kota-behemota
Q & H team
naprawdę to wydaje mi się, że niektóre kobiety są po prostu złośliwe tak mówiąc... no bo po co od razu tak negatywnie nas nastawiać???
reklama
Agunia1985
Fanka BB :)
Mam ten sam problem, nawet usłyszałam ,że złą matką będę bo dziecku nie dam miłości jak będzie samo spać, no a poza tym już wiem ,ze na 100 % nie będe karmić piersią i to kolejny powód do docinek, a wogóle to jak ja moge chcieć iść od września do pracy wrr.Czasami cieszę się ,ze nie mam broni bo bym normalnie te baby pozabijała ...
kota-behemota
Q & H team
ha! ja też chcę wrócić do pracy od razu po macierzyńskim i już słyszałam, że moje dziecko będzie się przez to źle rozwijało! straszne....
Ja nie wiem skad Ci ludzie maja takie teksty;/
Przeciesz kazda mama kocha swoje dziecko najmocniej na swiecie, i daje mu ta milosc bez wzgledu na to czy bedzie pracowala, czy bedzie karmila piersia czy butelka.
A ze saniem to juz przesada. Moim zdaniem dobrze jak dziecko spi od poczatku w lozeczku bo wie ze tam jest jego miejsce spania, nie przyzwyczaja sie do zasypiania z rodzicami, potem nie ma problemu z oduczeniem i jest jeszcze mnostwo plusów. A milosc i tak damy wielka i dziecko napewno bedzie czulo sie kochan
Przeciesz kazda mama kocha swoje dziecko najmocniej na swiecie, i daje mu ta milosc bez wzgledu na to czy bedzie pracowala, czy bedzie karmila piersia czy butelka.
A ze saniem to juz przesada. Moim zdaniem dobrze jak dziecko spi od poczatku w lozeczku bo wie ze tam jest jego miejsce spania, nie przyzwyczaja sie do zasypiania z rodzicami, potem nie ma problemu z oduczeniem i jest jeszcze mnostwo plusów. A milosc i tak damy wielka i dziecko napewno bedzie czulo sie kochan
katarinka09
Fanka BB :)
Wiecie co, ja jestem dzieckiem źle rozwiniętym w takim razie, bo moja mama zaraz po macieżyńskim wróciła do pracy, a ja zostałam z babcią. Nie pamiętam tego nawet.:-) Jak byłam większa to pamiętam, że zawsze jak wracała z pracy to przywoziła mi jakiegoś batonika czy cukierki i się bardzo cieszyłam, a z babcią miałam dużo radochy, bo na wszystko pozwalała. 
I sama spałam w łóżeczku, a później w łóżku i nie było dyskusji, że nie chcę spac czy coś. Pamiętam, że w weekendy skradałam się rano do łóżka rodziców i udawałam, że śpie.:-)
A teraz robią wielkie hallo jak nie chce się karmić piersią, chce się wrócić szybko do pracy, albo postanawia się że dziecko będzie od początku spać w swoim łóżeczku.
A tak poza tym to pewnie każda matka chciałaby zostać z dzieckiem w domu dłużej niż okres macieżyńskiego, ale na tym wychowawczym za marne grosze to sory, ale nie da się przeżyć. I jeszcze kwestia kto ma jaką pracę, co by krzywo nie patrzyli, albo żeby nie stracić stanowiska! Bo przecież jak powiesz szefowi, że jeseś w ciązy to tak jakby mu się świat zawalił! Tragedia w firmie! Zezłościłam się!
I sama spałam w łóżeczku, a później w łóżku i nie było dyskusji, że nie chcę spac czy coś. Pamiętam, że w weekendy skradałam się rano do łóżka rodziców i udawałam, że śpie.:-) A teraz robią wielkie hallo jak nie chce się karmić piersią, chce się wrócić szybko do pracy, albo postanawia się że dziecko będzie od początku spać w swoim łóżeczku.
A tak poza tym to pewnie każda matka chciałaby zostać z dzieckiem w domu dłużej niż okres macieżyńskiego, ale na tym wychowawczym za marne grosze to sory, ale nie da się przeżyć. I jeszcze kwestia kto ma jaką pracę, co by krzywo nie patrzyli, albo żeby nie stracić stanowiska! Bo przecież jak powiesz szefowi, że jeseś w ciązy to tak jakby mu się świat zawalił! Tragedia w firmie! Zezłościłam się!
ja tak samo slyszalam,ze jak mozna zostawic samo dziecko w pokoju??ze za male,ze zle i w ogole!!!!!!
a teraz patryczek wypija kaszke na drugi bok i spi,a jak bylismy na wakacjach to nie mogl zasnac z Nami w pokoju,bo nauczony sam...
Nastazja
Mama Adama Łobuza I
- Dołączył(a)
- 29 Maj 2011
- Postów
- 1 628
Każdy swoje dziecko powinien wychowywać jak chce. Ja np bede chciała, żeby moje dziecko zasypiało i spało we własnym łożeczku. To od razu usłyszałam: "no teraz tak mówisz, zobaczymy".. Jak słyszę od razu takie negowanie własnych zamierzeń, to mnie szlag trafia. Bo od mojej siostry dziecko jest rozpieszczone jak nie wiem, ma 8 lat i śpi dalej z nimi w łóżku, ok. jak twierdzi że tak jest dobrze, to niech tak robi. Ja chcę by moje dziecko robiło inaczej i negowanie tego mnie najnormalniej w świecie wkurza.
Nastazja ja tak mowilam i dotrzymalam slowa...
fakt ze na poczatku bylo ciezko bo milam ciezki porod,ale to moze nie bede pisac
i przez tydzien czasami Maly spal z nami bo ja nie moglam wstawac z łóżka...ale odkąd spi u siebie to ja sie wysypiam!
przynajmniej sie nie boje ze go przydusze czyms..
fakt ze na poczatku bylo ciezko bo milam ciezki porod,ale to moze nie bede pisac
i przez tydzien czasami Maly spal z nami bo ja nie moglam wstawac z łóżka...ale odkąd spi u siebie to ja sie wysypiam!
przynajmniej sie nie boje ze go przydusze czyms..
żabcia_tbg
Maciusowa Mama
Nastazja podobnie jak Ty usłyszałam słowa "no teraz tak mówisz zobaczymy po porodzie" i usłyszałam je w tym samym temacie co Ty że chce żeby dziecko zasypiało i spało w swoim łóżeczku. Dla mnie to jest normalne że dziecko od małego powinno być przyzwyczajane do swojego łóżeczka i w nim spać, szczerze to ja sobie nawet nie wyobrażam takiej Kruszynki między mną a moim M na łóżku.
reklama
Nastazja jamowilam od poczatku ze Marika spi w swoim lozeczku, ze po kapieli jedzonku i przytulaniu niunia laduje u siebie i tam idzie spac, nie ma zadnego usypiania na rekach, u nas w lozku. I tez slyszalam od wielu ludzi jaka to ja jestem, ze moje dziecko bedzie nieszczesliwe i wogole, i najwazniejsze ze NAPEWNO mi sie nie uda. I prawda jest taka ze Marika od malutkiego pieknie usypiala w swoim lozeczku, nie bylo zadnych cyrków. No ok pare razy byla uspiona na rekach ale to byly sytuacje gdzie miala np kolke, i bolal ja brzuch, i jak ja przytulalam brzuszkiem do siebie to przynosilo to ulge - ale takich sytuacji nie biore pod uwage. Z nami spala moze z 4 razy od urodzenia. I to tez bo cos tam jej dolegalo.
Cyrki z zasypianiem zaczely sie dopiero niedawno kiedy Marika zaczela stawac w lozeczku, bo po kapieli, jedzonku, przytulanku, niunia odlozona do lozeczka wstawala i sie smiala, albo gadala i teraz pare razy wymieklam i uspilam ja u nas na lozku, albo na rekach bo poprostu juz nie dawalam rady sie z nia szarpac. Ale potem byla odkladana do siebie. Teraz akurat juz ladnie zasypia.
Ale strasznie mnie denerwuja takie osoy ktore na Twoje slowa mowia "napewno Ci sie nie uda" "nie zdajesz sobie sprawy z tego co mowisz" mysla ze jezeli to pierwsza ciaza kobiety to napwno jej sie nie uda nic osiagnac i to jets wielki blad. U malego dziecka najwazniejsza jest stabilizacja, czyli stale pory jedzenia, wieczorej kapieli ( i to chzba najwazniejsze zeby miec pewien rytual wieczorny, wtedy dziecko uczy sie co i jak) i rodzice ktorzy nie daja sobie wejsc na glowe od malego.
Cyrki z zasypianiem zaczely sie dopiero niedawno kiedy Marika zaczela stawac w lozeczku, bo po kapieli, jedzonku, przytulanku, niunia odlozona do lozeczka wstawala i sie smiala, albo gadala i teraz pare razy wymieklam i uspilam ja u nas na lozku, albo na rekach bo poprostu juz nie dawalam rady sie z nia szarpac. Ale potem byla odkladana do siebie. Teraz akurat juz ladnie zasypia.
Ale strasznie mnie denerwuja takie osoy ktore na Twoje slowa mowia "napewno Ci sie nie uda" "nie zdajesz sobie sprawy z tego co mowisz" mysla ze jezeli to pierwsza ciaza kobiety to napwno jej sie nie uda nic osiagnac i to jets wielki blad. U malego dziecka najwazniejsza jest stabilizacja, czyli stale pory jedzenia, wieczorej kapieli ( i to chzba najwazniejsze zeby miec pewien rytual wieczorny, wtedy dziecko uczy sie co i jak) i rodzice ktorzy nie daja sobie wejsc na glowe od malego.