U mnie na szczęście problemu z tym, że jestem w ciąży nie było. Pracowałam aż do końca 7 miesiąca, a gdy wróciłam wypowiedzenie nie leżało na stole. Ale słyszałam od koleżanek, że mimo iż podobno opieka nad kobietami pracującymi i zachodzącymi w ciąże stale się zwiększa, to i tak bardzo często zdarzają się nieczyste zagrania ze strony pracodawców. Echh a tak wszyscy narzekają na niski przyrost naturalny...
reklama
NeSSi
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2009
- Postów
- 21 295
Mam podobny dylemat. Na dniach zaczynam nową pracę na okres 4 miesięcy z możliwością przedłużenia. Podejrzewałam już przed podpisaniem umowy, że jestem w ciąży, bo test wyszedł blady, ale do terminu @ było jeszcze 3 dni. Więc podpisałam umowę rano, po południu zrobiłam bete i miałam pewność ciąży a @ na następny dzień nie przyszła. Prawdopodobnie nie poinformuję pracodawcy, przepracuję 4 miesiące jak zdrowie pozwoli i nie przedłużę umowy. Dla mnie to bardzo trudna sytuacja, nie chcę nikomu robić problemów.
To zależy tak naprawdę od tego, jak pracodawca zareaguje.
Wrażenie jest takie, że mało jest u nas pracodawców, którzy podchodzą do takich kwestii normalnie.
Np. szefowa mojej siostry jest taka naprawdę do rany przyłóż, że jak jej koleżanka z działu odkryła, że jest w ciąży, to od razu musiała poinformować szefową, bo podczas badań wynikły jakieś problemy, w wyniku których będzie musiała iść szybciej na zwolnienie. Szefowa podeszła do tego tak, jak każdy pracodawca zatrudniający na umowę o pracę powinien.
Myślę, że nie należy mimo wszystko tego ukrywać, bo po pierwsze trzeba dać im czas na znalezienie i wdrożenie osoby zastępczej, a po drugie mogą być potem jakieś konsekwencje, że tak długo się zwlekało z ujawnieniem tej informacji. A ukryć się ciąży nie da po jakimś miesiącu.
Jednocześnie współczuję tym z Was, które miały przez to jakieś komplikacje albo spięcia z przełożonymi.
Wrażenie jest takie, że mało jest u nas pracodawców, którzy podchodzą do takich kwestii normalnie.
Np. szefowa mojej siostry jest taka naprawdę do rany przyłóż, że jak jej koleżanka z działu odkryła, że jest w ciąży, to od razu musiała poinformować szefową, bo podczas badań wynikły jakieś problemy, w wyniku których będzie musiała iść szybciej na zwolnienie. Szefowa podeszła do tego tak, jak każdy pracodawca zatrudniający na umowę o pracę powinien.
Myślę, że nie należy mimo wszystko tego ukrywać, bo po pierwsze trzeba dać im czas na znalezienie i wdrożenie osoby zastępczej, a po drugie mogą być potem jakieś konsekwencje, że tak długo się zwlekało z ujawnieniem tej informacji. A ukryć się ciąży nie da po jakimś miesiącu.
Jednocześnie współczuję tym z Was, które miały przez to jakieś komplikacje albo spięcia z przełożonymi.
Podziel się: