Może świadczyć o ciąży pozamacicznej, ale nie musi. Czasem po prostu jest to źle rozwijająca się ciąża. Moja koleżanka tak miała - beta rosła, ale stanowczo za wolno. Też podejrzewano ciążę pozamaciczną, ale w jajowodach nic nie było. Potem udało się zlokalizować zarodek w macicy, czyli tam gdzie powinien być. No ale beta stanowczo za słabo przyrastała. Po około 1,5-2 tygodniach takich przyrostów, kiedy to miała już skierowanie do szpitala, wieczorem dostała krwawienia takiego jak okres, kolejnego dnia była na USG i już nic nie było w zarodku. Tak więc u niej było to szczęście w nieszczęściu, że nie była to ciąża pozamaciczna, i dodatkowo nie było potrzeby łyżeczkowania itp.
Autorko daj znać jak u Ciebie się sytuacja rozwinie. Czy jednak beta się rozbuja, czy nie koniecznie.