cristalrose
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Kwiecień 2010
- Postów
- 1 497
U nas sam fakt zajścia w ciążę był na tyle romantyczny, że nie wymagał specjalnej oprawy....
Po 4 latach starań pogodziliśmy się już oboje z myślą, że nigdy nie będziemy rodzicami. I właśnie jak już wyluzowaliśmy - stało się
Okres spóźniał mi się 4 dni, więc zaczęłam coś podejrzewac, ale nic nie mowiłam - tyle rozczarowań, ujemnych testów, wylanych łez - poczekam - pomyślałam. W końcu było to nie do zniesienia, więc zrobiłam test wieczorem, zanim mąż wrócił z pracy.
2 krechy
Oczywiście popłakałam się ze szczęścia. Mąż wrócił, i od razu zasiadł z piwkiem przed tv, bo jakiś ważny mecz był (jak każdy dla niego, bo to maniak footbolu ;-).)
A ja mu wręczam prezent - teścik w ozdobnej torebce. Wyjął go i długo się wpatrywał, jakby nie wiedział co to jest - z niedowierzaniem spojrzał na mnie, jakby bał się ucieszyc. Śmiał się i łzy mu leciały i pytał wciąż czy na pewno....niesamowity, cudowny wieczór - nigdy go nie zapomnimy. Oczywiście mecz przestał byc ważny.
Po 4 latach starań pogodziliśmy się już oboje z myślą, że nigdy nie będziemy rodzicami. I właśnie jak już wyluzowaliśmy - stało się
Okres spóźniał mi się 4 dni, więc zaczęłam coś podejrzewac, ale nic nie mowiłam - tyle rozczarowań, ujemnych testów, wylanych łez - poczekam - pomyślałam. W końcu było to nie do zniesienia, więc zrobiłam test wieczorem, zanim mąż wrócił z pracy.
2 krechy
Oczywiście popłakałam się ze szczęścia. Mąż wrócił, i od razu zasiadł z piwkiem przed tv, bo jakiś ważny mecz był (jak każdy dla niego, bo to maniak footbolu ;-).)
A ja mu wręczam prezent - teścik w ozdobnej torebce. Wyjął go i długo się wpatrywał, jakby nie wiedział co to jest - z niedowierzaniem spojrzał na mnie, jakby bał się ucieszyc. Śmiał się i łzy mu leciały i pytał wciąż czy na pewno....niesamowity, cudowny wieczór - nigdy go nie zapomnimy. Oczywiście mecz przestał byc ważny.