reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Niepowodzenia w staraniu o maluszka.

reklama
Hej dziewczyny :) jestem krótko po poronieniu samoistnym i postanowiłam zalogować się na forum - może to mi trochę pomoże. W grudniu zaczynam starania od początku. Przed pierwszym poronieniem staraliśmy się 5 miesięcy - 3 cykle z clo.
 
Witam. :) Mam pewien problem, chociaż nie "orginalny". Od lutego br. staramy się z narzeczonym o dziecko. Niestety w dalszym ciągu nic nie idzie po naszej myśli. Dziś dostałam terminowo miesiączke i po raz kolejny jestem tym faktem przybita. Już nawet próbuje sobie wmawiać przy pierwszych objawach, że to tylko plamienie, które nawet na początku ciąży może się zdarzyć. Wariuję. W ciągu tych 9 miesięcy byłam prywatnie u dwóch różnych ginekologów. Jednak zgodnie stwierdzili, że zajmują się parami które starają się od roku i lekarz tylko doradził, aby po wytrysku 'trzymać nogi u góry' i się nie stresować , pani doktor z kolei przyjmowanie kwasu foliowego. Wiem, że niektóre pary starają się długi okres czasu, ale już czasem zaczynam myśleć o najgorszym. Zostały 3 miesiące do roku starań. Mam nadzieję, że coś jednak w tym czasie się wydarzy. :) dlatego zwracam się do Was, w szczególności tych, u których zajście w ciążę nie nadeszło mimo starań prędko. Jak było z Wami? Ile czasu się staraliście, co doradzali lekarze, ewentualnie na jakie testy czy badania kierowali?
Witam. :) U nas taka historia staramy sie o malenstwo 2,5 roku po 9 miesiac staran poszlam do swojego gin ktory zlecil badania hormonalne a meza skierowal na badanie nasienie i tu nasze zdziwinie jak odebralismy wyniki meza bardzko kiepskie nasienie, u mnie wyniki ok. Poszlam z M wynikami spowrotem do mojego gin i dal mi namiary na lekarzad do ktorego moj M mial sie wybrać jak najszybciej. Po wizycie okazlo sie M ma zylaki powrozka nasiennego dostal leki, dieta itp po ktoryms miesiacu mial powtorzyc badania okazlo sie ze wynik sie nie zmienil zostal skierowany na operacje usiniecia zylakow a mnie dla swietego spokoju gin wyslal na hsg czyli sprawdzenie droznosci jajowod ktora tez wyszla ok. Po operacji M dostal znowu leki, diete i trzeba bylo czekac. Po 4 miesiac wyniki troche sie poprawily ale nie byly za idealne zostalismy skierowani do kliniki leczenia niepłodności i jestem wlasnie po 2 inseminacji za tydzien ide na bete. Pozdrawiam zycze owocnych staran:);)
 
Witam. :) Mam pewien problem, chociaż nie "orginalny". Od lutego br. staramy się z narzeczonym o dziecko. Niestety w dalszym ciągu nic nie idzie po naszej myśli. Dziś dostałam terminowo miesiączke i po raz kolejny jestem tym faktem przybita. Już nawet próbuje sobie wmawiać przy pierwszych objawach, że to tylko plamienie, które nawet na początku ciąży może się zdarzyć. Wariuję. W ciągu tych 9 miesięcy byłam prywatnie u dwóch różnych ginekologów. Jednak zgodnie stwierdzili, że zajmują się parami które starają się od roku i lekarz tylko doradził, aby po wytrysku 'trzymać nogi u góry' i się nie stresować , pani doktor z kolei przyjmowanie kwasu foliowego. Wiem, że niektóre pary starają się długi okres czasu, ale już czasem zaczynam myśleć o najgorszym. Zostały 3 miesiące do roku starań. Mam nadzieję, że coś jednak w tym czasie się wydarzy. :) dlatego zwracam się do Was, w szczególności tych, u których zajście w ciążę nie nadeszło mimo starań prędko. Jak było z Wami? Ile czasu się staraliście, co doradzali lekarze, ewentualnie na jakie testy czy badania kierowali?
Ja radziłabym ci tak jak poleciła patka90.02 u mojej koleżanki tez to pomogło. Więc coś musi w tym być. Powodzenia!
 
Witam, u nas też niestety nie idzie :( za mną 19 cykl i znowu nic... Już mam naprawdę dosyć. Postanowiłam sobie, e od nowego roku przestaję się tym zamartwiać, że totalnie odpuszczam. Chcę zacząć cieszyć się życiem, a nie z miesiąca na miesiąc czekać... wykańcza mnie to strasznie... U mnie problem to PCOS i niski progesteron. 19 miesięcy temu usuwane puste jajo, wcześniej 7 miesięcy starań. Lekko nie jest, czas leci i już totalny brak chęci na walkę.
Pozdrawiam wszystkie staraczki i życzę powodzenia :)
 
Witam, u nas też niestety nie idzie :( za mną 19 cykl i znowu nic... Już mam naprawdę dosyć. Postanowiłam sobie, e od nowego roku przestaję się tym zamartwiać, że totalnie odpuszczam. Chcę zacząć cieszyć się życiem, a nie z miesiąca na miesiąc czekać... wykańcza mnie to strasznie... U mnie problem to PCOS i niski progesteron. 19 miesięcy temu usuwane puste jajo, wcześniej 7 miesięcy starań. Lekko nie jest, czas leci i już totalny brak chęci na walkę.
Pozdrawiam wszystkie staraczki i życzę powodzenia :)
U mnie teraz mija rowno 2 lata staran i tez mam juz dosc. Podobnie jak ty zdecydowalam znowu zaczac cieszyc sie zyciem od nowego roku, pogodzic sie z nieplodnoscia, zaczac myslec o sobie, robic cos znowu dla siebie a nie wszystko przystosowywac do staran. U mnie wszystkie badania dobrze a nigdy w ciazy nie bylam :( Zeby proces adopcyjny byl latwiejszy to chociaz bym adoptowala :( Dziewczyny trzymajcie sie, zycze wam wytrwalosci w nowym roku i nie dajcie sie nieplodnosci, macie tylko jedno zycie!

Napisane na GT-I9301I w aplikacji Forum BabyBoom
 
Na mnie bardzo źle wpływały starania z obserwacją organizmu. Dwa razy byłam przekonana, że się udało, rozczarowanie gdy przyjechała ciotka w czerwonym ferrari było bardzo bolesne. Stwierdziłam, że nigdy więcej. Teraz nic nie sprawdzam, nie kontroluję i czuję się o wiele spokojniejsza. Wybiorę się niedługo do gina, zobaczyć co i jak ale na totalnym luzie.
Mam jedno zmartwienie: zdałam sobie sprawę z tego, że mąż prawdopodobnie od dawna regularnie pali. To sieje we mnie teraz największy niepokój...
 
Ola3, a wiesz, kiedy masz owulację? Może po prostu nie udaje wam się "trafić". Nie zawsze jest w połowie cyklu. Warto pójść na usg ok. 10 dc, nawet prywatnie, żeby określić rozmiar pęcherzyka. Można też spróbować testy owulacyjne. Wiem, że Inofem jest polecany na uregulowanie cyklu i pobudzenie owulacji. Można dopytać ginekologa.
 
My staraliśmy się ponad 1,5 roku, czyli kawał czasu. Po roku poszliśmy po rozum do głowy i do Invimedu. Przyczyna okazało się leżała i po mojej stronie i mojego męża. Więc najpierw niewesoło było. Potem znów schody: jedna IUI nieudana, potem 2ga i 3cia. Nie było łatwo się z tym pogodzić, ale trzeba było wytrwać. Z tym, że dopiero dzięki ICSI nam wyszło i doczekaliśmy się najpierw w końcu pięknej bety, a potem maluszka.
 
reklama
Witajcie staraczki :) postanowiłam tu napisać o sobie bo sama przez ostatnie 2,5 roku szukałam pocieszenia w takich historiach. Zaczelismy z mężem starania zaraz po ślubie , tj 2,5 roku temu. Co miesiąc łzy, rozczarowanie, gorycz i żal i przeżywanie kolejnych ciąż koleżanek.. badalismy się, i ja i on- mąż wyniki idealne, ja również okres jak w zegarku co 28 dni. Po 1,5 roku trafiłam do lekarza który zrobił mi posiew, okazało się ze miałam w szyjce macicy jakieś bakterie. Leczylam je antybiotykami , lekarz chcial mnie wysłać na histeroskopie...oczywiście się mega bałam i stwierdziłam że jeszcze trochę spróbuję bez tego. Za to podjęliśmy decyzję o odrobaczeniu, przez 2 tygodnie stosowalismy dietę oczyszczająca z robaki które z pewnością w każdym z nas gdzieś tam siedzą. I zaczęliśmy ponowne starania po diecie. Pierwszy miesiąc- nic. Drugi miesiąc postanowiłam po raz pierwszy postawić na wspomaganie suplementami: ja brałam witaminy dla kobiet starających się o dziecko FERTILCARE, I olej z wiesiolka do owulacji, a mąż MACE I SELEN. do tego stosowalam testy owulacyjne i okazało się ze przy cyklu 28 dniowym owulacja była w 11 dniu. Może brzmi to mało romantycznie (ale przy tak długich staraniach to niestety tak wygląda) ale kupiliśmy też żel CONCEIVE PLUS dla par starających się o dziecko, on przedłuża żywotność plemników w pochwie, wzmacnia je, trzeba aplikować tubke przed stosunkiem. A po choć czułam się zenujaco, polezalam że 20 minut z nogami i pupa do góry... 14 dnia cyklu byłam u ginekologa który stwierdził u mnie...brak owulacji. Wysłał na dokładne badania i do szpitala. Wyszłam statad z płaczem. Wylam już z bezsilności. Pieprznelam kwasem foliowym bo stwierdziłam ze na cholerę to wszystko... Jakie było moje zdziwienie i szok.. gdy w 24 dniu cyklu zrobiłam test ciążowy bo mnie coś pobieralo i chciałam zazyc coś mocniejszego. Była druga mega blada kreska. Myślałam że mi się chyba coś już we łbie porobiło. Na drugi dzień rano pojechałam na betę, wynik 89..... !!! Uwierzcie mi, że kilka następnych tygodni żyłam w strachu ze to pomyłka, że coś się stanie , że to niemożliwe, że przecież nie było owulacji. A jednak to lekarz się pomylił :) za tydzień wchodzę w 4. miesiąc i w końcu zaczynam wierzyć w to że w końcu i do mnie uśmiechnął się los. Nie wiem co pomogło.. czy szczęście. Czy odrobaczenie. Czy suplementy. Jeśli któraś by chciała mogę odsprzedac to co mi zostało , bo wyposazylam się na 3 miesiące a udało się od razu. Mam całe opakowanie macy, całe opakowanie 30 testów owulacyjnych, 6 tubek żelu conceive plus (1 tubka na 1 raz) i całe opakowanie witamin Fertilcare. Wyszłam za wszystko ponad 300 zł, sprzedam dużo taniej, po prostu chce się pozbyć. Życzę wam staraczki przede wszystkim dużo wiary w to że i wam się to uda, że i wy na to zaslugujecie. Czasem to nie kwestia organizmu, tylko po prostu szczęścia, a tutaj go wiele potrzeba.. 3mam za was kciuki!!!
 
Do góry