Odpowiedzialnosc za prawidlowy rozwoj, nauke, wychowanie, zycie w spoleczenstwie kazdy rodzic bierze za swoje dziecko w chwili, gdy decyduje sie na jego urodzenie. Jezeli kilka miesiecy po urodzeniu dziecka mama wraca do pracy, a w domu w roli opiekunki pojawia sie babcia, ciocia, niania lub jeszcze ktos inny, zaczyna burzyc sie poczucie bezpieczenstwa dziecka, stalosci i jednolitosci. Jezeli opiekunowie zmieniac beda sie czesto, co za tym idzie, czesto zmieniac beda sie metody wychowawcze i sposob nauczania dziecka. Kazdy z opiekunow bedzie mial wobec dziecka inne oczekiwania, bedzie kladl nacisk na zupelnie inne aspekty, a tak naprawde jako tylko opiekun dziecka do chwili powrotu rodzicow z pracy bedzie zajmowala sie taka osoba jedynie zapewnieniem opieki, a gdzie nauka ? Jedyna, najlepsza metoda do tego, aby dzieci rozwijaly sie dobrze, aby nie odstawaly od swoich rowiesnikow jest byc z dzieckiem, uczyc je samodzielnie i wychowywac samodzielnie przez pierwsze 3-4 lata w domu. Nie wyslugiwac sie niankami, babciami, itd. Nie nalezy jednak zapominac o integracji, dziecko ma sie uczyc, rozwijac, miec kontakt z innymi dziecmi, a nie siedziec zamkniete w domu, do tego potrzebny jest odpowiedzialny rodzic, a nie opiekunka, ktora wyprowadzi dziecko na plac zabaw. Panie pisza tutaj : moje dziecko umie plynnie czytac, liczy, itd., inne panie pisza : moje dziecko nie umie tych rzeczy. Pochwalic faktycznie moga sie rodzice dzieci, ktore wiele umieja, jest to dowod na to, ze nie koniecznie maja niezwykle uzdolnione dzieci, ale, ze od urodzenia obserwowali swoje dzieci dokladnie, bardzo dokladnie, ze od urodzenia zauwazali zainteresowania wlasnych dzieci i robili z dziecmi wiele tak jak im dzieci sugerowaly. Nie nalezy czekac z nauka czytania do 5 czy 6 roku zycia, absolutnie nie, w tym wieku jesli uczciwie pracuje sie z dzieckiem od najmlodszych lat, od urodzenia, to potrafi ono plynnie czytac, lub prawie plynnie. Rodzice musza odpowiedziec sobie na pytanie : po co urodzili dziecko?, czy po to aby w domu bylo o jedna osobe wiecej i nie wazne kto sie bedzie zajmowal nia, czy dlatego, ze mieli potrzebe dac swiatu kogos niezwyklego, za kogo wezma odpowiedzialnosc edukacyjna, wychowawcza, a my inni ludzie podziwiac bedziemy jaki kawal dobrej roboty zrbili. Tacy rodzice osiagna wiele. Niech nie narzekaja mamy, ktorych dziecko nie czyta czy nie liczy, czy nie zna kolorkow, ksztaltow i wielu innych rzeczy, ktore mogloby w tym wieku 3-4-5-6 lat znac. Niech zwyczajnie zabieraja sie do pracy. Niech sobie odpowiedza czy to one zajmuja sie dzieckiem od urodzenia, czy dziecko ma ciagle jakies opiekunki, jesli opiekunki, to czas je wyeliminowac kategorycznie. Jesli mamy same zajmuja sie swoimi dziecmi, to musza sobie odpowiedziec ile czasu w ciagu dnia przeznaczaja na prace z dzieckiem, czy nie jest przypadkowo tak, ze wiecej czasu poswiecaja na pogaduchy z kolezankami przez telefon, lub przesiaduja przy komputerze, lub duzo czasu spedzaja przed telewizorem, albo siedza na silowniach czy dyskotekach, czy w SPA. Musza sobie odpowiedziec na te i inne pytania, a dopiero potem moga byc z siebie dumne lub wsciekac sie na siebie same, ze dzieci innych rodzicow sa madrzejsze, wiecej umieja mimo tego samego czy podobnego wieku. Ja rozumiem radosc rodzicow, ktorych dziecko ma duze poklady wiedzy w glowce, ale najczesciej to ich zasluga, poniewaz byli z tym dzieckiem, obserwowali czego slucha dziecko, czego dotyka, co je interesuje i pomagali na kazdym kroku, aby dziecko bylo w zasiegu tego wszystkiego. Problem nie tkwi w dzieciach, problem tkwi w rodzicach, jesli dziecko nie jest uposledzone umyslowo, to naprawde wystarczy z dzieckiem uczciwie pracowac, a efekty beda. Trzeba wybrac, czy kolezanki, malowanie paznokci, pogaduchy,zastepowanie siebie niania, czy radosc z tego co samemu sie wypracowalo. Kazde dziecko bedzie czytalo, liczylo, itd., ale trzeba wziac sie do pracy z nim. Dziecko samo podpowie co i kiedy chcialoby robic, trzeba ten moment wykorzystywac i zostawic na jakis czas prace w kuchni, czy inna prace w domu, poniewaz pozniej, gdy rodzic bedzie mial czas i ochote z dzieckiem popracowac, to ono nie koniecznie musi byc zainteresowane, moze sie zwyczajnie nudzic, byc nawet pobudzone, bo bedzie chcialo robic zupelnie cos innego. W wieku do 6 lat trzeba uczyc sie poprzez zabawe z dzieckiem, absolutnie nie sadzac sztywno za stolem i mowic teraz rob co ci kaze, bo nie osiagnie sie nic jedynie tyle, ze dziecko rozplacze sie i nie bedzie mialo ochoty uczyc sie, a nawet dlugo bedzie kojarzylo ten fakt z czyms przykrym. Tylko poprzez zabawe i za wszystko chwalic, nawet jesli narysowany mis nie jest podobny do misia, nawet jezeli zle dodalo, czy nie rozpoznalo figury, to nalezy chwalic mowiac dziecku, ze tym razem sie nie udalo bo moze mamusia za trudne zadanie zadala tobie, nastepnym razem zrobimy cos latwiejszego z czym na pewno poradzisz sobie, to zacheca dziecko do popisania sie przed rodzicem, do tego, ze jednak bedzie jeszcze raz i jeszcze raz chcialo zmierzyc sie z zadaniem, ktore mu nie wyszlo, jesli nie od razu, to za dzien, za dwa, za tydzien samo przyjdzie i poprosi by pobawic sie w to co kiedys bylo dla niego za trudne. Jest wiele roznych metod, by uczyc dzieci czytania, moja wlasna byla i jest nadal skuteczna. Coreczka, kiedy nie miala jeszcze 3 latek, czytala pierwsze zdania, pisala duzymi, drukowanymi literkami wyrazy i krotkie zdania. Za miesiac 4 stycznia skonczy 5 latek, a my ciagle uczymy sie, pracujemy nie tylko nad coraz lepszym czytaniem, pisaniem, ale nad matematyka i rysunkiem, pracami recznymi, nad wieloma rzeczami, ktore uwazam, ze dam rade samodzielnie nauczyc coreczke bez pomocy przedszkola, poniewaz tego chce. Duma mnie rozpiera, gdy obcy na ulicy, w sklepie, w roznych miejscach sa swiadkami inteligencji mojego dziecka i zawsze rok po roku pada to samo pytanie, a ile ty masz latek, ze to umiesz czy to wiesz. Pracujcie mamusie z wlasnymi dziecmi, a w zerowce czy pierwszej klasie dziecko nie bedzie nieokrzesanym maluchem, nie bedzie mialo wyrazu twarzy, ze ja nie wiem o co chodzi, co do mnie mowia, czego ode mnie chca, odwrotnie, bedzie odwazne, samodzielne i chetnie bedzie pracowalo na lekcjach.