reklama
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
Ja się tez pakowalam 3 dni przed terminem a ostatecznie nad ranem przed wyjazdem
Sumko- wieki! witaj!:-)
A ja znalam miesiac przed termin porodui niczym sie nie stresowalam...tylko jak sie zatrulam i latalam na dwa konce...to lekarz powiedzial---do szpitala!, moze to organizm przygotowuje sie do porodu...wowczas nic nie mialam(26 maj!-a porod 7 czerwca) i jezdzilismy po miescie za koszula taka do karmienia...sklep juz zamykali,....a ja nieee prosze ...muszeeee...
A ja znalam miesiac przed termin porodui niczym sie nie stresowalam...tylko jak sie zatrulam i latalam na dwa konce...to lekarz powiedzial---do szpitala!, moze to organizm przygotowuje sie do porodu...wowczas nic nie mialam(26 maj!-a porod 7 czerwca) i jezdzilismy po miescie za koszula taka do karmienia...sklep juz zamykali,....a ja nieee prosze ...muszeeee...
Heatherku wiem że mnie zabijesz jak to napiszę ale muuuszę ;-)
twoje zorganizowanie było widać na zdjęciach z izby przyjęć, normalnie wzór dla innych mam
HA! HA! HA! <ironiczne do bólu> ;-)
reklama
Ja tak znow z doskoku doniesc, ze miewamy sie dobrze (choc dzieciaki podziebione i pociagajace) i, ze strasznie mi wstyd bo ostatnio wpadam tylko tutaj :-( .... no ale jakos tak czasu na wszystko brakuje. Tym razem do tego stopnia, ze do jutrzejszej podrozy jestesmy marnie przygotowan - walizki do polowy spakowane, hotel tylko na dwie pierwsze noce zarezerwowany a reszta to czysta fikcja. Mam nadzieje, ze jakos sie ulozy .... a po powrocie bedzie juz spokojniej :-) I mam nadzieje, ze nie bedzie padalo 5 dni z rzedu ha ha.... bo nawet u nas po pieknej wiosennej pogodzie juz ani sladu i dzis padal mokry snieg
Podziel się: