Wiecie co, chyba wrócę i wybadam przez pierwsze miesiące jak to będzie wyglądało logistycznie. Ktoś wyżej pisał, że znalazł lepszą ofertę żeby mieć lepszą pozycję w negocjacjach. Kusi mnie ta opcja, ale tak sobie myślę, co jeśli stwierdzą, że z ulgą się mnie pozbędą i faktycznie będę zaczynała w nowym miejscu?
Bardzo bym tego nie chciała, no bo tu już się znamy, mogę się dogadać i nadrabiać w razie chorób wieczorami i tak dalej. A w nowym nowej pracy pewnie będzie 9-17, bo trzeba się uczyć od innych, poznać procesy...