Cookie Cookie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Luty 2022
- Postów
- 806
Takie sytuacje są powszechne, u mnie też kobiety z dziećmi mają więcej praw niż reszta. Na szczęście u nas nie ma nadgodzin, ale i tak jest to widoczne. Dla mnie dopuszczalne jest jedynie poproszenie koleżanki, żeby została, albo się zamieniła, bo ktoś nie ma z kim dzieci zostawić, ale nigdy w ten sposób, że się należy i ma większe prawa niż osoby bezdzietne. Np przed świętami, przecież raczej każdy ma rodzinę, z którą chce je spędzić, nie tylko ci co mają dzieci chcą mieć święta. Na codzień też osoby bezdzietne mają życie, obowiązki, problemy.Mnie też takie uwagi nie przeszłyby przez usta... Ale to jedna z koleżanek - bo mam też inne, podobne do Twojej właśnie: ktoś ma zostać wieczorem, pracować dodatkowo, zrobić coś po godzinach... = oczywiście ja, bo nie mam dzieci. A ona je ma, więc nie życzy sobie, by brać ją pod uwagę. Tylko ja też muszę mieć czas, by kiedyś móc te dzieci mieć ;-) Oczywiście rozumiem, że inaczej wygląda rozkład czasu mamy i nie-mamy. Ale dlaczego mam pracować za kogoś??
Zwłaszcza, jak ktoś chce mieć dzieci, a nie może.