reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Niski przyrost bety w 6 tygodniu.

Hej. Dostałam jasno do zrozumienia, że jest źle i mam spodziewać się najgorszego - ale jednocześnie mam czekać bo na usg pęcherzyk jest większy niż tydzień temu. Według OM 24.12 wciąż za mały, bo chyba powinien być już widoczny zarodek, ale nawet ja widziałam, że coś urosło. Wszytko wyjaśni się za tydzień. Albo będzie ok, albo skierowanie do szpitala.. chyba, że do tego czasu coś się zacznie. Już sama nie wiem co mam myśleć. Beta wygląda fatalnie, w piątek mam zbadać znów.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć Aniu,

jestem obecnie w podobnej sytuacji. Dziś tydz. 6+3. Staraliśmy się o dziecko 2 lata! To nasza pierwsza ciąża. Zgodnie z zaleceniami lekarza badam bhcg co tydzień wraz z estradiolem i progesteronem (które suplementuję bo mam za niskie). USG miałam robione na razie tylko raz w t. 5+4. Ciąża wewnątrzmaciczna z pęcherzykiem wielkości 7x5mm. Niestety wyniki z wczoraj bardzo mnie zaniepokoiły. Bhcg wzrósł tylko 33,6% (wg kalkulatora powinien 66%) :( Gin kazał uzbroić się w cierpliwość i zbadać ponownie w poniedziałek. A ja odchodzę od zmysłów. Już mam za sobą nieprzespaną noc, w pracy trudno się skupić. W czwartek miałam iść na wizytę i wybór lekarza prowadzącego. Poproszę o powtórne USG. Liczę w duchu, że będzie dobrze, chociaż nie jest to łatwe.
Na pocieszenie napiszę, ze na innych forach podobne historie kończyły się zdrowym dzieckiem. Wiec szansa jeszcze jest.
Trzymam kciuki za nas! <3 Informuj koniecznie jak sytuacja się rozwija.
K.
To mamy bardzo podobną sytuację. Tak bardzo chcę, żeby było dobrze, a z drugiej strony boje się mieć nadzieję. Myślałam, że to już koniec, a po tej wizycie niby wiem, że jest źle... ale to czekanie oznacza dla mnie cień szansy. Jak ja się pozbieram jak i tak się nie uda? Ciąża to czas nieustannego lęku :(
Może najlepiej w ogóle zapomnieć, że jest się w ciąży? Czas i tak minie, myśleniem chyba i tak się nic nie zdziała.
Może następna beta będzie u Ciebie 120%? : ) Może jak mało przyrasta to potem następuje jakieś wyrównanie? Byłoby świetnie : )
 
To mamy bardzo podobną sytuację. Tak bardzo chcę, żeby było dobrze, a z drugiej strony boje się mieć nadzieję. Myślałam, że to już koniec, a po tej wizycie niby wiem, że jest źle... ale to czekanie oznacza dla mnie cień szansy. Jak ja się pozbieram jak i tak się nie uda? Ciąża to czas nieustannego lęku :(
Może najlepiej w ogóle zapomnieć, że jest się w ciąży? Czas i tak minie, myśleniem chyba i tak się nic nie zdziała.
Może następna beta będzie u Ciebie 120%? : ) Może jak mało przyrasta to potem następuje jakieś wyrównanie? Byłoby świetnie : )
Tak jak pisałam nadzieja umiera ostatnia, ale przy spadku bety nie ma co liczyć, że wszystko skończy się dobrze. Przed następnymi staraniami porób badania i głowa do góry.
 
Aniu trzymam bardzo mocno kciuki, zeby okazalo sie , ze jest wszystko dobrze. Chyba najgorsze jest czekanie... Pamietaj tylko, ze cokolwiek by sie nie stalo, nie wolno sie poddawac!
 
Hej. Dostałam jasno do zrozumienia, że jest źle i mam spodziewać się najgorszego - ale jednocześnie mam czekać bo na usg pęcherzyk jest większy niż tydzień temu. Według OM 24.12 wciąż za mały, bo chyba powinien być już widoczny zarodek, ale nawet ja widziałam, że coś urosło. Wszytko wyjaśni się za tydzień. Albo będzie ok, albo skierowanie do szpitala.. chyba, że do tego czasu coś się zacznie. Już sama nie wiem co mam myśleć. Beta wygląda fatalnie, w piątek mam zbadać znów.
Przykro mi, że USG nie rozwiało wątpliwości w tę dobrą stronę, że nadal musisz czekać. Trzymam mocno kciuki, żeby zadział się cud :)
 
To mamy bardzo podobną sytuację. Tak bardzo chcę, żeby było dobrze, a z drugiej strony boje się mieć nadzieję. Myślałam, że to już koniec, a po tej wizycie niby wiem, że jest źle... ale to czekanie oznacza dla mnie cień szansy. Jak ja się pozbieram jak i tak się nie uda? Ciąża to czas nieustannego lęku :(
Może najlepiej w ogóle zapomnieć, że jest się w ciąży? Czas i tak minie, myśleniem chyba i tak się nic nie zdziała.
Może następna beta będzie u Ciebie 120%? : ) Może jak mało przyrasta to potem następuje jakieś wyrównanie? Byłoby świetnie : )
Trudno o tym zapomnieć jeśli się tego wyczekuje. Jeszcze trudniej jeśli się stara o to miesiącami, czy latami. Ale jest na forach wiele historii kobiet, które bo kilku poronieniach w końcu miały zdrowe dzieci. Póki się jajeczkuje jest szansa :) Nie można tracić nadziei. Trzeba walczyć o swoje szczęście i się nie poddawać. Znaleźć dobrego lekarza i próbować.
Mam Jeszcze nadzieję, że to nie koniec :*
 
Trudno o tym zapomnieć jeśli się tego wyczekuje. Jeszcze trudniej jeśli się stara o to miesiącami, czy latami. Ale jest na forach wiele historii kobiet, które bo kilku poronieniach w końcu miały zdrowe dzieci. Póki się jajeczkuje jest szansa :) Nie można tracić nadziei. Trzeba walczyć o swoje szczęście i się nie poddawać. Znaleźć dobrego lekarza i próbować.
Mam Jeszcze nadzieję, że to nie koniec :*
Hej, jak u Ciebie wygląda sytuacja?
Ja dziś idę po do gin. Beta w piątek w porównaniu do wyniku z poniedziałku spadła o 1000, więc odstawiłam luteinę w nadziei, że samo się zacznie i chociaż ominie mnie szpital. Dziś spodziewam się już skierowania - z resztą chcę to mieć już za sobą : (
Robię listę badań, które chcę wykonać.
Nie wiem o czego zacząć tyle tego jest...
Macie propozycję co w pierwszej kolejności? Dodam, że mam 8-letnią córkę, prawie 9 - może ten fakt wyklucza jakieś z przyczyn? Wolałabym nie robić badań, które są niepotrzebne.
 
Hej, jak u Ciebie wygląda sytuacja?
Ja dziś idę po do gin. Beta w piątek w porównaniu do wyniku z poniedziałku spadła o 1000, więc odstawiłam luteinę w nadziei, że samo się zacznie i chociaż ominie mnie szpital. Dziś spodziewam się już skierowania - z resztą chcę to mieć już za sobą : (
Robię listę badań, które chcę wykonać.
Nie wiem o czego zacząć tyle tego jest...
Macie propozycję co w pierwszej kolejności? Dodam, że mam 8-letnią córkę, prawie 9 - może ten fakt wyklucza jakieś z przyczyn? Wolałabym nie robić badań, które są niepotrzebne.
Aniu, 6 lutego miałam USG na którym było widać bijące serduszko ♥️ Lekarz gin powiedział żeby się nie stresować, ze jest dobrze i żeby nie robić już bhcg bo na tym etapie nie ma to sensu. Tak, ze na ten moment po prostu cieszę się ciąża i nie zamęczam badaniami, nie zadręczam myśleniem o tym. Mam skierowanie na podstawowe badania z krwi i moczu które zrobię jutro. Kolejne usg ok 11 tyg.

To jest moja pierwsza ciąża w życiu. Trudno mi poradzić Tobie jakie badania wykonać. Myśle ze mało kto wie poza profesjonalnym gin. Poszukaj kogoś sprawdzonego, eksperta poronień który ma największa wiedzę w temacie. Organizm ludzki jest tak złożony, ze potencjalnie niezwiązane ze sobą rzeczy maja wpływ na płodność (np ubytki w zębach tworzą ogólny stan zapalny ciała i nawet u faceta mogą powodować niepłodność 😳🤯). Poza tym poronienia w pierwszym trymestrze to jest dość powszechna sprawa. Czytałam, ze średnio raz w życiu każda kobieta tego dostarcza, czasem nawet o tym nie wiedząc. Nie musi to oznaczać, ze jest z Tobą, z Wami coś nie tak.
Ja myśle, ze skoro masz już dziecko to jest to jasny znak ze jesteś płodna i masz możliwość utrzymać ciąże 🙂 Nie przejmuj się za bardzo tym teraz. Pomyśl, ze tak chciał los/ Bóg (w zależności w co wierzysz). Ze ten raz nie mógł się wydarzyć bo zarodek nie był zdrowy i organizm sam zadecydował... Ale to nie oznacza, ze następnym razem się nie uda. Pewnie będzie zdrowe jajko i zdrowy plemnik i wszystko zdrowo się rozwinie :)

Słyszałam, ze najlepiej „oczyścić się” naturalnie jeśli to możliwe bo do starań można wrócić już po 1 miesiącu, po zabiegu ok 3 miesiące :)

Trzymam kciuki za Ciebie. Znajdź dobrego lekarza i działaj. Uda się - zobaczysz 😘
 
Hej, jak u Ciebie wygląda sytuacja?
Ja dziś idę po do gin. Beta w piątek w porównaniu do wyniku z poniedziałku spadła o 1000, więc odstawiłam luteinę w nadziei, że samo się zacznie i chociaż ominie mnie szpital. Dziś spodziewam się już skierowania - z resztą chcę to mieć już za sobą : (
Robię listę badań, które chcę wykonać.
Nie wiem o czego zacząć tyle tego jest...
Macie propozycję co w pierwszej kolejności? Dodam, że mam 8-letnią córkę, prawie 9 - może ten fakt wyklucza jakieś z przyczyn? Wolałabym nie robić badań, które są niepotrzebne.
Cześć Aniu, jak się czujesz? Jak wyglada sytuacja?

Pozdrawiam serdecznie
 
reklama
Hej ja mam po invitro które było 21.05 wynik z 7.06 10466.70 i z 10.06 20597.40. Za wolno rośnie prawda? Progesteron 29. Oby było dobrze
 
Do góry