no ja się melduję - dzis zjechaliśmy, bardzo zadowoeni z urlopu ale niezadowoleni że już koniec
jutro jeszcze mam gości, w domu syf bo jeszcze kartony stoją nierozpakowane od zmiany mebli i torby...a ja oczywiście na bb no ale jutro od rana sprzątanko no i postaram sie więcej o urlopie i zdjęcia w najbliższych dniach wrzucić
Kasiu - całe szczęście że wszystko z Olgą w prządku, ale musieliście sie naprawdę strachu najeść!!! a może kurcze to kolka jakaś była? dzieci są wtedy nei do uspokojenia...pamiętam pare takich akcji...no a zapalenie piersi - miałam okropne, skończyło się antybiotykami i prawie mdleniem co mi się nigdy poza tym w życiu nie zdarzyło...
jutro jeszcze mam gości, w domu syf bo jeszcze kartony stoją nierozpakowane od zmiany mebli i torby...a ja oczywiście na bb no ale jutro od rana sprzątanko no i postaram sie więcej o urlopie i zdjęcia w najbliższych dniach wrzucić
Kasiu - całe szczęście że wszystko z Olgą w prządku, ale musieliście sie naprawdę strachu najeść!!! a może kurcze to kolka jakaś była? dzieci są wtedy nei do uspokojenia...pamiętam pare takich akcji...no a zapalenie piersi - miałam okropne, skończyło się antybiotykami i prawie mdleniem co mi się nigdy poza tym w życiu nie zdarzyło...