reklama
hej no ja czekam do weekendu na testowanie, myślałam o laparo i chyba zrobie jak wróce do Polski. Myślę że nie zaszkodzi zrobić, a co u Ciebie, jak staranka??Myśa
co tam u Ciebie ??? poprawilo sie troszke ??? a ty mialas moze robiona kiedys laparoskopie??? pozdrawiam cieplutko
Myśa
a ja narazie odpoczywam maz wyjechal, szkola mi sie zaczela wiec nauka i pisanie pracy licencjackiej, troszke sie oderwe histerioskopia dobrze mi wyszla wiec zastanawiam sie teraz nad laparoskopia... ale wszystko bede wiedziec w grudniu bo wtedy dopiero jade do gina... wsumie mam jeszcze te moje mrozaki wiec albo pierw je wykorzystam a potem laparo albo laparo i wkladam mrozaki zobacze i dam znac ) pozdrawiam i trzymam kciuki ) a ziolka pije dalej i nic mi sie nie dzieje...
a ja narazie odpoczywam maz wyjechal, szkola mi sie zaczela wiec nauka i pisanie pracy licencjackiej, troszke sie oderwe histerioskopia dobrze mi wyszla wiec zastanawiam sie teraz nad laparoskopia... ale wszystko bede wiedziec w grudniu bo wtedy dopiero jade do gina... wsumie mam jeszcze te moje mrozaki wiec albo pierw je wykorzystam a potem laparo albo laparo i wkladam mrozaki zobacze i dam znac ) pozdrawiam i trzymam kciuki ) a ziolka pije dalej i nic mi sie nie dzieje...
- Dołączył(a)
- 27 Październik 2010
- Postów
- 2
Witam!
Jestem tutaj kompletnie nowa i zioła zawsze były dla mnie feee Ale jak widać dla bobasa każda kobieta jest w stanie zrobić bardzo dużo no więc i ja chciałabym tych ziółek spróbować. A już pisze pokrótce o co chodzi. Jestem po dwóch poronieniach. Po drugim wykryli mi Hashimoto (spowodowane najprawdopodobniej poronieniami). Wszystko już uregulowane, tsh poniżej 2 czyli dla ciężarnych w sam raz. Ale w pewnym momencie kiedy miałam zwiększoną dawkę leku i tsh spadło z 6 na 0,045 (przez źle dobraną dawkę) zaczęłam miewać problemy z owu i z cyklami. Cykle raz były 38 dniowe a następnym razem 24:/ Ginka kazała brać duphaston od 17dc przez 12 dni także cykle się w miarę uregulowały, ale nie wiadomo co stało się z moimi owulacjami :/ Nie byłam na żadnym monitoringu cyklu bo nie mam kasy, żeby płacić 4x w tyg. 70 zł za usg. Więc na razie sobie to darowałam. Dokąd nie zaczęłam brać duphastonu podczas owulacji (która też pojawiała się w różnych porach w zależności od długości cyklu w danym miesiącu) to zawsze wiedziałam kiedy ją mam. Bolał mnie zawsze jeden z jajników, zawsze bolało podbrzusze a i śluzu było jakby więcej. Teraz wszystko się posypało. Mam przez duphaston regularne cykle ale wszelkie objawy owu zniknęły więc zakładam że po prostu nie mam owulacji :/ No więc chciałabym spróbować tych ziółek. Wiem, że mogłabym poszukać na internecie, ale informacji jest tak dużo i tak różnych, że wolę mieć konkretne porady od forumowiczek, które je używały z dobrym skutkiem. Zależałoby mi na jakiś ziółkach na uregulowanie bądź chociaż poprawienie owulacji. Bo wiadomo bez tego ani rusz. Czy w ogóle jest coś co mogłoby mi pomóc zajść w ciążę? W sumie mieliśmy dopiero pierwszy cykl starań po tych wszystkich moich chorobach i poronieniach, ale i tak wiem, że nic z tego nie będzie, bo po prostu nie było żadnych objawów owulacji Proszę dziewczyny poradźcie mi coś sprawdzonego i skutecznego. Czas ucieka a ja już nie chcę dłużej czekać
Jestem tutaj kompletnie nowa i zioła zawsze były dla mnie feee Ale jak widać dla bobasa każda kobieta jest w stanie zrobić bardzo dużo no więc i ja chciałabym tych ziółek spróbować. A już pisze pokrótce o co chodzi. Jestem po dwóch poronieniach. Po drugim wykryli mi Hashimoto (spowodowane najprawdopodobniej poronieniami). Wszystko już uregulowane, tsh poniżej 2 czyli dla ciężarnych w sam raz. Ale w pewnym momencie kiedy miałam zwiększoną dawkę leku i tsh spadło z 6 na 0,045 (przez źle dobraną dawkę) zaczęłam miewać problemy z owu i z cyklami. Cykle raz były 38 dniowe a następnym razem 24:/ Ginka kazała brać duphaston od 17dc przez 12 dni także cykle się w miarę uregulowały, ale nie wiadomo co stało się z moimi owulacjami :/ Nie byłam na żadnym monitoringu cyklu bo nie mam kasy, żeby płacić 4x w tyg. 70 zł za usg. Więc na razie sobie to darowałam. Dokąd nie zaczęłam brać duphastonu podczas owulacji (która też pojawiała się w różnych porach w zależności od długości cyklu w danym miesiącu) to zawsze wiedziałam kiedy ją mam. Bolał mnie zawsze jeden z jajników, zawsze bolało podbrzusze a i śluzu było jakby więcej. Teraz wszystko się posypało. Mam przez duphaston regularne cykle ale wszelkie objawy owu zniknęły więc zakładam że po prostu nie mam owulacji :/ No więc chciałabym spróbować tych ziółek. Wiem, że mogłabym poszukać na internecie, ale informacji jest tak dużo i tak różnych, że wolę mieć konkretne porady od forumowiczek, które je używały z dobrym skutkiem. Zależałoby mi na jakiś ziółkach na uregulowanie bądź chociaż poprawienie owulacji. Bo wiadomo bez tego ani rusz. Czy w ogóle jest coś co mogłoby mi pomóc zajść w ciążę? W sumie mieliśmy dopiero pierwszy cykl starań po tych wszystkich moich chorobach i poronieniach, ale i tak wiem, że nic z tego nie będzie, bo po prostu nie było żadnych objawów owulacji Proszę dziewczyny poradźcie mi coś sprawdzonego i skutecznego. Czas ucieka a ja już nie chcę dłużej czekać
witaj trudno tak doradzić a czytałaś początek stronyWitam!
Jestem tutaj kompletnie nowa i zioła zawsze były dla mnie feee Ale jak widać dla bobasa każda kobieta jest w stanie zrobić bardzo dużo no więc i ja chciałabym tych ziółek spróbować. A już pisze pokrótce o co chodzi. Jestem po dwóch poronieniach. Po drugim wykryli mi Hashimoto (spowodowane najprawdopodobniej poronieniami). Wszystko już uregulowane, tsh poniżej 2 czyli dla ciężarnych w sam raz. Ale w pewnym momencie kiedy miałam zwiększoną dawkę leku i tsh spadło z 6 na 0,045 (przez źle dobraną dawkę) zaczęłam miewać problemy z owu i z cyklami. Cykle raz były 38 dniowe a następnym razem 24:/ Ginka kazała brać duphaston od 17dc przez 12 dni także cykle się w miarę uregulowały, ale nie wiadomo co stało się z moimi owulacjami :/ Nie byłam na żadnym monitoringu cyklu bo nie mam kasy, żeby płacić 4x w tyg. 70 zł za usg. Więc na razie sobie to darowałam. Dokąd nie zaczęłam brać duphastonu podczas owulacji (która też pojawiała się w różnych porach w zależności od długości cyklu w danym miesiącu) to zawsze wiedziałam kiedy ją mam. Bolał mnie zawsze jeden z jajników, zawsze bolało podbrzusze a i śluzu było jakby więcej. Teraz wszystko się posypało. Mam przez duphaston regularne cykle ale wszelkie objawy owu zniknęły więc zakładam że po prostu nie mam owulacji :/ No więc chciałabym spróbować tych ziółek. Wiem, że mogłabym poszukać na internecie, ale informacji jest tak dużo i tak różnych, że wolę mieć konkretne porady od forumowiczek, które je używały z dobrym skutkiem. Zależałoby mi na jakiś ziółkach na uregulowanie bądź chociaż poprawienie owulacji. Bo wiadomo bez tego ani rusz. Czy w ogóle jest coś co mogłoby mi pomóc zajść w ciążę? W sumie mieliśmy dopiero pierwszy cykl starań po tych wszystkich moich chorobach i poronieniach, ale i tak wiem, że nic z tego nie będzie, bo po prostu nie było żadnych objawów owulacji Proszę dziewczyny poradźcie mi coś sprawdzonego i skutecznego. Czas ucieka a ja już nie chcę dłużej czekać
najlepiej wejdź na bociana i tam masz różne ziółka na pozronienia - naszbocian chyba VII albo VIII bo tam jest poświęcoona strona ziółką
- Dołączył(a)
- 27 Październik 2010
- Postów
- 2
Byłam na bocianie. Ale tam jest za dużo informacji i nie wiem co może dotyczyć konkretnie mnie Nawet nie wiem jak pić te zioła :/
ta jest na pewno dla ciebieByłam na bocianie. Ale tam jest za dużo informacji i nie wiem co może dotyczyć konkretnie mnie Nawet nie wiem jak pić te zioła :/
VI. Wzmacniająca mieszanka O. Sroki przeciwko poronieniom- a zamawiaj dosyć szybko bo podobno od kwietnia ma byc zakazana sprzedaż ziółek
daisy
ja pije mieszanke nr 3 sroki ona jest na cyle bezowulacyjne zeby wywolac owulke tez mam z nia problemu bo mam PCO one nic ci nie gwarantuja ale ja je pije miesiac wsumie narazie po nich owulki nie mialam ale mi nie zaszkodzily wiec warto sprobowac zaparzasz lyzeczke ziolek na pol godzinki i pijesz ja na wieczor przez caly cykl ))
ja pije mieszanke nr 3 sroki ona jest na cyle bezowulacyjne zeby wywolac owulke tez mam z nia problemu bo mam PCO one nic ci nie gwarantuja ale ja je pije miesiac wsumie narazie po nich owulki nie mialam ale mi nie zaszkodzily wiec warto sprobowac zaparzasz lyzeczke ziolek na pol godzinki i pijesz ja na wieczor przez caly cykl ))
reklama
Witam! Dołanczam do was ziołopijki! Ja też mam problemy z zaciązeniem:-(Mam PCO,cykle rozregulowane, cienkie endo i do tego po lekach nawet nie było owulki. Miałam malutkie pęcherzyki i duzo, żaden nie wyrósł a endo była 7mm max. Więc zaczynam pić na zrosty i owulkę zióka o. Klimuszko, biorę wiesiołka, Mg+b6, b12,tran i nie wiem czy Costagnus dołączyć? Jak mi nie zadziałają to zmienię na policystyczne jajniki....Wierzę w te ziółka. Zaczynam czuć moje jajniki czsami ale czy dojdzie do owulki...Pozdrawiam wszystkie staraczki...
Ostatnia edycja:
Podziel się: