reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nawracajace infekcje, brak skutkow leczenia, pomocy

Nawracające infekcje mogą być wynikiem wielu czynników. Jeśli wspolzyjesz, to warto się zastanowić, czy partner cię nie nadlatza. Nie musi mieć objawów. Może być nosicielem. Poza tym oprócz bakterii i grzybów są jeszcze wirusy i pierwotniaki. Może potrzebne jest mocniejsze leczenie, a potem odbudowanie flory bakteryjnej. Tydzień antybiotyku, a budowanie flory od 3-6 miesięcy. Niestety. Poza tym zwróć uwagę na proszek do prania płyn do kąpieli, mydła którymi się podmywasz, bieliznę jaka nosisz, płyny do płukania, wkładki, tampony, podpaski. No i dieta. Warto spać w koszuli, dużo wietrzyć, czyli chodzić bez majtek, tak jak wyżej napisane. Do tego możesz spróbować nasiadowek z vagosan lub kory dębu. Sama borykam się z nawracającymi infekcjami. Zawsze po okresie. Będę robić zabieg, by sprawdzić, czy stan zapalny nie dzieje się w macicy. Tego niestety nie musi być widać. Warto sprawdzić jeszcze oprócz czystości pochwy rzadkie grzyby, tudzież chlamydia, mykoplasma, ureoplasma, wirus HPV. Może trzeba popracować nad wzmocnieniem odporności, tu uśmiechają się jelita. Może być też tak, że zmiany hormonalne powodują dyskomfort. Tylko to wszystko warto sprawdzić.
Wiele rad wlasnie juz stosuje ale z marnym skutkiem, zrobiono mi wymaz z pochwy i cewki miesiac temu - nic nie wyszlo moze tez dlatego ze wtedy poszlam i nie mialam dolegliwosci. Partner raz zostal przeleczony ze mna ale potem mialam jeszcze raz infekcje no i teraz drugi raz.
Staramy sie o dziecko od dwoch miesiecy ,wiec sie nie zabezpieczamy, tyle ze wczesniej byly stosunku przerywane i nic sie nie dzialo (wlasnie podejrzewalam ze to on mnie zaraza). Jesli chodzi o odpornosc, to rzeczywiscie dosc mocno chorowalam od wiosny i teraz lapie wszystkie wirusy.
W przeszlosci mialam juz infekcje ale to moze 1-2 razy w roku, po lekach mijalo, a teraz mija ale za kilka tygodni wraca…
Jestem panikara wiec od razu mam w glowie czarne scenariusze, ze te infekcje sie przeniosa na caly organizm, albo leki typu cipronex jak sie naczytalam skutkow ubocznych to sie za glowe zlapalam…
Postaram sie dzisiaj skontaktowac z lekarzem i zobacze co mi poradzi. Mimo wszystko dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz, kazda rada jest dla mnie cenna w takich sytuacjach.
 
reklama
A korzystasz gdzieś z ogólnodostępnych ubikacji? W pracy? Szkole?

Robiłaś wymaz na mycoplazme/ureoplasma/chlamydia?
 
A korzystasz gdzieś z ogólnodostępnych ubikacji? W pracy? Szkole?

Robiłaś wymaz na mycoplazme/ureoplasma/chlamydia?
W pracy korzystam caly czas, tyle ze nigdy nie siadam na deske, tak jak to mowia na malysza 🙈 i zawsze myje rece po. Jedynie wprowadzilismy sie w kwietniu na wynajmowane mieszkanie ale wszystko szorowalam i wymienialam deske klozetowa wiec tam tez raczej nic nie zlapalam.
Oj nie pamietam co Pani ginekolog tam zaznaczala, zaraz zaczynam urlop i wyjezdzam wiec na wizyte w to miejsce umowie sie dopiero w polowie sierpnia, wtedy dopytam co dokladnie bylo robione.
 
No to doskonale się składa - zobacz czy Ci się na urlopie nie polepszy.
Będzie można się zastanowić i wykluczyć WC w pracy bądź znaleźć winowajcę.
 
Taaaaak... Moja ciocia miała taki przypadek. Ciągłe infekcje, jeden antybiotyk za drugim, cuda wianki, aż się rozstała z ówczesnym facetem (z innych powodów), przeklęła wszystkich facetów na zawsze i od tamtego czasu ma spokój, mimo, że ma ponad 60 lat, menopauzę dawno za sobą, więc różne infekcje jak najbardziej mogłyby się przyczepić. Niedawno się okazało, że miał w sąsiednim mieście jeszcze inną panią.

Ale nic nie sugeruję 😀
 
Taaaaak... Moja ciocia miała taki przypadek. Ciągłe infekcje, jeden antybiotyk za drugim, cuda wianki, aż się rozstała z ówczesnym facetem (z innych powodów), przeklęła wszystkich facetów na zawsze i od tamtego czasu ma spokój, mimo, że ma ponad 60 lat, menopauzę dawno za sobą, więc różne infekcje jak najbardziej mogłyby się przyczepić. Niedawno się okazało, że miał w sąsiednim mieście jeszcze inną panią.

Ale nic nie sugeruję 😀
Nie ma opcji, praktycznie cale wolne dnie jestesmy razem, jak ja jestem w pracy on spi po nockach, albo tez jest w pracy. Weekendy razem, odkad jestesmy ze soba to nie bylo dnia zebysmy sie nie widzieli albo wyszli gdzies osobno poza praca. Przede mna mial tylko jedna partnerkę.
Dlatego tez tego nie rozumiem bo gdybym ja latala na boki lub partner to moglo sie cos przyplątać 🙈
 
Nie ma opcji, praktycznie cale wolne dnie jestesmy razem, jak ja jestem w pracy on spi po nockach, albo tez jest w pracy. Weekendy razem, odkad jestesmy ze soba to nie bylo dnia zebysmy sie nie widzieli albo wyszli gdzies osobno poza praca. Przede mna mial tylko jedna partnerkę.
Dlatego tez tego nie rozumiem bo gdybym ja latala na boki lub partner to moglo sie cos przyplątać 🙈
To dobrze :) W takim razie potraktuj mój wpis jako anegdotę :) Powodzenia w leczeniu!
 
Wymienić wszystkie majtki tylko na bawełniane, spać w koszuli bez majtek, wietrzyć jak najwiecej i zrezygnować z używania wkładek jeśli używałaś. Takie nawyki pomogą w przyszłości,aby uniknąć nawracających infekcji,a teraz wyleczyć do końca lekami,które przepisał lekarz.
Dokładnie tak. Dodałabym jeszcze zrezygnowanie z tamponów.
Po takim czasie brania różnych medykamentów warto też dbać o florę bakteryjną i zażywać probiotyki dopochwowo czy doustnie.
U siebie zauważyłam też poprawę po zmianie płynu do higieny intymnej na emulsję provag.
Doraźnie zdarzało mi się też używać tantum rosa do irygacji co też łagodziło objawy.
I przede wszystkim Twój partner też musi leczyć się jednocześnie z Tobą niezależnie od tego czy ma objawy.
 
Wiele rad wlasnie juz stosuje ale z marnym skutkiem, zrobiono mi wymaz z pochwy i cewki miesiac temu - nic nie wyszlo moze tez dlatego ze wtedy poszlam i nie mialam dolegliwosci. Partner raz zostal przeleczony ze mna ale potem mialam jeszcze raz infekcje no i teraz drugi raz.
Staramy sie o dziecko od dwoch miesiecy ,wiec sie nie zabezpieczamy, tyle ze wczesniej byly stosunku przerywane i nic sie nie dzialo (wlasnie podejrzewalam ze to on mnie zaraza). Jesli chodzi o odpornosc, to rzeczywiscie dosc mocno chorowalam od wiosny i teraz lapie wszystkie wirusy.
W przeszlosci mialam juz infekcje ale to moze 1-2 razy w roku, po lekach mijalo, a teraz mija ale za kilka tygodni wraca…
Jestem panikara wiec od razu mam w glowie czarne scenariusze, ze te infekcje sie przeniosa na caly organizm, albo leki typu cipronex jak sie naczytalam skutkow ubocznych to sie za glowe zlapalam…
Postaram sie dzisiaj skontaktowac z lekarzem i zobacze co mi poradzi. Mimo wszystko dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz, kazda rada jest dla mnie cenna w takich sytuacjach.
Witam. Leczyłam zapalenie pęcherza Cipronexem 500, 2xdziennie przez 7dni. Sama jestem panikarą i też czytałam o skutkach, na różnych forach itd. Czy wystąpiły u Pani do tej pory jakieś skutki uboczne typu zerwanie ścięgien itp? Dodam, że choruję na RZS, mój reumatolog się przeraził jak powiedziałam, że to brałam, a sama mówiłam lekarzowi POZ o tym, że boję się brać tego leku. Zapewniał, że jest bezpieczny. A teraz już boli mnie staw skokowy - zwaliłam to na mój RZS, ale jeśli to ten antybiotyk.. to szkoda żyć wg.
 
reklama
Witam. Leczyłam zapalenie pęcherza Cipronexem 500, 2xdziennie przez 7dni. Sama jestem panikarą i też czytałam o skutkach, na różnych forach itd. Czy wystąpiły u Pani do tej pory jakieś skutki uboczne typu zerwanie ścięgien itp? Dodam, że choruję na RZS, mój reumatolog się przeraził jak powiedziałam, że to brałam, a sama mówiłam lekarzowi POZ o tym, że boję się brać tego leku. Zapewniał, że jest bezpieczny. A teraz już boli mnie staw skokowy - zwaliłam to na mój RZS, ale jeśli to ten antybiotyk.. to szkoda żyć wg.
Dzien dobry, antybiotyku finalnie nie wzięłam, mimo że namawiało mnie na to chyba z 5 lekarzy. Szukałam informacji wszędzie, nawet u farmaceutów w przypadkowych aptekach i kazdy mi mówił żebym brała. Ja nie wzięłam, wybłagałam inne antybiotyki (zinatt, amotaks)
Z tym, że u mnie okazało się, że to nic związanego z pęcherzem, zapaleniem czy coś w podobie. Dlatego bardzo się cieszę, że sie wstrzymałam z tym syfem. Rozumiem Pani strach, sama czytałam bardzo dużo o tym leku i nadal jestem za tym aby w ogóle go wycofali lub dawali, ale w ostatecznosci. Z tego cos sie orientowalam jest wiele innych dobrych antybiotykow na sprawy zwiazane z pecherzem, drogami moczowymi itp.
Jesli juz go Pani wzięła, proszę się przede wszystkim nie stresować i nie panikować bo to doprowadzi do pogorszenia skutków ubocznych w sensie, ze sama sie Pani bedzie nakrecac, ze cos jest nie tak.
Czytalam, ze owszem ludzie po tym antybiotyku maja problemy zdrowotne ale nie trwaja one w wiekszosci przypadkow do konca zycia.
Moj tata bral ten antybiotyk rowniez o on mimo, ze jest schorowany (cukrzyca, nadzcisnienie) to nic mu nie jest, a pracuje fizycznie, więc jest narazony na urazy itp.
 
Do góry