reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nieregularny pęcherzyk ciazowy

Dołączył(a)
18 Czerwiec 2022
Postów
12
Witam.
Jestem w 6 tyg ciąży.
Od samego początku ciąży mam plamienia. W niedziele pojechałam na IP ze względu na bóle brzucha i plamienia. W szpitalu powedziano mi ze pęcherzyk jest nieregularny i mam czekać na poronienie. Na drugi dzień poszłam do swojego gin, powedzial zeby dać szanse i przepisał mi progesteron bo pokazał się zarodek. Kazal przyjść za tydzień. Od wtorku mocniejsze plamienia, w piątek malutkie skrzepy, generalnie ja już postawiłam krzyżyk ze to poronienie i czekam. Miałam gesty śluz z krwią i malutkie bardzo skrzepy, dodatkowo bolał mnie brzuch. Teraz mam już mniejsze plamienie, dalej bolą mnie piersi, brzuch mnie mniej boli. Może ktoś był w takiej sytuacji i nie skończyło się to tragedia?
 
reklama
Witam.
Jestem w 6 tyg ciąży.
Od samego początku ciąży mam plamienia. W niedziele pojechałam na IP ze względu na bóle brzucha i plamienia. W szpitalu powedziano mi ze pęcherzyk jest nieregularny i mam czekać na poronienie. Na drugi dzień poszłam do swojego gin, powedzial zeby dać szanse i przepisał mi progesteron bo pokazał się zarodek. Kazal przyjść za tydzień. Od wtorku mocniejsze plamienia, w piątek malutkie skrzepy, generalnie ja już postawiłam krzyżyk ze to poronienie i czekam. Miałam gesty śluz z krwią i malutkie bardzo skrzepy, dodatkowo bolał mnie brzuch. Teraz mam już mniejsze plamienie, dalej bolą mnie piersi, brzuch mnie mniej boli. Może ktoś był w takiej sytuacji i nie skończyło się to tragedia?
Moja ciąża rozwijała się prawidłowo mimo krwawień od 5tc. W 11tc ją straciłam. Pojawiły się właśnie na początku małe skrzepy. Też brałam proga i on tylko powstrzymywał poronienie, odstawilam i poleciało. W tym czasie byłam chyba 3x na IP. Na twoim miejscu bym się tam wybrała i sprawdziła co się dzieje i czy jest sens nadal go przyjmować. Tym bardziej, że jednak cie coś boli. Trzymam kciuki żeby to był fałszywy alarm 😉
 
Moja ciąża rozwijała się prawidłowo mimo krwawień od 5tc. W 11tc ją straciłam. Pojawiły się właśnie na początku małe skrzepy. Też brałam proga i on tylko powstrzymywał poronienie, odstawilam i poleciało. W tym czasie byłam chyba 3x na IP. Na twoim miejscu bym się tam wybrała i sprawdziła co się dzieje i czy jest sens nadal go przyjmować. Tym bardziej, że jednak cie coś boli. Trzymam kciuki żeby to był fałszywy alarm 😉
A jak wyglądał u Ciebie etap całego poronienia? Bo nie wiem czego się spodziewać
 
A jak wyglądał u Ciebie etap całego poronienia? Bo nie wiem czego się spodziewać
Nie nastawiaj się od razu na poronienie, bądź dobrej myśli 😉

Któregoś poranka obudziło mnie ukłucie w pochwie, ale nic poważnego, zasnęłam . Później upławy się lekko zwiększyły, na następny dzień pojawiło się kilka mini skrzepów, takich nitek. Pojechałam do pierwszego lepszego lekarza, krwi po badaniu było więcej, odesłał mnie do szpitala. Tam się okazało, że serduszko nie bije i właśnie te 2 dni wcześniej to ukłucie to było otworzenie się szyjki i próba oczyszczania. Z racji tego, że brałam duphaston to poronienie nie mogło się w pełni rozkręcić. Odstawilam i po 2 dniach poroniłam sama w domu. Pojechałam po wszystkim do szpitala, ale musiałam mieć zabieg bo nie wszystko się oczyściło.
 
Nie nastawiaj się od razu na poronienie, bądź dobrej myśli 😉

Któregoś poranka obudziło mnie ukłucie w pochwie, ale nic poważnego, zasnęłam . Później upławy się lekko zwiększyły, na następny dzień pojawiło się kilka mini skrzepów, takich nitek. Pojechałam do pierwszego lepszego lekarza, krwi po badaniu było więcej, odesłał mnie do szpitala. Tam się okazało, że serduszko nie bije i właśnie te 2 dni wcześniej to ukłucie to było otworzenie się szyjki i próba oczyszczania. Z racji tego, że brałam duphaston to poronienie nie mogło się w pełni rozkręcić. Odstawilam i po 2 dniach poroniłam sama w domu. Pojechałam po wszystkim do szpitala, ale musiałam mieć zabieg bo nie wszystko się oczyściło.
Nie spodziewam się cudu, urodziłam wcześniej dwójkę dzieci, nigdy nie miałam czegoś takiego. Od wtorku mocniejsze plamienia, ciemna krew było kilka maluch skrzepów, teraz już trochę spokojniej a niby bol pleców jest spowodowany macica w tylozgieciu. Na szczęście już mnie tak mocno brzuch nie boli. Lekarz powiedział ze jak się zacznie poronienie zeby na spokoinie odczekać i przyjść w poniedziałek. Przeważnie takie pecherzyki kończą się poronieniem.
 
Nie spodziewam się cudu, urodziłam wcześniej dwójkę dzieci, nigdy nie miałam czegoś takiego. Od wtorku mocniejsze plamienia, ciemna krew było kilka maluch skrzepów, teraz już trochę spokojniej a niby bol pleców jest spowodowany macica w tylozgieciu. Na szczęście już mnie tak mocno brzuch nie boli. Lekarz powiedział ze jak się zacznie poronienie zeby na spokoinie odczekać i przyjść w poniedziałek. Przeważnie takie pecherzyki kończą się poronieniem.
Jeśli bierzesz progesteron to poronienie wcale nie jest taką oczywistą sprawą bo nim sobie wszystko blokujesz i podtrzymujesz tę ciążę.
 
reklama
A jak wyglądał pęcherzyk masz może zdjęcie ?bo mój też za bardzo nie podobał się lekarzowi ale póki co jest ok
 
Do góry