tak. Wiesz co, tam jest 4 lekarzy i w sumie każdy będzie ok w naszej sytuacji na razie - najważniejsze, by ta pierwsza wizyta nam pasowała pod kątem terminu przede wszystkim, a pewnie nie będzie problemu z jakąś zmianą później, bo w końcu zapłacimy za to gruba kasę, więc no. Jeden zdaje się być bardziej od ivf, ale pozostała trójka zdaje się pasować pod kątem tego, że mi by się przydał ktoś kto się zna na endokrynologii. Więc generalnie celujemy w te trójkę (a najlepiej w jedną z dwóch babeczek), ale jak terminy będą nam pasować tylko do tego czwartego lekarza, to zaczniemy od niego i jak wykluczymy problemy u męża, to ja jestem bardziej elastyczna terminowo i będę mogła kombinować. Jutro będę tam dzwonić, to się dowiem co i jak.