reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nie mów w pracy, że jesteś w ciąży

Poinformowałam ok. 3 miesiąca pracodawcę i kadry. Ważne, masz przywilej wyjścia w czasie pracy na badania, zwolnienie na czas jakieś choroby 100% płatne no i traktują kobietę w ciąży lepiej/łagodniej. Nie polecam nikomu tak robić jak Ty.
 
reklama
i jak, jesteś w ciąży? :) jeśli tak to gratulacje!!! to jest Twój czas poświęcony Twojemu dziecku. Praca fizyczna i do tego w stresie - nie fajnie. Lepiej zadbać o siebie i siedzieć w domciu.
 
Pracodawcę nie musiałam nawet informować, w szóstym tygodniu znaleźliśmy się w szpitalu i wraz z L4 wyszło szydło z worka. Pracuję od maja, ledwie tydzień przed po objęciu nowego stanowiska, po tym, jak okazało się, że z dwutygodniowego szkolenia, zrobiono mi tygodniowe, a przełożeni okazali się z piekła rodem, zaczęło to zagrażać maleństwu.
Zaczęłam krwawić, pojawiły się bóle brzucha. Lekarz bez dwóch zdań położył mnie na oddziale, a i teraz, gdy kończy się L4, boję się tam wrócić. Zarabiam najniższą krajową, wiem, że te pieniądze ratują budżet rodzinny, ale nie chcę kosztem zdrowia maleństwa i swojego narażać się. Mam nadzieję, że podczas następnej wizyty na początku stycznia dowiem się więcej, czy z naszym "Groszkiem" jest wszystko dobrze, a i z pracy nie wyrzucą pod byle pretekstem, jeśli nie wrócę tak szybko.
Gdy jeszcze leżałam w szpitalu, oczywiście już były telefony kiedy wracam i co zrobiłam źle, a co muszę poprawić, zaraz po powrocie.
 
Ja jak tylko dowiedziałam się, że jestem w 5 tygodniu ciąży, od razu poinformowałam kierownictwo, że jestem w ciąży, choć nie było jeszcze to wszystko takie pewne czy utrzymam.. Na NFZ nie chętnie by mi dali zwolnienie, więc poszłam prywatnie (mimo, że kolosalne koszty nie żałuję ) i od razu poprosiłam o zwolnienie. Właśnie w trakcie poinformowania kierownictwa podkreśliłam, że przy najbliższej wizycie idę na zwolnienie. Gdybym miała prace siedzącą to bym pracowała a tu dźwiganie, przewalanie palet, z jednej na drugą do tego kolosalny stres...wolałam zapobiec(koleżanka z pracy ukrywała, że jest w ciąży przedźwignęła się i poroniła w miejscu pracy no i odeszła)...choć w pracy zostałam wrogiem nr 1 tak absolutnie nie żałuję podjętej decyzji, dziecko było dla mnie najważniejsze. Los tak chciał, że wczoraj umowa mi się skończyła...więc po macierzyńskim bezrobocie a później się okaże :)
 
to zależy od charakteru pracy, szefa, firmy, umowy... nie ma co moralizować. często kobiety na umowie zlecenie nie chca mówić o ciąży, bo nie są chronione ze względu na brak umowy o pracę. można je zwolnić w każdej chwili, a żeby dostały macierzyński, poród musi nastąpić w trakcie trwania zatrudnienia. w czasie umowy o pracę też trzeba mieś przepracowane minimum 3 miesiące, żeby pracodawca nie mógł Cię zwolnić w przypadku ciąży. ja czekałam do początku drugiego trymestru, kiedy ryzyko poronienia jest znikome i wtedy powiedziałam. po pierwsze firma ma czas się przygotować, znaleźć zastępstwo, a po drugie w pewnym momencie i tak nie da się już tego ukrywać.
 
reklama
Do góry