Gratulacje! U nas też tak było - nic nic nic, a potem nagle 99% siusiu na nocnik i kupy i tak jest do teraz.
A z tego wynika że na każde dziecko inny sposób :-) Ale że ogólnie trzeba pozytywnie i motywować :-)
(może to brzmi jako oczywiste, ale znam jedną panią która jak dziecko zrobiło siusiu w pieluche przekłuwała napompowany balon znienacka za jego plecami i mówiła - "a widzidz, balonik pękł bo zrobiłeś do pieluchy" Potem się wszyscy śmieli że maluszek mówił z płaczem i przerażony "baloniki pękają nie" bo nie bał się tych pękających balonów... to dopiero metoda co? NIE POLECAM)
Aga
A z tego wynika że na każde dziecko inny sposób :-) Ale że ogólnie trzeba pozytywnie i motywować :-)
(może to brzmi jako oczywiste, ale znam jedną panią która jak dziecko zrobiło siusiu w pieluche przekłuwała napompowany balon znienacka za jego plecami i mówiła - "a widzidz, balonik pękł bo zrobiłeś do pieluchy" Potem się wszyscy śmieli że maluszek mówił z płaczem i przerażony "baloniki pękają nie" bo nie bał się tych pękających balonów... to dopiero metoda co? NIE POLECAM)
Aga