reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

NUROBLASTOMA- złośliwy nowotwór mojej córeczki

Mogę mieć telefon i laptopa, są płyny dezynfekujące i wszystko myję. Jeśli nasza sala zostanie "salą zamkniętą" gdy wyniki mocnospadną to rygor znacznie wrośnie. Teraz mam sukienkę jak lekarze, potem dojdzie do tego czepek, maska i fartuch jednorazowy, nic otwartego dłuzej niż doba niebedzie mogło być na sali, wszystko trzebabedzie pryskać, poprostu uważać milion razy bardziej na bakterie i zarazki niż zwykle.
Aniam,mówiłam Zosi o ZOO i ma się postarać wyrobićna te wakacje z chorobą:-)
ALe ona jest już cwaniara! Jak jej mówięże czegoś nie może, ma nie ruszać czy coś, wystarczy słowo "nie"to tak sztucznie i głośno płacze, oczywiście bez łez, że zaraz pielęgniarki przylatują, a w łóżku skacze jak małpka w klatce, wcale nie siedzi tylko staje i tańczy dookoła i kolejne guzy nabija o barierkę. Od wczoraj zjada wszelką wędline z kanapeczek jakie dostaje, a wcześniej nawet do buzi szyneczki nie brała i z obiadku zjadła dziś 7 kopytek w sosie pomidorowym, szok, nigdy takich rzeczy nie jadła!
 
reklama
Judysia - a jak wyjdziecie ze szpitala to można małej wysłać coś "pluszowego"? Mam biedroneczkę Haneczkę nieużywaną (Wiktoria dostała dwie) - chętnie ja wyślę jeśli reflektujecie na nią.
 
Judysiu co do smaku to powiem ci coś co powiedział mój wujek jak brał chemię. Wszystko traci smak i czuje się tylko rzeczy które mają mocny i wyrazisty smak :tak: reszta jest mdła... Więc Zosinka będzia jadła tylko rzeczy których smak poczuje "normalnie"

oby ten tydzień szybko zleciał.Patrz już niedziela.
Zosinko trzymaj się dzielnie! A jak wyzdrowijesz to chyba wszystkie kwietniowe dzieciaki i mamuśki będzą się chciały z toba spotkać :tak:
Siłaczko ty nasza! WYGRASZ zobaczysz :tak:
 
reklama
Kochane jesteście:-*
Coś jest na rzeczy z tym smakiem to fakt. Zosia je rzeczy których wczesniej nie chciała jeść a najgorzej jej smakuje mleko, z tym mlekiem to przerabialismy już przy poprzedniej chemioterapii, musiałam jej dużo owoców dodawać żeby wipiła choć trochę, a dziś nawet za jogurcik się wzięła:-) No i wielka radość jak tatusia zobaczyła:-)

Dominika D. dopiero dziś zajrzałam na konto, dziękujemy Ci bardzo! Kasę i tak bank skasował bo raty nie zapłacilismy żeby było na wyjazd i dojazdy z Warszawy do Wrocławia mojego męza, na jakies jedzenie tu na mieście itd, wiadomo wszystko kosztuje, na miejscu było duzo mniej wydatków bo bilet do szpitala tylko 2,80zł kosztował a jadło sie w domu. Bardzo Ci dziekujemy!!! To dlanasduża pomoc, ze tez przy tym wszystkim jeszcze problemy finansowe nas dopadły, choc to było do przewidzenia bo wszystko mielismy zaplanowane nato ze pójdę do pracyi byłoby ok a w tej sytuacji niestety pracowac niemogę i tak sie sypie z miesiąca na miesiąc...
Martusia przesle Zosi ubranka po swojej Oliwce, za co tez bardzo dziekujemy, przydadzą się bo mała szybko rośnie, co prawda tylko do górybo waga stanęła ale coraz więcej odkładamy zamałych dla siostrzeńca i siostrzenicy męża.

Od dziśzacznę siemodlić do naszego Nwego Świetego, Błogosławionego JanaPawła II, on zawsze był glęboko w moim sercu, pewnie wstawi się za zdrowie dla Zosi, tak kochał dzieci...
 
Do góry