dobrze, że nie będziesz się męczyła na weselisku, w usc wszystko odbywa się szybko i sprawnie, ja mam naprawdę miłe wspomnienia z tego dnia, wogóle się nie stresowałam. Życzę i Tobie dobrych emocji i pozytywnego nastawienia.
 
Do góry