reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

NUROBLASTOMA- złośliwy nowotwór mojej córeczki

Judyta - oj atrakcji się spodziewaj :-D:-D Zosiaczek musi nadrobić to co mogła zobaczyć , a oglądała sale szpitalną bidulka nasza:-(
Super że zrobisz Zosi urodzinki , czym będzie weselsza tym szybciej upora się z choróbskiem , dobrze się w sumie złożyło z tymi świętami , bo i święta i małe urodzinki zrobicie :tak:
 
reklama
Trzymam kciuki, żeby Malutka dobrze chemię zniosła, dobrze przeszczep przyjęła, i żebyście szybko, cali i zdrowi mogli wracać do domku!

Oby Wam droga szybko przeleciała, bez korków. Wczoraj jechaliśmy tamtędy, tyle że w druga stronę i lekko nie było przez te remonty.
 
Oj, trzymajcie kciuki, przyda się:-)
MASAKRA!
40km od Wrocławia dostalismy telefon ze szpitala że jakieś dziecko musiało zająć naszą sale... to akurat rozumiem, bo nas dzień czy dwa nie zbawi a jak ktoś wraca z powikłaniami to jest priorytetem. Do domu wracać bez sensu bo paliwo prawie tyle co złoto ostatnio kosztuje a pozatym kolejne 6godzin w saunie i korkach... Więc fundacja która się zajmuje dziećmi z nowotworami w tym szpitalu dała nam pokoik na mieście za symboliczną kwotę, za łózko na poddaszu ostatnio mąż płacił 10zł, ale tu mamy całkiem fajne mieszkanoko, 3 pokoje (każdy zamykany jako osobny) nasz 1:-), łazienka, kuchnia, ciekawe czy tu też po 10zł zapłacimy, jutro się dowiemy pewnie. Ile by nie było to zawsze taniej niż w hotelu tu koczować. Mam nadzieję że sala dla Zosi szybko się zwolni. Teraz malutka śpi zmeczona drogą, maż poszedł coś do jedzenia kupić, a ja siedze i czekam:-) Jakoś tym razem się nie boję tego szpitala! Może to dobry znak?
 
reklama
Judysia Kochana bedzie dobrze, musi byc, bede sie modlic, jestescie silne i kochane dacie rade na pewno :)

A paliwo faktycznie niesamowicie drogie!
 
Do góry