reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

NDT-Bobath

No to u nas z tydzień ale do raczków to daleko. Ja się cieszę, że mimo napietych nóżek ona je podciąga. Normalnie to ciężko mi pieluchę zmienić tak napinają jej się mięśnie. Mała dziś tak pół dnia kombinuje. Jak sobie coś uroi w główce to będzie stękać jęczeć a nie przestanie. Nawet nie ćwiczyłyśmy dziś specjalnie bo ona sama sobie program ułożyła. Podpór, nózki i turlanie :-)
 
reklama
Madlein- u nas Olka nie plakala tylko sie wydzierala:) z tym ze my od vojty zaczynalysmy...i cwiczylysmy tylko w pampersie, teraz w body albo w jakims innym luznym stroju. na wzmocnienie karku przy oslabionym napieciu kazano mi klasc mala na brzuchu, jak unosi glowke to te miesnie sie wlasnie wzmacniaja.
mi rehabilitantka od bobatha baby kazala tez nosic mala przodem do swiata gdzie glowka mlodej byla miedzy moimi piersiami (co trudne bylo bo ja raczej z tych malopiersiowych:D) i jak glowke mala mi probowala odgiac do tylu to ja jej dupcie podnosilam tak zeby glowka sie wyprostowala. u nas po miesiacu takiegonoszenia olka glowke kontrolowala

Dokładnie tak jak pisze Marta. To samo robiliśmy. Przede wszystkim dużo na brzuszku. Jak zechce przełożyć główkę to bedzie musiała ją unieść. Jak bedzie unosić to wzmocni kark.
 
Dopiero po przerzucaniu go na boki za nóżkę, jakie pokazała nam neurolog to zaczął troszeczkę głowę podnosić na brzuchu, a tak to ani drgnął albo był błagalny płacz albo dla świętego spokoju zasypiał.
 
Mały spi to choc do części wpisów sie odniosę

Franiowa, to poklepywanie i głaskanie to rozumiem, że małego rączkami mam robić? Czy swoimi? Bo już zgłupiałam:)

Ty kierujesz rączkami dziecka
Ujmujesz jego dłonie w swoje i wykonujecie polecenia w rytm muzyki
Uwaga - wszystkie ruchy musza być symetryczne.

Dziewczyny a jak wyglądają ćwiczenia na wzmocnienie mięśni karku przy słabym napięciu mięśniowym? Czy Wasze dzieci płakały przy sesjach ćwiczeniowych? Muszę jakoś specjalnie maluszka ubrać, żeby było mu wygodnie?

Franula najczęściej cwiczy w pampersie, bardzo rzadko w bodziaku. Tylko wtedy gdy jest np chłodna o sali.
Kupuje mu na rehabilitację tez b mękkie pieluchy

Najwygodniej chyba w bodziaku ;-)

A ja mam inne pytanko. Moja mała podciąga nóżki pod dupcię jak na filmie. Ale nie podpiera się wtedy. Tzn albo się podpiera albo pada i dupcia do góry. Ile może potrwać zanim załapie że trzeba się się jednocześnie podeprzeć i podciągnąć nóżki? Codziennie jej pokazuję jak to zrobić.
A tak kombinuje jak się jej wydaje, że nie patrzę ;-)

YouTube - 100_3330.MOV

Dorota!!! Brawo!! Pieknie - pierwszy krok do raczków!! Mój Fraczesko do dziś tak nie robi!!!
I obniż łóżeczko już. mała za chwile chwyci ci brzeg łóżeczka i ...wiesz.. Ani sie nie spodziewasz.

Dorotka, Alex robi dokładnie tak samo, jak Paulinka. Jak głowa w górze to nogi leżą, a jak nogi z doopcia do góry to główka w dół. Nasza rehabilitantka powiedziała, że to dobry początek raczkowania, a uderzanie główką w dół to próba osiągnięcia równowagi, czy jakoś tak. Z tym, że u nas to już trwa kilka tygodni a raczków jak nie było, tak nie ma :/

Raczki sa b trudne dla dzieca - silne rece, silne nogi, koordynacja ruchów, naprzemienność..Sa dzieci, które najpierw zaczynaja chodzic a dopiero potem przechodza do raczkowania. Kasiu, mysle ze to kwestia kilku tygodni:)

Uściski dla Was wszystkich:)

Franula ma dzis o 16 nauke kroczenia.
 
eh...a u nas wogole o raczkach to nawet nie mysle...Olka raczej tez nie, chociaz jej nozki czasem jakby mialy ochote sobie poraczkowac...gorzej z raczkami...cwicze ja codziennie, prawa raczka jakby ociupinke tak naprawde minimalnie lepiej, troche bardziej sztywna,a lewa jak plastelina...Kurcze jak ja bym chciala zeby chociaz cos ruszylo do przodu bo juz mi powoli brakuje motywacji jak to wszystko tyle czasu w miejscu stoi...
w czwartek kolejna wizyta u p.rehabilitantki, pewnie dojda nam jakies cwiczenia a juz i na tych trzech Olka sie wydziera w nieboglosy....

Poprosze Was kochane o glosy, bede wdzieczna za kazdy:)
http://www.bobovita.com.pl/galeria_dzieci/zdjecie/59495/63#
 
Ostatnia edycja:
Franiowa mamo już chwyta brzeg łóżeczka leżąc na boku i próbuje się podciągać do siadania tak jak ćwiczymy codziennie. Sama jej to pokazałam i teraz mam. Ciągle nie mogę się przestawić, że mam takie pojętne dziecko :happy:
Wczoraj ćwiczyła podciąganie nóżek 2 godz :szok: co się rozjechały to pokrzyczała i znowu...
 
Marta, bo to morze cierpliwości to mało.. Wyznaczaj sobie małe cele, nie patrz w perspektywie "dziecko chodzące", bo zwariujesz..

Dorota, to tylko sie cieszyć:)
 
Fajne te ćwiczenia chociaż mały po pół godziny wymiękł i zaczął marudzić. Musimy sporo popracować nad asymetrią, ale zdumiona widzę, że może to właśnie ten czas, że mój mały coraz wyżej główkę podnosi jak leży na brzuszku i powoli próbuje ją sztywno trzymać. Jestem taka dumna z tego. Jeszcze gdzyby skapnął, że te małe rączki to JEGO rączki:)
 
reklama
A u mnie tragedia... Od 2 dni sikam krwią, gorączka 38 i latam od jednego lekarza do drugiego. Pani w laboratorium z wielkim żalem łaskawie przyjęła moje próbki do badania, bo 10 min za późno przyszłam... Dziś odebrałam wyniki i bakteria. W dodatku ginekolog stwierdził, że moja szyjka macicy jest w stanie krytycznym i bardzo go to niepokoi. Wyniki cytologii w połowie stycznia. Jestem załamana.. Nie mam siły wstać, a gdzie jeszcze ćwiczenia... Jedyna pozytywna rzecz dzisiejszego dnia: gdy wróciłam od lekarza, usłyszałam od Alexa: "ooo, mamama" :)
 
Do góry