reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

nie chce dzieci - trudny temat z partnerem

Dokładnie :D a moje są na balkonie, mam nadzieję, że mnie nie zawieje podczas ściągania ich do domu 😂
Moim obecnym sportem ekstremalnym podczas, którego upoce się jak prosie jest ubranie dwójki małych dzieci i wsadzenie ich do fotelików w samochodzie. :D - 500 kcal XD

To jest jakaś magia, jak z kopciuszkiem, północą i dynią :D Masz 29 lata i 364 dni i jesteś sobie młodą piękną, królową życia wybija północ, kończysz 30 lat i tu Cię boli, tam wzrok już nie ten. No ręcę opadają i cycki też :D 😂
Nie wychodź na balkon, wołaj z domu😅😅😅 albo załóż czapkę i szalik.
Uprawiamy te same sporty🤣🤣🤣

Wszystko co napisałaś - najprawdziwsza prawda🤦🏻‍♀️
 
reklama
Dałaś radę wychowując sama 5 latke i roczniaka także i tak szacun. Ja bym z moja 3 latka i roczniakiem nie dala rady bez pomocy męża. "A ić pan w ..." :p Albo mnie albo ich by musieli zabrać na egzorcyzmy :D
wlasnie maz starsza córka sie zajmuje:) tu chodzilo o brak pomocy jak dziecko bylo malutkie. Teraz np planuja wspolna wycieczke do Paryza;) jakos od 2 r.z. normalnie zajmowal sie dzieckiem, tylko ten okres niemowlecy byl ciezki
 
Nie wychodź na balkon, wołaj z domu😅😅😅 albo załóż czapkę i szalik.
Uprawiamy te same sporty🤣🤣🤣

Wszystko co napisałaś - najprawdziwsza prawda🤦🏻‍♀️
Zaraz wykorzystam męża, co by mnie nie zawiało. :D Na geriatrię za długie kolejki :D Jeszcze będę musiała walczyć o miejsce do lekarza z jakąś 70 latką z chodzikiem i mnie pokona XD
Za oknem kusząco ciemno, może by człowiek poszedł spać... GDYBY MOJE DZIECI ROBIŁY SOBIE DRZEMKI 😢
😂
wlasnie maz starsza córka sie zajmuje:) tu chodzilo o brak pomocy jak dziecko bylo malutkie. Teraz np planuja wspolna wycieczke do Paryza;) jakos od 2 r.z. normalnie zajmowal sie dzieckiem, tylko ten okres niemowlecy byl ciezki
Aaaa w ten sposób. To powiem tak. Przy córce mąz maż był wydajny w 100%, syna już prawie nie tyka :D malo tego odkąd syn ma fazę na tatozę codziennie słyszę, jak on go w...denerwuje :p... Ale syn w porównaniu do córki to anioł więc nie odczuwam tego aż tak. Ale i tak ugotuje, posprząta, przewinie . Zdecydowanie jednak faworyzuje córkę, z którą już pogada i jest bardziej rozumna i samodzielna. :p
Fajnie, że sobie jadą na wycieczkę. Paryż romantycznie. Nie byłam tam z 10 lat :)
 
Zaraz wykorzystam męża, co by mnie nie zawiało. :D Na geriatrię za długie kolejki :D Jeszcze będę musiała walczyć o miejsce do lekarza z jakąś 70 latką z chodzikiem i mnie pokona XD
Za oknem kusząco ciemno, może by człowiek poszedł spać... GDYBY MOJE DZIECI ROBIŁY SOBIE DRZEMKI 😢
😂

Aaaa w ten sposób. To powiem tak. Przy córce mąz maż był wydajny w 100%, syna już prawie nie tyka :D malo tego odkąd syn ma fazę na tatozę codziennie słyszę, jak on go w...denerwuje :p... Ale syn w porównaniu do córki to anioł więc nie odczuwam tego aż tak. Ale i tak ugotuje, posprząta, przewinie . Zdecydowanie jednak faworyzuje córkę, z którą już pogada i jest bardziej rozumna i samodzielna. :p
Fajnie, że sobie jadą na wycieczkę. Paryż romantycznie. Nie byłam tam z 10 lat :)
wlasnie ja tam nie narzekam, ze przy synku teraz nie pomaga, bo sprzata, pierze, na mojej glowie tylko gotowanie i maly😃 jakos dogadac sie trzeba;)

Ja w Paryzu nie bylam, ale ponoc syf tam duzy;( jakie mialas odczucia ?
 
@Celia89 Bo pytanie o dzieci to w zasadzie zasadnicze pytanie pomiędzy dwojgiem ludzi, którzy mają się ku sobie. Inaczej zawsze będą jakieś nieporozumienia i ktoś może być zawiedziony, dlatego to trzeba jasno wyjaśniać na początku relacji, żeby nie było nieporozumień - chcesz, nie chcesz dzieci. A jeśli nie mieli wyjaśnione, to muszą jak najszybciej o tym porozmawiać, my tu nie pomożemy ;) nic na siłę się nie da.

@Guni85 nie wiem czy wiele z tych późnych ciąż to było czekanie specjalnie... ja swoją dwójkę urodziłam do 30tki, bo tak mi się życie ułożyło. Mam jednak bliskie mi osoby, które odnalazły się na tym świecie mając po 40 lat na liczniku...są cudownie szczęśliwi i niestety nie byli w stanie tego zaplanować. Ot życie. Dlatego nie ma co oceniać tych co mają 40. i się starają, Jak już mówiłam, każdy własną liczy miarą i mało zrozumienia dla wyborów czy decyzji innych ludzi... każdy wie najlepiej co należy kiedy i w jakim wieku, a nie zawsze jest to zwyczajnie możliwe. Mam wiele par wśród naszych znajomych mających po ok. 35-38 lat na liczniku i starają się od 5-7 lat beskutecznie... to jest ogromny problem i dlatego coraz więcej jest późnego macierzyństwa.
Ale czy ja oceniam? O losie no jasnym jest że jak ktoś wcześniej nie miał dzieci bo coś tam i nie czekał wierząc w cuda tylko tak mu się życie potoczyło to przecież niech nie rezygnuje bo ma 40 lat...Chodzi tylko o takie niepodparte niczym stwierdzenia radykalne że np. wiek nie ma znaczenia. No jak nie ma? Spoko że znasz parę która jest ,,cudownie szczęśliwa" decydując się na dziecko w wieku 40paru lat ale ja np. znam masę Dziewczyn w moim wieku wykończonych które zaczynają mieć normalne dla upływu czasu jakieś tam choroby dolegliwości etc (ja jestem np myślę b.fit i b.szczupla i myślę wyglądam młodo no ale jakby realnie mam 37 lat🤷.) dużo takich która nie mogą zajść w ciążę od lat a zaczęły się starać tak jak ja w wieku 30 czyli też nie jakiś wcześnie specjalnie. (I tak wiem że nie ma reguły można mieć problemy z niepłodnością w każdym wieku) ale jakby to że żyjemy dłużej lepiej w większym komforcie nie sprawiło że się przestalysmy starzec przestalysmy chorować i mamy kontrolę nad czasem. Poprostu nie wpadajmy ze skrajności w skrajności
 
No podkreśliłaś, jak to Twoja mama jest w świetnym stanie zdrowia ponieważ cytuję "nie paliła, nie piła"
A myślę, że @Guni85 chodzi o samo porównanie. tej samej 20 latki, z tą samą 40latką.
Ja mam podobny styl życia do tego co miałam jak rodziłam pierwsze dziecko (11 lat temu), jestem weganką, ćwiczę, medytuję, mam lekką pracę którą lubię. Mimo to jestem zdecydowanie bardziej zmęczona i mam mniej sił i energii niż jak miałam 21 lat rodząc syna. A wtedy jeszcze miałam studia. Nie wynika to z tego, że palę czy piję tylko prostu ze zwykłego upływu czasu i zmęczenia organizmu
Wybierasz sobie dowolne 2 slowa z kilku zdań i nie na temat w dodatku, bo pytałam cie o co innego, a nie o moja mamę. Cos tam przeczytałaś i nie do końca ze zrozumieniem widzę. Napisałam też, że u mojej mamy to także świetne geny oprócz dbania o siebie, wygląda na 15 lat młodsza i tak samo funkcjonuje bez chorób typu nadciśnienie, serce, itp.i miliona lekarstw. Tak, nie oszukasz metryki, ale nie każda 20tka równa jest drugiej w tym wieku i tak samo z 40tka czy nawet 80tka. Życzyłabym każdej z was tak sprawnej umysłowo i fizycznie mamy w wieku mojej. I nie zamieniłabym jej nigdy na żadna inna mlodsza, więc jestem szczęśliwym dzieckiem urodzonym po 40tce w czasach kiedy było to większym wyzwaniem niż dzis ;)

Ale czy ja oceniam? O losie no jasnym jest że jak ktoś wcześniej nie miał dzieci bo coś tam i nie czekał wierząc w cuda tylko tak mu się życie potoczyło to przecież niech nie rezygnuje bo ma 40 lat...Chodzi tylko o takie niepodparte niczym stwierdzenia radykalne że np. wiek nie ma znaczenia. No jak nie ma? Spoko że znasz parę która jest ,,cudownie szczęśliwa" decydując się na dziecko w wieku 40paru lat ale ja np. znam masę Dziewczyn w moim wieku wykończonych które zaczynają mieć normalne dla upływu czasu jakieś tam choroby dolegliwości etc (ja jestem np myślę b.fit i b.szczupla i myślę wyglądam młodo no ale jakby realnie mam 37 lat🤷.) dużo takich która nie mogą zajść w ciążę od lat a zaczęły się starać tak jak ja w wieku 30 czyli też nie jakiś wcześnie specjalnie. (I tak wiem że nie ma reguły można mieć problemy z niepłodnością w każdym wieku) ale jakby to że żyjemy dłużej lepiej w większym komforcie nie sprawiło że się przestalysmy starzec przestalysmy chorować i mamy kontrolę nad czasem. Poprostu nie wpadajmy ze skrajności w skrajności
To, że Ty znasz 30tki, które mają jakies dolegliwości nie oznacza to, że nie ma 20latek z dolegliwościami czy 40tek i nie oznacza, że każdy ma tak samo iż cierpi na cos;) tak starzejemy się, nikt faktom nie zaprzecza, ale każdy inaczej i w innym tempie. Można być schorowanym 20latkiem i zdrowym 40latkiem i odwrotnie. Nie popadajmy w skrajność, że jak się ma 25 lat to się jest zawsze zdrowym, płodnym i życie jest lepsze, tylko tyle ;) każdy ma tyle lat na ile się czuje;) Kiedyś 20tki rodziły w standardzie, dziś rodzą w większości 30tki a nawet i 35+ bo razem ze zmianami cywilizacyjnymi ta granica się przesunęła i nikt tego nie cofnie w tył magicznie, tak jest i tyle.
 
wlasnie ja tam nie narzekam, ze przy synku teraz nie pomaga, bo sprzata, pierze, na mojej glowie tylko gotowanie i maly😃 jakos dogadac sie trzeba;)

Ja w Paryzu nie bylam, ale ponoc syf tam duzy;( jakie mialas odczucia ?
Miałam tą tak zwaną "depresje paryską". Paryż okazał się być miastem jak miastem z tym, że ze stojącą po środku wierzą Eifla. Wiadomo wieczorem robił inne wrazenie. Cudowne iluminacje, stara architektura, ale nie wydawał mi się tak uroczy jak na filmach. :p Trzeba było uważać, żeby nie ukradki torebki bo tam złodzieje jezdzili na tych skuterkach i na moich oczach okradli jakas babke. No i fakt troche brudno. Ale i tak uważam, że chociaż raz w życiu warto pojechać :) zobaczyć Luwr, katedrę, wierzę Eilfla i wersal. :D A i w kolejce to tak do tych top atrakcji to ze 2 h się czasem stało :D

@olsza89 Kochana autorko nasza, czy była już rozmowa z Twoim oblubieńcem? Powiedziałaś mu jasno i klarownie, czego pragnie Twoje serduszko? ✊
✊ ✊
 
Wybierasz sobie dowolne 2 slowa z kilku zdań i nie na temat w dodatku, bo pytałam cie o co innego, a nie o moja mamę. Cos tam przeczytałaś i nie do końca ze zrozumieniem widzę. Napisałam też, że u mojej mamy to także świetne geny oprócz dbania o siebie, wygląda na 15 lat młodsza i tak samo funkcjonuje bez chorób typu nadciśnienie, serce, itp.i miliona lekarstw. Tak, nie oszukasz metryki, ale nie każda 20tka równa jest drugiej w tym wieku i tak samo z 40tka czy nawet 80tka. Życzyłabym każdej z was tak sprawnej umysłowo i fizycznie mamy w wieku mojej. I nie zamieniłabym jej nigdy na żadna inna mlodsza, więc jestem szczęśliwym dzieckiem urodzonym po 40tce w czasach kiedy było to większym wyzwaniem niż dzis ;)


To, że Ty znasz 30tki, które mają jakies dolegliwości nie oznacza to, że nie ma 20latek z dolegliwościami czy 40tek i nie oznacza, że każdy ma tak samo iż cierpi na cos;) tak starzejemy się, nikt faktom nie zaprzecza, ale każdy inaczej i w innym tempie. Można być schorowanym 20latkiem i zdrowym 40latkiem i odwrotnie. Nie popadajmy w skrajność, że jak się ma 25 lat to się jest zawsze zdrowym, płodnym i życie jest lepsze, tylko tyle ;) każdy ma tyle lat na ile się czuje;) Kiedyś 20tki rodziły w standardzie, dziś rodzą w większości 30tki a nawet i 35+ bo razem ze zmianami cywilizacyjnymi ta granica się przesunęła i nikt tego nie cofnie w tył magicznie, tak jest i tyle.
Ech każdy ma tyle lat na ile się czuje...gdyby to było takie proste;) przepraszam poprostu takie ewidentne zakłamywanie rzeczywistości już takich twardych faktów jak PESEL (??) jest mi dalekie. Ale domyślam się że to dobrze robi na psyche;)
 
Wybierasz sobie dowolne 2 slowa z kilku zdań i nie na temat w dodatku, bo pytałam cie o co innego, a nie o moja mamę. Cos tam przeczytałaś i nie do końca ze zrozumieniem widzę. Napisałam też, że u mojej mamy to także świetne geny oprócz dbania o siebie, wygląda na 15 lat młodsza i tak samo funkcjonuje bez chorób typu nadciśnienie, serce, itp.i miliona lekarstw. Tak, nie oszukasz metryki, ale nie każda 20tka równa jest drugiej w tym wieku i tak samo z 40tka czy nawet 80tka. Życzyłabym każdej z was tak sprawnej umysłowo i fizycznie mamy w wieku mojej. I nie zamieniłabym jej nigdy na żadna inna mlodsza, więc jestem szczęśliwym dzieckiem urodzonym po 40tce w czasach kiedy było to większym wyzwaniem niż dzis ;)


To, że Ty znasz 30tki, które mają jakies dolegliwości nie oznacza to, że nie ma 20latek z dolegliwościami czy 40tek i nie oznacza, że każdy ma tak samo iż cierpi na cos;) tak starzejemy się, nikt faktom nie zaprzecza, ale każdy inaczej i w innym tempie. Można być schorowanym 20latkiem i zdrowym 40latkiem i odwrotnie. Nie popadajmy w skrajność, że jak się ma 25 lat to się jest zawsze zdrowym, płodnym i życie jest lepsze, tylko tyle ;) każdy ma tyle lat na ile się czuje;) Kiedyś 20tki rodziły w standardzie, dziś rodzą w większości 30tki a nawet i 35+ bo razem ze zmianami cywilizacyjnymi ta granica się przesunęła i nikt tego nie cofnie w tył magicznie, tak jest i tyle.

Ale nie możesz porównywać dwóch różnych osób. Co Ci da porównanie Twojej 80letniej mamy z moim 30letnim mężem skoro mój mąż ciężko choruje od dziecka i nie jest to w żadnym wypadku jego wpływ.

Jeżeli już tak bardzo chcesz się uczepić tej swojej mamy, to powinnaś napisać, że w wieku 80 lat jest sprawniejsza fizycznie i wszystko robi lepiej niż jak miała 20 lat - ale szczerze w to wątpię.

Przecież nikt tu nie mówi, że mamy rodzić jako 18latki bez zaplecza finansowego tylko dlatego że mamy lepsze amh (choć pewnie i ten medyczny fakt zaraz podważysz). Jak ktoś walczy z niepłodnością to raczej jasne jest że nie zdecyduje się na dziecko wcześniej, tak samo można mieć prawo podjąć taką decyzję że chce się mieć dziecko po 40stce, ba można też zaliczyć wpadkę i oczywiście być najlepszym rodzicem dla swojego dziecka. Ale nie piszmy bzdur, że 20 latka z takim samym stylem życia i 80 latka będą takie same, nie będą bo tak działa biologia i upływu czasu nie zmienisz
 
reklama
To też miałam na myśli. Nie robię wyrzutów kobietą, że coraz później zachodzą w ciążę, bo mam koleżanki na grupach zamkniętych, które wiele lat zmagały się z niepłodnością, albo zaliczyły wpadkę po 40stce i mając objawy ciążowe były święcie przekonane, że to już menopauza a tu niespodzianka, albo też takie które się rozwiodły, poznały miłość swojego życia i koniecznie chcą nowemu partnerowi dać dziecko. No i ok, ja się cieszę ich szczęściem. Chodzi mi o to, że w wieku 40 lat to już powinno się wiedzieć czy się chce mieć, a jeszcze trzeba doliczyć czas na starania. Moi rodzice w wieku 40 lat byli jak młodzi bogowie... teraz 10 lat później ciągle słyszę, że coś im dolega. Myślę, że gdyby mama sprawiła mi siostrę po 40stce to bym ja ją wychowywała. W gruncie rzeczy to mi chodziło o niezdecydowanego partnera autorki. :p
 
Do góry