reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Niejadek. Nie chce jeść nic prócz mleka.

Ale niejadek zje cokolwiek, nawet suchą bułkę, a Autorki dziecko nie je nic.

Ja tez mam niejadka, więcej porcji trafia na podłogę niż do buzi, ale coś tam zawsze trafia.
 
reklama
A jak długo już to trwa ? Może to od zębów? Może warto próbować jakieś płynne. Jakiś jogurt, musik , koktajl. Może nie może gryźć i ja boli. U mojej córki w tym wieku wychodziły wszystkie czwórki później trójki i dwie do tej pory nie wyszły.
 
A jak długo już to trwa ? Może to od zębów? Może warto próbować jakieś płynne. Jakiś jogurt, musik , koktajl. Może nie może gryźć i ja boli. U mojej córki w tym wieku wychodziły wszystkie czwórki później trójki i dwie do tej pory nie wyszły.
Napisala - od początku
 
Zgadzam się z @Lady Loka moja 9 letnia córka nadal je tylko obiady i owoce też nie są to giga porcje, ale jednak są to różne dania, produkty itd. Dla mnie je tyle ile potrzebuje bo jednak coś je - a tutaj jednak wygląda, że jest większy problem, bo z opisu to wychodzi jakby moje ledwo 6 miesięczne dziecko więcej jadło po 3 dniach RD
 
Ja jej daje normalne jedzenie bo już miałam dość szykowania tylko dla niej i wywalania. Zazwyczaj jemy razem ale ona nawet na kolanach nie chce siedzieć tylko schodzi, wykręca się. Jeśli daje jej coś na talerzu to zazwyczaj to wywala na podłogę. Albo wylewa

Myje zęby ale szybko muszę to zrobić bo woli sobie gryźć szczoteczkę niż żebym ja jej myla. Do tego wychodzą jej zęby
Jeśli dziecko ma potrzebę sobie żeby pozorować, czy pogryźć szczoteczkę, to z reguły sie na to pozwala.

Czy twoje dziecko dostało chrypka kukurydzianego do ręki? Pokazałaś, co sie z nim robi?

Żeby coś doradzić potrzebowałbym więcej danych. Jeśli chodzi o jedzenie, to ilość i konsystencję dostosowujesz do potrzeb dziecka. Możesz do mleka dodać sinlac. On zagęści mleko. Wybierz tylko ten bez cukru. Moim zdaniem dobrze by było go potraktować jak kaszkę. Uważam, że lepszym wyborem byłoby udotowac kaszę jaglaną i zblendowac z mlekiem. Z reguły nie uczula, ma dużo wartości odżywczych i buduje mase, choć jest lekkostrawna. Moim zdaniem podawać z łyżeczką, a nie w butelce.
A czy twoje dziecko próbowało jabłka, czy banana do ręki? Wiem, że rozszerzanie diety zaczyna sie od warzyw, ale czasem trzeba stosować nietypowe metody.
Jeśli banan z mlekiem to sama musisz próbować ile, jaka zrobić konsystencję by dziecko chciało próbować. Najlepiej z kubeczka lub łyżeczka. Czy to sie sprawdzi? Nie wiem.
Warto też w gorące dni przepajać dziecko woda. Jakiś bidonik, kubeczek, czy łyżeczka. U nas sprawdził sie kubek doidy. Można kupić używany. Bbox u mnie sie nie sprawdził. Dzieci wolały zwykły bidon z Canpol.
 
Był pewien moment że zjadała kilka łyżeczek zupy, kiedyś zjadła jednego kabanosa, czasami bułkę, jakiegoś gofra. Teraz nic w dodatku nie chce siedzieć w krzesełku (od zawsze). Makaron do rosołu też lubi, ale nie tak żeby się najeść. Zje przypuśćmy dwie szczypty i tyle.

Mleko to nan opti pro plus, zostaliśmy na 2 bo dowiedziałam się, że te dla starszych grup wiekowych mają mniej białka i bym musiała przemycać w jedzeniu którego nie chce jeść.
Jejku bardzo Ci wspolczuje bo mialam bardzo podobny problem z córką . Tez bylismynu neurologopedy specjalizującej się w niejedzeniu.
U nas bylo tak ze karmiłam ja piersią i nie chciala nic oprócz mleka.
Moja frustracja tez juz byla ogromną bo bardzo chcialam odstawić.
Mi pomógł maz bo ja przy każdej próbie karmienia juz mialam tak bardzo dosyc ze kończyło się na placzu i moim i corki.

Probowalismy chyba wszystkiego . Zeby jadla sama, lyzeczka, na kolanach, w krzeselku, na rękach, o różnych godzinach , wspolne jedzenie, osobne itp.

Po jakimś czasie zaczela akceptować kaszke lyzeczka- neurologopedka powiedziała że tego zazwyczaj sie nie zaleca, ale żebyśmy jednak spróbowali z książeczkami- i w ten sposób jadla troche tej kaszki przy oglądaniu książeczek. Ale to trwalo bardzo długo i nadal nic innego nie chciala jeść wiec dalej moja frustracja narastała.
W pewnym momencie mialam tak dosyc ze puszczałam jej piosenki na YouTubie i wtedy zjadala troche zupy- tak wiem ze to zle, ale to trwalo jakieś 2 tygodnie.
Poszlismy znowu na konsultacje- oczywisicie kazała odstawić youtuba.
W międzyczasie w zlobku zaczela troche jeść, a w domu nadal nie chciala ( tu przypuszczam ze tez nałożyło się to ze odreagowywala zlobek i potem chciala tylko moje mleko i bliskość ze mna)
Youtubea odstawiliśmy z dnia na dzien- bylo ciezko, ale udalo się.
I tu pomogl mąż - ale to tez troche trwalo( na szczęście pracował zdalnie) i jak wracala ze zlobka to ja nawet nie próbowałam w żaden sposób jej karmic bo to sie kończyło wręcz jakas rozpacza moja tylko On to przejął ( jak nie chciala nie nalegał, pozwolil jej byc glodna) i powoli powoli zaczynała jeść.
W koncu udalo mi się odstawić karmienie w dzien.
Ona powoli zaczynała jeść różne rzeczy.
Teraz ma rok i 9 miesiecy i jest małym żarlokiem:)

Na początku gdy zaczynała jeść zauwazyla ze preferuje jedzenie czerwonych potraw wiec głównie gotowałam rzeczy czerwone, teraz już nie ma żadnego znaczenia jaki kolor ma jedzenie.

Jak sobie przypominam ten czas sto mam dreszcze. To jej niejedzenie bylo straszne.
Tak naprawdę nie wiem co się wydarzyło ze w koncu zaczela jeść, nie umiem powiedziec co pomogło. Jedynie wiem ze moje emocje byly w tym bardzo ważne i ona tez bardzo wyczuwała moje zdenerwowanie . Myślę że bez pomocy meza bym nie dala rady.

Mam nadzieje ze jakos Ci się uda to przetrwać i w końcu zacznie jeść cos innego.
 
A ja bym zostawiła dziecko z babcią / ciocią na kilka godzin. Moja córka tak się jeść nauczyła. Z mlekopijcy stała się fanem jajecznicy na szynce, bo to jej babcia dawała.
 
A ja bym zostawiła dziecko z babcią / ciocią na kilka godzin. Moja córka tak się jeść nauczyła. Z mlekopijcy stała się fanem jajecznicy na szynce, bo to jej babcia dawała.
Właśnie tutaj mamy problem. Bo mieszkam z treściami i siostrą męża akurat. I ona z nimi przebywa na codzień, a w dodatku teściowa jej i tak daje butle i tak nawet nie proponuje jej nic... Moja mama nie żyje więc nie mamy drugiej babci. I nie mam za bardzo u kogo jej zostawić 😞
 
Jejku bardzo Ci wspolczuje bo mialam bardzo podobny problem z córką . Tez bylismynu neurologopedy specjalizującej się w niejedzeniu.
U nas bylo tak ze karmiłam ja piersią i nie chciala nic oprócz mleka.
Moja frustracja tez juz byla ogromną bo bardzo chcialam odstawić.
Mi pomógł maz bo ja przy każdej próbie karmienia juz mialam tak bardzo dosyc ze kończyło się na placzu i moim i corki.

Probowalismy chyba wszystkiego . Zeby jadla sama, lyzeczka, na kolanach, w krzeselku, na rękach, o różnych godzinach , wspolne jedzenie, osobne itp.

Po jakimś czasie zaczela akceptować kaszke lyzeczka- neurologopedka powiedziała że tego zazwyczaj sie nie zaleca, ale żebyśmy jednak spróbowali z książeczkami- i w ten sposób jadla troche tej kaszki przy oglądaniu książeczek. Ale to trwalo bardzo długo i nadal nic innego nie chciala jeść wiec dalej moja frustracja narastała.
W pewnym momencie mialam tak dosyc ze puszczałam jej piosenki na YouTubie i wtedy zjadala troche zupy- tak wiem ze to zle, ale to trwalo jakieś 2 tygodnie.
Poszlismy znowu na konsultacje- oczywisicie kazała odstawić youtuba.
W międzyczasie w zlobku zaczela troche jeść, a w domu nadal nie chciala ( tu przypuszczam ze tez nałożyło się to ze odreagowywala zlobek i potem chciala tylko moje mleko i bliskość ze mna)
Youtubea odstawiliśmy z dnia na dzien- bylo ciezko, ale udalo się.
I tu pomogl mąż - ale to tez troche trwalo( na szczęście pracował zdalnie) i jak wracala ze zlobka to ja nawet nie próbowałam w żaden sposób jej karmic bo to sie kończyło wręcz jakas rozpacza moja tylko On to przejął ( jak nie chciala nie nalegał, pozwolil jej byc glodna) i powoli powoli zaczynała jeść.
W koncu udalo mi się odstawić karmienie w dzien.
Ona powoli zaczynała jeść różne rzeczy.
Teraz ma rok i 9 miesiecy i jest małym żarlokiem:)

Na początku gdy zaczynała jeść zauwazyla ze preferuje jedzenie czerwonych potraw wiec głównie gotowałam rzeczy czerwone, teraz już nie ma żadnego znaczenia jaki kolor ma jedzenie.

Jak sobie przypominam ten czas sto mam dreszcze. To jej niejedzenie bylo straszne.
Tak naprawdę nie wiem co się wydarzyło ze w koncu zaczela jeść, nie umiem powiedziec co pomogło. Jedynie wiem ze moje emocje byly w tym bardzo ważne i ona tez bardzo wyczuwała moje zdenerwowanie . Myślę że bez pomocy meza bym nie dala rady.

Mam nadzieje ze jakos Ci się uda to przetrwać i w końcu zacznie jeść cos innego.
Właśnie zdarzyło mi się 2 razy że jej włączyłam bajki bo byłam taka sfrustrowana ale wtedy zjadła wszystko co jej nałożyłam... Natomiast przy książeczkach też próbowaliśmy i coś tam je no ale wgl nie zwraca uwagi na na jedzenie 😞
 
reklama
Właśnie zdarzyło mi się 2 razy że jej włączyłam bajki bo byłam taka sfrustrowana ale wtedy zjadła wszystko co jej nałożyłam... Natomiast przy książeczkach też próbowaliśmy i coś tam je no ale wgl nie zwraca uwagi na na jedzenie 😞
Moja też je przy książeczkach czasami przy bajce jak już jest mega ciężko. Nie jest to dobre ale co i nie zalecane ale to już desperacja. Na szczęście już coraz rzadziej ta pomoc wykorzystuje
 
Do góry