Dziewczyny, przeczytajcie jeszcze raz jakie glupoty wypisujecie!!!!
Pod zadnym pozorem nie mozna zostawic zadnego zwierzecia sam na sam z niemowleciem. Rozumiem, ze zwierze nie
objawia zadnej agresji i ogolnie cud, miod i malina, ale na Boga, to caly czas jest zwierze!!!!!Jaka macie gwarancje, ze nigdy nie zaatakuje?I nie chodzi mi o to, ze kot, ale kazde zwierze mimo, ze moze byc najukochansze na swiecie, to jednak, to ZWIERZE . Poza tym macie troche wybiorcza wiedze na temat kotow, jezeli sadzicie, ze zaatakuje tylko, jezeli byl zle traktowany, sorry, ale poczytajcie sobie moze o ich psychice. One nie mysla tak jak ludzie. A i jedno zdanie do SHIVY_ kobieto opamietaj sie- jedno pacniecie lapka i dziecko sie nauczy?- zero wyobrazni. Na koniec - tez jestem za wychowywaniem dzieci w towarzystwie zwierzat, ale niemowlaki nie moga byc zostawiane sam na sam..........
Nigdzie nie napisalam, ze zostawiam dziecko bez nadzoru z kotkiem.
A co do pacniecia lapka, dziecku duza krzywda sie nie stanie a nauczy sie szybciej niz powtarzaniem 'nie ciagnij kota za ogon'
Teoria teoria ale czlowiek najlepiej uczy sie na bledach
Lepiej by kot, ktory jest przyzwyczajony do obecnosci dziecka i akceptujacy je, dal dziecku mala nauczke niz by zrobilo to obce zwierze na podworku
Nie nauczysz sie szczegolnie uwazac na odpalony gaz poki sie nie spazysz