reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nieobecnosci...

reklama
Kasia a wiesz ze planowalam :-) Serio przymierzam sie juz do tej Japoni od dwoch lat (maz w miare czesto lata) i ten wylot mial byc juz wspolny ale ciut przed jakos odebralo mi odwage...no bo tyle godzin lotu, dwojka dzieci a i maz nie mogl zrobic sobi dodatkowego wolnego tygodnia wiec musialabym sobie sama z dzieciakami organizowac czas. No coz poczekam az podrosna i nadrobie :-)

Na BB tez :-)
 
Cicha - super! ja tam bym sie do Japonii zabrala nawet z gromadka dzieci do bawienia, byleby troszke popodrozowac...:-D

czekam na fotki!

a wiecie co wczoraj moi znajomi wrocili z majorki...za cale 4 dni zaplacilipo 180 f...toz to grosze...nie wiem jak oni wypatruja te wycieczki, ale czesto gdzies lataja i zawsze za mala kase i full wypasem i jedzonkiem i drinkami w cenie!
teraz w styczniu my na 100 % lecimy, mimo, ze po kasie ostro nam pojdzie, bo 3 wesela, budowa, ale s oboje czujemy, ze musimy! ..zawsze ten urlop na Polskke, rodzine..bieganie w spr budowie, spotkania z przyjaciolmi..wszytko fajnie, ale chcemy teraz troszke pobyuczyc sie, odpoczac, myslalam nawet by mame wziac do Uk by mala sie na ten czas zajela, ale A bardzo chce by Klaudia z nami byla, no to dobra, chyba sama tez bym potwornie tesknia...my jej jeszze nigdzie bez nas nie zostawialismy:sorry:na dluzej niz kilka godzin.
W sumie ona jest grzeczna..spi cale noce, nie daje nam popalic, wiec jedzie z nami:-D
i wiecie co, u nas wciaz pomieszkuje siostra A- niby jest ok..bo tylko wraca na noc..ale wyprowadza sie co miesiac i jakos chyba jej dobzre u nas...kupuje bilety do Pl i nie wraca..teraz znowu ma na 2.11, ale wspomina, ze moze zostanie do konca roku..fuck!:-D ale juz powiedzialam A, zeby z nia porozmawial, ze max do konca roku, bo my mamy swoje plany....
 
podziwiam ze dajecie tak rade...Ja po tygodniu mam gosi dosc...;-)

ja tez wierz mi Pati...mialo byc na okres wakacji....i jest z nami do dzis...ale to na pewno juz kwestia czasu,...mialo byc- jak zaciaze to jest pretekst..a tak jakos serca nie mamy..wraca tylko na noc, ech:happy:niby z dnia na dzien..a czas zasuwa.........
 
Ech, takie mieszkanie z kimś... wiem co czujesz Rusałko. O tyle dobrze, że wraca tylko na noce. U nas jakiś czas temu mieszkała męża siostra prze ponad pół roku, w ogóle to pracowała u niego. Na początku niby OK, ale potem laska zaczęła numery odstawiać, do niczego się nie poczuwała, normalnie szok, nie wiedziałam, że można się tak zachowywać, a zwłaszcza w stosunku do kogoś, kto załatwia pracę i pozwala u siebie mieszkać. Liczyłam na to, że Sylwek to załatwi, ale nie wiedział biedny jak z nią porozmawiać... więc w końcu spróbowałam przemówić jej do rozsądku, ale jak usłyszałam jej zdanie na poruszane tematy, to kazałam jej spakować manatki. Mogę komuś w ten sposób pomóc, ale pod warunkiem, że będzie w stosunku do nas OK, i absolutny max to miesiąc, ani dnia dłużej.
 
to ja tak mialam ...ze byla niejedna burza i juz kazalam sie pakowac, ..bo ja nie owijalam w bawelne tylko swoje wykrzyczalam i albo sie dostosujesz, albo sie pakuj! no wiec przemyslala, przeprosila i dostosowala- poki co zyje sie bezkonfliktowo, ale same wiece...trzecia ..no czwarta do tego obca osoba to juz tlok!
i tak dlugo wytrzymalam...max jeszcze 2-3 m-ce :cool2:
ALE JUZ NIGDY NA TAKI UKLAD NIE POJDE! zgodzilam sie, bo znalam jej syt. finansowa...i szkoda mi jej sie zrobilo, szczegolnie, ze maz, rodzina nalegala..a tak na wakacje....ale "troszke"sie przedluzylo.
 
reklama
Do góry