reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nieobecnosci...

reklama
my dziś wyjeżdżamy na zasłużony 3 tygodniowy urlop, mam nadzieję że droga minie nam szybko i bez problemów.(tym bardziej że ostatnio złapałam grypę jelitową i jeszcze nienajlepiej się czuję :baffled:)
do zobaczenia w połowie września
papa
 
udanego urlopowania Irma
co do grypy jelitowej to ja tak miałam w pierwszych 2 tyg pob w PL - najpier zapalenie pęcherza moczowego, a potem grypa jelitowa..9no, a potem nawał obowiazków zw z budowa)- beznadzieja!
 
Naszej AniS. cos długo nie ma - ciekawe co u niej i u Oleńki??>..mam nadzieję, ze niedlugo powróci do nas z radosną nowinką:tak:
 
Irmaa udanego wypoczynku...No i zdrowka...I slonka oczywiscie!!!!!!!!!!!!:tak:;-):-)

A my wczoraj pojechalismy do ciotki ,ktora jakies 200 km od Berlina na wsi kupila sobie ranczo i wlasnie je remontuje...Jezuusiu jak mi sie tam podobalo..Juz nie mowie jak bedzie pozniej...Maja byc tez tam konie...a ja je kocham...i nawet myslelismy zeby spr.ile kosztuja kucyki i jesli byloby nas stac to kupilimysmy dla Noemi i wstawili w stajnie do ciotki...No ale moze poczekajmy najpierw na koniec remontu...fotki wstawie niebawem na zastrzezonym...
 
Pati coraz wiecej mamy wspolnego - JA PO PROSTU KOCHAM KONIE!!!! i jak kiedys pisałam - jak bede miała dom - to na bank będe miała za domem mała stajnię i konia- widziałam jak w Belgii znajomi mieszkają i mają konika - sielanka- o której marze!- i zaraziłam już tym meża i jak sadziłm, że to nierealne bysmy i my mieli - tak wiem, ze moze kiedyś sie uda:tak:
swoją drogą zaliczyłam wszystkie obozy konne/jeździeckie jako nastolatka:-Da mąż nawet jeden sylwester zorganizwoał mi(5 dni) z atrakcjami - KONIE!najwspanialszy Sylwester!!! liczę pocichu, ze Klaudia zarazi się i też tak będzie kochała zwierzęta - a ze szczegolnoscia jak mama-rodzice - konie i psy!
 
Oj ta Rusalak-tez kocham konie i psy:-) ale nie tam pudelki czy jakies inne "szczury"-ja to kocham takie grozniejsze:-D
My jak tylko bedzie teraz jakis ladny weekend to chcemy sobie przedluzyc od piatku juz i pojechac gdzies nad morze i wlasnie na konie:-)
Juz nie mowie o tym jak mi sie po plazy przy zachdzie slonca marzy taka przejazdzka na "ciemnym"ogierze:-D:-)
 
:tak::tak::tak::tak::tak::tak:

co do psów - to tu troche "u mnie inaczej":-Dteraz mam kudłatego zadziore, ale wazacego w porywach ok 5 kg:)- i niedługo do pilnowania budowy sprawimy sobie - myslimy nad - owczarkiem niemieckim.
choć marzy mi sie dog niemiecki:tak:, ale to dość łagodny pies

kurcze dziewczyny nas opitolą, ze gadamy na tym watku co trzeba
 
reklama
Widze,ze tu szyscy na weekend sie porozjezdzali a u nas odwrotnie bo w koncu przyjmuje gosci:-) nie dosc, ze mam mame z mlodszym bratem u siebie to na weekend zawital jeszcze brat z zona:-) Bylo milo aczkolwiek krotko - no ale najwazniejsze, ze od poczatku dosc intensywnie wykorzystujemy fakt mieszkanie w Europie:-)

A co do konskiej pasji to tez jestem zarazona bakcylem - tyle, ze juz od czasow stodenckich na kobylce nie siedzialam. Ale wczesniej to obowiazkowo kilka razy w tygodniu:-) Mam nadzieje, ze kiedys uda mi sie do jazdy wrocic - chociazby rekreacyjnie:-)
 
Do góry