reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

NUROBLASTOMA- złośliwy nowotwór mojej córeczki

reklama
SUPER:)
Cieszę się bardzo że Zosieńka dochodzi do siebie.
Zosiu jedz ładnie,spaceruj z mamusią,a już niebawem wypiszą Was do domku.
Buziaki dla Was Judysiu.
 
Kochana super że jest super!!!!:happy2:Trzymam kciuki by Zosia z każdym dniem czuła się jeszcze lepiej i byście już niedługo wyszły ze szpitala zostawiając raczysko w szpitalu!!!zdrowia zdrowia zdrowia kochana malutka księżniczko:-):-)
 
Serce się raduje jak się czyta takie wieści. Skoro Zosia może już jeść to powinna szybko nabrać sił a i spacery zaostrzą apetyt. Dzielne jesteście dziewczyny!!!
 
Już po spacerku:-)
Wymiotów nie ma a apetyt rośnie i wreszcie mleko zaczęło małej smakować:-)
Dzis Zosia zwiedziła Ogród Japoński, widziała ogromne ryby i ma mnustwo zdjęć w kwiatach, no i piękną fontannę widziała, szkoda że w dzień bo piękna to ona jest dopiero nocą. Nie wiem na czym to polega i jaki w tym sens ale salę mamy nadal zamkniętą choć na spacery wychodzimy :-/
Mąż dziś do Warszawy musi wracać, do pracy, masakra będzie...
Salę nam zmienili na mniejszą bo na nasza była duża a jakiś chłopiec potrzebuje dużej bo dużomaszyn ma mieć... żaden problem dla nas, tylko to przenoszenie, wychodzenie i jaki sens w szpitalu w masce przy Zosi siedzieć jak przez parę godzin jest na wolności i ma kontakt ze wszystkim?
 
Judysiu w sumie racja - dziwne to, że w szpitalu musicie być w maskach a później wychodzicie jakby nigdy nic na spacer...Ale może oni myślą w ten sposób, że w szpitalu mała narażona jest na inny rodzaj bakterii (bardziej dla niej niebezpiecznych). Cieszę się bardzo, że apetyt nadal rośnie, a maluda zaczyna przybierać na pewno na wadze (pewnie lepiej wygląda a nie taka chudzinka). A co mówią lekarze? Że najgorsze za Wami?
 
Już po spacerku:-)
Wymiotów nie ma a apetyt rośnie i wreszcie mleko zaczęło małej smakować:-)
Dzis Zosia zwiedziła Ogród Japoński, widziała ogromne ryby i ma mnustwo zdjęć w kwiatach, no i piękną fontannę widziała, szkoda że w dzień bo piękna to ona jest dopiero nocą. Nie wiem na czym to polega i jaki w tym sens ale salę mamy nadal zamkniętą choć na spacery wychodzimy :-/
Mąż dziś do Warszawy musi wracać, do pracy, masakra będzie...
Salę nam zmienili na mniejszą bo na nasza była duża a jakiś chłopiec potrzebuje dużej bo dużomaszyn ma mieć... żaden problem dla nas, tylko to przenoszenie, wychodzenie i jaki sens w szpitalu w masce przy Zosi siedzieć jak przez parę godzin jest na wolności i ma kontakt ze wszystkim?

Judysiu, szpital jest głównym siedliskiem bakterii, więc może z tego to wynika. Zdrowy człowiek przenosi bakterie, które mu nie zagrażają- a dla dzieciątka z niską odpornością mogą być bardzo groźne. Pewnie chcą uniknąć dodatkowego zagrożenia związanego z kumulacją różnego rodzaju bakterii szpitalnych.

Tak czy inaczej- teraz już z górki! :-) Jeszcze trochę i zamknięta sala będzie tylko i wyłącznie wspomnieniem! :-)
Trzymajcie się cieplutko! Buziaczki dla dzielnej Zosieńki :*
 
wow, Judysia, to spacerek pierwsza klasa :-) tym bardziej ze z kliniki do japońskiego jest dosyć kawałek :-) korzystajcie Kochane, korzystajcie, niech Zosiak zdrowieje szybciutko...nadal trzymamy kciuki :-)
 
reklama
Judyta, rewelacja.
Cudownej pogody Wam zycze, i wielu, wielu spacerkow ze zdrowa Zosinka.
 
Do góry