reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Niski przyrost bety w 6 tygodniu.

Żadna z nas nie powie Ci dlaczego tak.. U mnie podobna sytuacja.. Może nawet trudniejsza? Syn 6 lat ciąża wręcz na zawołanie i bez żadnych problemów no może jedyny, że synek wczesniak z 34tc, ale wszystko skończyło się dobrze. Jak miał 3 latka stwierdziliśmy, że czas na drugie i kilka miesięcy starań.. Udało się, ale szczęście nie trwało długo.. Urodziłam martwą córeczkę w 32tc, później kolejne starania i znów długo nic... Aż udało się - ciąża bliźniacza! Tym razem szczęście trwało jeszcze krócej. W 15 tc dowiedzieliśmy się, że jednemu z bliźniąt nie bije serduszko.. Trwa walka o drugie.
Rozumiem Twoje rozczarowanie i niemoc.. Podczas usg gdzie powiedzieli, że jedno z bliźniąt odeszło czułam się jak jakbym znów poraz kolejny tak mocno dostała w pysk od życia.. Nie potrafię zrozumieć dlaczego się to znów stało.
 
reklama
Żadna z nas nie powie Ci dlaczego tak.. U mnie podobna sytuacja.. Może nawet trudniejsza? Syn 6 lat ciąża wręcz na zawołanie i bez żadnych problemów no może jedyny, że synek wczesniak z 34tc, ale wszystko skończyło się dobrze. Jak miał 3 latka stwierdziliśmy, że czas na drugie i kilka miesięcy starań.. Udało się, ale szczęście nie trwało długo.. Urodziłam martwą córeczkę w 32tc, później kolejne starania i znów długo nic... Aż udało się - ciąża bliźniacza! Tym razem szczęście trwało jeszcze krócej. W 15 tc dowiedzieliśmy się, że jednemu z bliźniąt nie bije serduszko.. Trwa walka o drugie.
Rozumiem Twoje rozczarowanie i niemoc.. Podczas usg gdzie powiedzieli, że jedno z bliźniąt odeszło czułam się jak jakbym znów poraz kolejny tak mocno dostała w pysk od życia.. Nie potrafię zrozumieć dlaczego się to znów stało.
Przykro mi bardzo i współczuję :(
 
Jutro poproszę o listę wszystkich badań - tym razem chyba nie usłyszę, że "to niepotrzebne", a jeśli tak to czas zmienić lekarza :(
Biorę progesteron - więc niedomoga lutealna (czy jakoś tak) chyba odpada
tarczyca ok
nie wiem co może być przyczyną...
I wiem, że to głupie, ale dwa lata temu kiedy podjęłam temat badań w szpitalu - usłyszałam, że skoro mam córkę to znaczy, że jestem w stanie donosić ciążę i urodzić zdrowe dziecko, a poronienie zdarza się każdej kobiecie przynajmniej raz w życiu. Byłam w szoku i uznałam, że nie ma sensu drążyć tematu.
Teraz żałuję, że nie zrobiłam badań. Chyba chciałam sobie wmówić, że tym razem wszytko musi być dobrze.
Nie spróbuję więcej bez wszystkich badań... :(
 
Czy na tym etapie (6 tydzień) ktoś dostał tabletki do domu? Boje się szpitala, z drugiej strony w domu w razie dużego krwawienia, przy ewentualnej utracie przytomności może być jeszcze gorzej.
 
Mam, spadek do 3011.64 : (
Dzięki za wsparcie.
Następna wizyta miała być za tydzień, ale zadzwoniłam i idę jutro.
kochana trzymam mimo wszystko kciuki zeby bylo wszystko dobrze!!!
Jak jest spadek to już chyba nie ma szans, prawda? Z resztą jeśli na USG będzie to samo co tydzień temu to będzie jednoznaczne. Boję się, że lekarze za szybko mogliby skreślić ciąże - zwłaszcza, że podejrzewam, że do zapłodnienia doszło później, ale przy spadku beta... to chyba niemożliwe, że jest jakiś rozwój :( Tak ciężko mi uwierzyć, że to znów się dzieje. Dwa lata temu mówiłam sobie, że nie chcę już być w ciąży, tak bardzo to było ciężkie : ( Jak sobie z tym radzić? Jak wy sobie radzicie? Dobrze, że mam córkę 8 letnią - gdyby nie ona chyba bym oszalała. Wtedy nie było najmniejszych problemów, tym bardziej nie rozumiem dlaczego teraz jest tak, jak jest : (
ja poronilam we wrzesniu tamtego roku... z tym, ze ja od dnia kiedy zaczelam miec bole i plamienie i wiedzialam, ze tak to sie skonczy, zaparlam sie w sobie i powatzralam sobie, ze niewazne co sie stanie to sie nie poddam, ze bede dalej sie starac do skutku...
 
Czy na tym etapie (6 tydzień) ktoś dostał tabletki do domu? Boje się szpitala, z drugiej strony w domu w razie dużego krwawienia, przy ewentualnej utracie przytomności może być jeszcze gorzej.
mi zaczelo sie poronienie od bolu jajnika, potem odszlo krwawienie. dwudniowy przyrost bety juz tydzien wczesniej mialam na poziomie 40%. do szpitala trafilam w czwartek w nocy, nie bylo widac serduszka. dostalam w szpitalu luteine dopochwowo i kroplowke. w niedziele zaczely sie mocne bole i znowu plamienie. przy usg powiedzieli mi, ze widac serduszko ale bardzo slabo bije. w nocy 4 godziny lezalam i zwijalam sie z bolu. w poniedzialek na usg seerduszko juz nie bilo. we wtorek chcieli mi zrobic zabieg lyzeczkowania ale nie zgodzilam sie i wypisalam sie na wlasne żadanie. w tak wczesnej ciazy zdaniem mojej pani ginekolog warto dac szanse zeby orgaznizm sam sie sprobowal oczyscic a zabieg zawsze mozna wykonac w razie gdyby nie poradzil sobie. krwawilam okolo 5-6 dni. wszystko sie oczyscilo samo. w tym samym cyklu, nawet nie dostajac okresu, zaszlam w ciaze. teraz jestem 16+5 i kazdego dnia przeraza mnie strach czy wszytsko bedzie dobrze..
 
mi zaczelo sie poronienie od bolu jajnika, potem odszlo krwawienie. dwudniowy przyrost bety juz tydzien wczesniej mialam na poziomie 40%. do szpitala trafilam w czwartek w nocy, nie bylo widac serduszka. dostalam w szpitalu luteine dopochwowo i kroplowke. w niedziele zaczely sie mocne bole i znowu plamienie. przy usg powiedzieli mi, ze widac serduszko ale bardzo slabo bije. w nocy 4 godziny lezalam i zwijalam sie z bolu. w poniedzialek na usg seerduszko juz nie bilo. we wtorek chcieli mi zrobic zabieg lyzeczkowania ale nie zgodzilam sie i wypisalam sie na wlasne żadanie. w tak wczesnej ciazy zdaniem mojej pani ginekolog warto dac szanse zeby orgaznizm sam sie sprobowal oczyscic a zabieg zawsze mozna wykonac w razie gdyby nie poradzil sobie. krwawilam okolo 5-6 dni. wszystko sie oczyscilo samo. w tym samym cyklu, nawet nie dostajac okresu, zaszlam w ciaze. teraz jestem 16+5 i kazdego dnia przeraza mnie strach czy wszytsko bedzie dobrze..
A czujesz już ruchy?
 
reklama
A czujesz już ruchy?
czulam 3 dni temu takie babelki smieszne , nie umiem tego nazwac... ale ja niestety do najchudszych nie naleze wiec moja ginka uprzedzila mnie od razu zebym nie panikowala jak przed 20 tygodniem nie bede czula. przez poronienie mam czeste wizyty u gina...
 
Do góry