Witam. Mam pytanie do mam 4,5 latków. Próbujemy naszego synka nauczyć czytać, nic na siłę. Zna prawie wszystkie literki z alfabetu. Potrafi napisać słowo jak mu się podyktuje literki w kolejności jakiej powinny być, czasem jakies krótkie sam. Problem w tym, że gdy mu się napisze coś samemu to przeliteruje każdą literkę dobrze po czym wypowiada całkowicie inne słowo np. pisze kura, literuje k u r a - czyta woda, lufa czyta koza i tam mogłabym wymieniać w nieskończoność. Ostatnio znalazłam o metodzie Domana i próbujemy z nią ale jest to samo, po prostu zgaduje a nie czyta. Czy któraś z was sie spotkała z takim problemem.
reklama
Aga19790109
Fanka BB :)
Hej!!!
Z tego co wiem ja też czytałam z pamięci ale to było ciut inaczej, bo ja poprostu poprzeczytaniu 2 razy wierszyka znałam go na pamięć.
Moja obecnie 5 letnia córka też kazała sobie pisać wyrazy i powtarzała po nas teraz sama pisze i literuje słowa jeśli jej się chce. My próbowaliśmy uczyć ją na podstawie krzyżówek dla dzieci gdzie był obrazek i ona zgadywała co to, a potem podawała litery a jak jakiejś nie znała to pisaliśmy na osobnej kartce a ona wpisywała do krzyżówki.
Może zapytaj pedagoga szkolnego albo przedszkolankę czy się spotkały z takim problemem, a jeśli chcesz mam ciocię jest emerytowaną nauczycielką- dyrektorem, ona radziła mi jak uczyć Anastazję czytać więc spytam o Twój problem i dam znać jak będę coś wiedziała.
pozdrawiam
Z tego co wiem ja też czytałam z pamięci ale to było ciut inaczej, bo ja poprostu poprzeczytaniu 2 razy wierszyka znałam go na pamięć.
Moja obecnie 5 letnia córka też kazała sobie pisać wyrazy i powtarzała po nas teraz sama pisze i literuje słowa jeśli jej się chce. My próbowaliśmy uczyć ją na podstawie krzyżówek dla dzieci gdzie był obrazek i ona zgadywała co to, a potem podawała litery a jak jakiejś nie znała to pisaliśmy na osobnej kartce a ona wpisywała do krzyżówki.
Może zapytaj pedagoga szkolnego albo przedszkolankę czy się spotkały z takim problemem, a jeśli chcesz mam ciocię jest emerytowaną nauczycielką- dyrektorem, ona radziła mi jak uczyć Anastazję czytać więc spytam o Twój problem i dam znać jak będę coś wiedziała.
pozdrawiam
Jejku zazdroszcze wam dziewczyny...moj Filipek umie tylko do pieciu liczyc...o czytaniu niemam mowy! Co najgorsza...u nas w przedszkolach dzieci sie tego nieucza. Do czasu az pojda do pierwszej klasy ucza sie tylko integracji , dzielenia sie z innymi , zabawy z innymi, spokoju itd. liczenia czy pisania i czytania ani troche.. Szkoda ale ... tak juz jest. Wiec jesli juz sie czegos uczy to odemnie!
kasica7807
Mama pazdziernikowa 2004
Witam,jestem mamą prawie pięciolatka,w tej chwili potrafi płynnie czytać i liczyć,jego nauka zaczęła się od magnesów z jogurtów Danona,potem czytał program,a teraz komiksy,gazety,książki.Za każdym razem to on sam chciał,były momenty,że się złościłam bo nie chciał wychodzić na dwór tylko non-stop czytanie.Uważam,że każde dziecko indywidualnie podchodzi do nauki czytania i to jak szybko zacznie składać literki to też od niego samego zależy.Zacznijcie od prostych wyrazów np.osa,dom. Z czasem okaże się że robi postępy.Zastanawiam się tylko co te nasze dzieci będą robiły w szkole?Pozdrawiam!:-)
polaneczka
Zaciekawiona BB
Czesto sie uczy dzieci czytania metoda pamieciowa (nie pamietam jak ona sie fachowo nazywa). Tzn dzieci znaja litery, ale wyrazy rozpoznaja widzac je napisane, a nie skladajac litery. To podobno nowe podejscie do tematu. Czy waszych przedszkolakow tez tak ucza ?
polaneczka
Zaciekawiona BB
jeszcze sie moze tylko przedstawie, mam dwie panienki : 4,5 roku i 7 m-cy
mlodsza jeszcze sie nie uczy czytac :-):-)
chociaz slyszalam ze w stanach ta wlasnie metoda wzrokowa uczy sie czytac dzieci od 6 m-cy
... czego to juz ludzie z nudow nie wymysla ;-):-)
mlodsza jeszcze sie nie uczy czytac :-):-)
chociaz slyszalam ze w stanach ta wlasnie metoda wzrokowa uczy sie czytac dzieci od 6 m-cy
... czego to juz ludzie z nudow nie wymysla ;-):-)
U nas było to samo i ponoć to normalne.. pisze kura, literuje k u r a - czyta woda, lufa czyta koza i tam mogłabym wymieniać w nieskończoność..
Moja córcia własnie tez dzięki danonkowym literką znała alfabet na drugie urodziny, ja nigdy od niej nic nie wymagałam, sama siedzi wiecznie w ksiązkach i sie uczy. Ma 5 lat, załapała co to pisanie, liczenie do kilku setek, dodawanie i zaczyna mnożyć do 10... szczerze jestem z niej dumna ale i martwi mnie to, bo będzie się nudzić w I klasie. Jest teraz w grupie przedszkolnej jako 5 latka ale nie mam zamiaru jej wczesniej posyłac do szkoły,ale ostatnio słysze od niej że chce do I klasy bo tu nudno i to mnie martwi :-(
Zdecydowanie za szybko nam dzieci dorastają :-)
Witam. Mam pytanie do mam 4,5 latków. Próbujemy naszego synka nauczyć czytać, nic na siłę. Zna prawie wszystkie literki z alfabetu. Potrafi napisać słowo jak mu się podyktuje literki w kolejności jakiej powinny być, czasem jakies krótkie sam. Problem w tym, że gdy mu się napisze coś samemu to przeliteruje każdą literkę dobrze po czym wypowiada całkowicie inne słowo np. pisze kura, literuje k u r a - czyta woda, lufa czyta koza i tam mogłabym wymieniać w nieskończoność. Ostatnio znalazłam o metodzie Domana i próbujemy z nią ale jest to samo, po prostu zgaduje a nie czyta. Czy któraś z was sie spotkała z takim problemem.
Moja sześciolatka zaczęła płynnie czytać nagle, jak miała 5 lat. Do tego momentu ciągle pytała o litery, próbowała je pisać. I nagle zaskoczyła. W przedszkolu nie uczyli czytania, my w domu też nie, wychodząc z założenia, że na wszystko jest czas. Teraz córka ma manię pisania. Pisanie odwrotne zaczyna jej już przechodzić, ale też nie pracujemy nad tym.
A do I klasy nie chciała iść. Uznałam, że pewnie umiejetności to nie wszystko, potrzeba jeszcze gotowość emocjonalna, i zgodnie tym przeknaniem Ela wciąż tkwi w przedszkolu, gdzie jej nie rozwijają. Pytanie - na jakim rozwijaniu powinno nam zależeć?
Po prostu nie przeskoczysz etapów rozwoju dziecka!!
Dlaczego tak Ci zależy na tym, żeby maluch umiał już czytać?
Ostatnia edycja:
Witam!Jejku zazdroszcze wam dziewczyny...moj Filipek umie tylko do pieciu liczyc...o czytaniu niemam mowy! Co najgorsza...u nas w przedszkolach dzieci sie tego nieucza. Do czasu az pojda do pierwszej klasy ucza sie tylko integracji , dzielenia sie z innymi , zabawy z innymi, spokoju itd. liczenia czy pisania i czytania ani troche.. Szkoda ale ... tak juz jest. Wiec jesli juz sie czegos uczy to odemnie!
Jestem mamą 5 letniej Patrycji , Nie chodzi do przedszkola bo ja nie pracuję umie liczyć do 10 ale pisać i czytać wogóle! Chodzimy też do logopedy bo skraca wyrazy i nie wymawia r . W tej chwili uczę ją malowania szlaczków i słabo to idzie ale nie poddajemy się Pozdrawiam.
Ostatnia edycja:
reklama
dorinda
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 12 Listopad 2009
- Postów
- 20
Wtrącę swoje trzy grosze
Nie jest dobre uczenie dzieci literek. Skutek jest taki, że dziecko widzi "dom" a czyta "dyomy". U większości dzieci najskuteczniejszą metodą nauki czytania jest czytanie sylabami! Czytanie globalne (całymi wyrazami) jest skuteczniejsze tylko w niektórych przypadkach.
Osobiście polecam metodę stworzoną przez logopedę, panią prof. Jagodę Cieszyńską i serię przystosowanych do tej metody książeczek : "Kocham uczyć czytać". Jeśli ktoś się zdecyduje, to radzę zacząć od przeczytania sobie poradnika metodycznego Nadaje się dla dzieci na prawdę małych (poniżej 3 lat) i słabo mówiących (nawet z afazją), a książeczki wyglądają tak, że dzieci same sie domagaja żeby je "czytać". Pomaga również w nauce mówienia.
Wydawnictwo Edukacyjne ma stronkę w sieci i siedzibę w Krakowie
Za to jeśli chodzi o pisanie (na co czas jest później niż na czytanie) to przygotowywać dziecko radzę "Metoda Dobrego Startu" Marty Bogdanowicz (Wydawnictwo Harmonia, Gdańsk)
Nie jest dobre uczenie dzieci literek. Skutek jest taki, że dziecko widzi "dom" a czyta "dyomy". U większości dzieci najskuteczniejszą metodą nauki czytania jest czytanie sylabami! Czytanie globalne (całymi wyrazami) jest skuteczniejsze tylko w niektórych przypadkach.
Osobiście polecam metodę stworzoną przez logopedę, panią prof. Jagodę Cieszyńską i serię przystosowanych do tej metody książeczek : "Kocham uczyć czytać". Jeśli ktoś się zdecyduje, to radzę zacząć od przeczytania sobie poradnika metodycznego Nadaje się dla dzieci na prawdę małych (poniżej 3 lat) i słabo mówiących (nawet z afazją), a książeczki wyglądają tak, że dzieci same sie domagaja żeby je "czytać". Pomaga również w nauce mówienia.
Wydawnictwo Edukacyjne ma stronkę w sieci i siedzibę w Krakowie
Za to jeśli chodzi o pisanie (na co czas jest później niż na czytanie) to przygotowywać dziecko radzę "Metoda Dobrego Startu" Marty Bogdanowicz (Wydawnictwo Harmonia, Gdańsk)
Ostatnia edycja:
Podziel się: