reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Niska beta, poronienie, nie wiem co dalej

@Meghh Tak może być. Wcale nie musi boleć. Dziewczyny zazwyczaj porównują ból do normalnej miesiączki. Także może jesteś tą "szczęściarą", u której przebiegnie wszystko bezbólowo. Bardzo mi przykro :( Trzymaj się i w razie czego pisz do nas. Dobrze, że zaczęłaś się oczyszczać. Jak skończy się krwawienie umów się na kontrolne USG - i jeśli będzie wszystko w porządku to już w tym cyklu możesz podjąć kolejną próbę (o ile psychicznie jesteś gotowa).
 
reklama
Lekarz kazał zbadać bete bo jest rozsądny i wie, że jednorazowy spadek znaczy tylko tyle, że ciąża się nie rozwija ale nie ma pewności, że oczyścisz się sama.
Wartości są małe i dlatego nie ma potrzeby natychmiast robić łyżeczkowania, ale trzeba to kontrolować. Moja beta nie spada do 0 już miesiąc [emoji85]
Kontroluje ją non stop bo póki co nie ma powodów do łyżeczkowania, na usg obraz nie przemawia za ciąża ektopową, ale lekarz musi mieć pewność, że ciąża się zakończy.
Mi spadła z 300 w tydzień do 100, później wzrosła w kolejny tydzień do 136 i teraz w 2 dni spadła do 127 i tak sobie czekam [emoji2356]
Więc myślę, że Twój lekarz po prostu chce mieć pewność, że u Ciebie się ta ciąża samoistnie zakończy
 
Cała noc miałam spokój, rano znów przy sikaniu poszły skrzepy i podbrzusze jak przed okresem. Liczę, że choć tyle będzie mi darowane i macica sama się ładnie oczyści, chcemy starać się o kolejną ciążę jak tylko będzie to mozliwe. Wiem, że to żaden zaszczyt być w tym gronie, ale z Wami jest mi lżej, rozumiecie co przechodzę.
 
Mysle ze sie oczyścisz, ale bete I tak zrob jak lekarz kazal ,I poczekaj aż przestaniesz krwawić i idz na wizytę, u mnie ból byl mocniejszy niż na miesiączkę, ale ja dostałam tabletkę i to był 9tc ,obyło się bez łyżeczkowania
 
Kazał mi przyjść gin 27.11, mam nadzieję, że przez tydzień moje ciało się z tym upora... Boje się tylko powrotu do pracy. Nie było mnie tam prawie trzy miesiące, począwszy od nerwicy, przez leczenie ortopedyczne stawów... Mam straszny mętlik i niepokój w głowie, ale wiem, że muszę...
 
Kazał mi przyjść gin 27.11, mam nadzieję, że przez tydzień moje ciało się z tym upora... Boje się tylko powrotu do pracy. Nie było mnie tam prawie trzy miesiące, począwszy od nerwicy, przez leczenie ortopedyczne stawów... Mam straszny mętlik i niepokój w głowie, ale wiem, że muszę...
Rozumiem Twoja obawę przed powrotem do pracy. Ja przeżyłam horror jak wróciłam po ciąży pozamacicznej i w kadrach usłyszałam gratulacje ( było wtedy w pokoju kilka osób) a dodam że nikt w pracy o ciąży nie wiedział ale niestety miałam zwolnienie ciążowe i wścibskie kadry o tym wiedziały. Potem okazało się że o mojej ciąży wie już kierownik i naczelnik bo "takie są procedury".
Wróciłam do pokoju z płaczem ale koleżanki z pokoju pomogły mi się pozbierać. Moja kierowniczka unikała ze mną kontaktu wzrokowego bo nie wiedziała jak się zachować.
To są.trudnr momenty ale z perspektywy czasu wiem, że praca mi pomogła przetrwać ten czas.
Trzymaj się 💙
 
U mnie niestety dochodzi jeszcze fakt, że już od dawna nie dzieje się dobrze. Cały zespół uciekł gdy poszłam na L4, miałam sytuacje gdzie regionalna poniżyła mnie publicznie dodając, że nikt mnie tu na siłę nie trzyma. Kierowniczka buntowała cały zespół przeciwko sobie, długo by wymieniać... takim sposobem w maju skończyłam z zapaleniem żołądka i nerwicą. Teraz jestem od września na zwolnienieniu od ortopedy na przeciążenie stawów... Nie mogłam ustać na nogach, spuchły itd, leki, rehabilitacja aż ujrzałam dwie kreski na teście... Gin dał mi L4 na ciążę zagrożona no i niestety poroniłam. Już niejednokrotnie doszły mnie słuchy że kierowniczka się na mnie skarży od kiedy jestem na zwolnieniu..m wiem jakie czeka mnie piekło... A niestety rezygnacja z pracy w tej chwili nie wchodzi w grę. Jeśli kadry poinformowały ja o ciąży o usłyszę choć słowo to nie ręczę za siebie...
 
U mnie niestety dochodzi jeszcze fakt, że już od dawna nie dzieje się dobrze. Cały zespół uciekł gdy poszłam na L4, miałam sytuacje gdzie regionalna poniżyła mnie publicznie dodając, że nikt mnie tu na siłę nie trzyma. Kierowniczka buntowała cały zespół przeciwko sobie, długo by wymieniać... takim sposobem w maju skończyłam z zapaleniem żołądka i nerwicą. Teraz jestem od września na zwolnienieniu od ortopedy na przeciążenie stawów... Nie mogłam ustać na nogach, spuchły itd, leki, rehabilitacja aż ujrzałam dwie kreski na teście... Gin dał mi L4 na ciążę zagrożona no i niestety poroniłam. Już niejednokrotnie doszły mnie słuchy że kierowniczka się na mnie skarży od kiedy jestem na zwolnieniu..m wiem jakie czeka mnie piekło... A niestety rezygnacja z pracy w tej chwili nie wchodzi w grę. Jeśli kadry poinformowały ja o ciąży o usłyszę choć słowo to nie ręczę za siebie...
Bardzo mi przykro że masz taką sytuację ... Ale jeśli tam wrócisz to znowu odbije się to na Twoim zdrowiu :( jednak rozumiem że czasem sytuacja zmusza nas do pozostania w miejscu pracy.
 
Odebrałam właśnie wynik kolejnej bety. W ciągu 5 dni spadła z prawie 80 do 10.5, krwawię od 6 dni, jest tego zdecydowanie mniej niż na początku i tylko przy korzystaniu z toalety. Zero bolu. W sobotę mam wizytę. Myślicie, że to dobry wynik? Ciągle mam w głowie lęk przed lyzeczkowaniem.
 
reklama
Odebrałam właśnie wynik kolejnej bety. W ciągu 5 dni spadła z prawie 80 do 10.5, krwawię od 6 dni, jest tego zdecydowanie mniej niż na początku i tylko przy korzystaniu z toalety. Zero bolu. W sobotę mam wizytę. Myślicie, że to dobry wynik? Ciągle mam w głowie lęk przed lyzeczkowaniem.
Myślę że idzie to w dobrym kierunku. Ładnie spada. Mi moja gin zalecała badać aż spadnie prawie do 0.
 
Do góry