reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Niski przyrost bety

wiesz co to to jak mam być szczera to wyluzuj i dajcie sobie czas , z tego co zrozumiałam to dopiero 3 cykl starań z czego była ciąża ale biochemiczna , jestem po długim czasie z wkładką także naprawdę na spokojnie . Jeżeli chodzi o nasienie to tak naprawdę nie ma znaczenia to ile na lat , czasem nawet tryb życia nie na znaczenia , bo mimo dobrego stylu życia i tak nasienie może wyjść slabe tak samo jak i w drugą stronę może wyjść dobre mimo tego że ktoś ma nałogi itd . Tak jak mówię , na ten moment poprostu wyluzuj trochę , ciesz się z seksu i dajcie sobie czas ☺️ wiem coś o tym , i twoje ciągle myślenie o tym na tak wczesnym etapie starań nie pomoże , będziesz tylko się bardziej denerwować ☺️
Dziękuję ☺️ za te słowa
Chyba musiał mi to powiedzieć ktoś obcy bo bliscy jak mówią to im nie są przekonujący i ja dalej swoje …
Dziękuję dobrego dnia dla Ciebie 😍
 
reklama
Oczywiście, nie chodzi teraz o to by olać wszystko, ale po prostu były tu na forum już dwie dziewczyny, bardzo oburzone wysyłaniem swoich partnerów na takie badania i cóż ... nie wyszło to dobrze. U jednej wręcz tragicznie.
Aż mnie zaciekawiło. Jak dobrze zrozumiałam to dziewczyny się obraziły za sugestie badań nasienia partnera?! I w jaki sposób to nie wyszło im dobrze, a wręcz tragicznie?
Bo jedyną konsekwencją takich działań, którą mogę sobie wyobrazić jest to, że panowie mają problem, o którym nie wiedzą i starają się bezskutecznie o ciążę...
 
Aż mnie zaciekawiło. Jak dobrze zrozumiałam to dziewczyny się obraziły za sugestie badań nasienia partnera?! I w jaki sposób to nie wyszło im dobrze, a wręcz tragicznie?
Bo jedyną konsekwencją takich działań, którą mogę sobie wyobrazić jest to, że panowie mają problem, o którym nie wiedzą i starają się bezskutecznie o ciążę...
Znam takich. Ona przebadana z góry na dół, on na samą mysl obraza. Dzieci brak.
 
Moja mama również, moje babcie, prababcie (a tu to nawet gorzej, bo każda moja prababcia miała też zaliczone śmierci dziecka zaraz po urodzeniu i to nawet nie jednego).
Czytałam kiedyś, że około 100 lat temu, każda, dosłownie każda rodzina miała przypadek śmierci niemowląt. Co zresztą widać po księgach parafialnych, gdzie kilka razy częściej umierały niemowlaki niż ludzie starzy.
Poronienia też się zdarzały często, ale co się dziwić- bieda, monotonna i słaba dieta, brak dostępu do lekarzy, praca ponad siły.
Także zawsze mnie coś strzela jak słyszę "kiedyś to było lepiej"...
 
Aż mnie zaciekawiło. Jak dobrze zrozumiałam to dziewczyny się obraziły za sugestie badań nasienia partnera?! I w jaki sposób to nie wyszło im dobrze, a wręcz tragicznie?
Bo jedyną konsekwencją takich działań, którą mogę sobie wyobrazić jest to, że panowie mają problem, o którym nie wiedzą i starają się bezskutecznie o ciążę...

Dokładnie tak jak napisała @Lady Loka - dziewczyny przebadane. I obrażone o sugerowanie badań partnera - bo jest zdrowy, szczupły i wysportowany :) Nie było to w żaden chamski sposób powiedziane.
Raczej na zasadzie: po co się badasz, robisz wiele nieprzyjemnych dla siebie zabiegów, szukasz problemu u siebie, a ten problem może być w innym miejscu. A w ogóle to już są dzieci w tych rodzinach więc niemożliwe by było źle. W przypadku jednej faktycznie - to wspólne dziecko, ale wiek też ma znaczenie - badania po prostu wyszły źle. Sukcesu na razie brak, ale to świeża sprawa.

A u tej co wyszło tragicznie, cóż okazało się że dziecko w rodzinie faktycznie jest, ale nie owego partnera (nie wiem do dzisiaj co miało na celu to kłamstwo), a okazało się że partner jest bezpłodny. Nie, niepłodny. Plemników jest 0. Jak zaczęli grzebać to faktycznie chyba jako dziecko miał jakiś zabieg - nie powiem Ci teraz dokładnie jaki. W każdym razie szans na naturalną ciąże nie było, na in vitro z jego nasieniem okazało się, że też nie, bo tych plemników nie ma nigdzie (czasem można próbować ich szukać w jądrach). Były próby ivf z nasieniem dawcy, ale wtedy okazało się (bo to jedyna opcja sprawdzenia), że jej komórki też nie są najlepszej jakości i chyba nawet nie udało się wyhodować ani 1 zarodka. To było przed refundacją więc chyba po 2 próbach odpuścili. W każdym razie od tego czasu dziewczyna się tu już nie pojawia - nie wiem więc czy podejmowali więcej prób, czy się udały, czy odpuścili temat

Edit. Jeszcze mi tu do głowy teraz przychodzi jedno konto tutaj, też baaaardzo długie starania (zaraz kilkanaście lat), Ona coś tam ma przebadane, na bank brak ciąży to jej WINA, ale facet nasienia nie zbada, no jak ...
 
reklama
Do góry