reklama
Lilli
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 61
Dawno sie nie odzywalam... Czytam sobie Wasze wypowiedzi co do testowania miśków i niestety tak to jest z męską duma... Mój kochany właśnie mi oznajmił ze według niego dzidzia nie jest najważniejsza na tym etapie jego życia.... Oczywiscie nie zaprzestaniemy starań, ale tylko ja mam sie badać, faszerować lekami, itp... On nie jest aż tak bardzo zainteresowany wiec nie ma takiej potrzeby... Najgorsze to jest to ze jak juz mieliśmy duża nadzieje i było prawie bank pewne ze sie udało, on skakał z radości... Ale niestety sie nie udało, i myślę ze on nie czuje sie męski, dlatego ma taka postawę. To taka mala dygresja dla wszystkich w podobnej sytuacji A tak inna droga, czekam na @ a raczej na jej brak około 5 października, wiec proszę trzymajcie za mnie kciukasy :laugh:
Lilli
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 61
Dawno sie nie odzywalam... Czytam sobie Wasze wypowiedzi co do testowania miśków i niestety tak to jest z męską duma... Mój kochany właśnie mi oznajmił ze według niego dzidzia nie jest najważniejsza na tym etapie jego życia.... Oczywiscie nie zaprzestaniemy starań, ale tylko ja mam sie badać, faszerować lekami, itp... On nie jest aż tak bardzo zainteresowany wiec nie ma takiej potrzeby... Najgorsze to jest to ze jak juz mieliśmy duża nadzieje i było prawie bank pewne ze sie udało, on skakał z radości... Ale niestety sie nie udało, i myślę ze on nie czuje sie męski, dlatego ma taka postawę. To taka mala dygresja dla wszystkich w podobnej sytuacji A tak inna droga, czekam na @ a raczej na jej brak około 5 października, wiec proszę trzymajcie za mnie kciukasy :laugh:
czytam posty o facetach bojących się badań i cieszę się, że mój mężuś nie ma takich oporów. Jeszcze nie robił badań ale nie ma z tym problemów, sam mówi, że może to on "strzela ślepakami" , nie chce żebym siebie obwiniała za brak dzidziusia. Jest dla mnie wsparciem, rozumie, że bardzo chcę dziecka, on zresztą też.
czytam posty o facetach bojących się badań i cieszę się, że mój mężuś nie ma takich oporów. Jeszcze nie robił badań ale nie ma z tym problemów, sam mówi, że może to on "strzela ślepakami" , nie chce żebym siebie obwiniała za brak dzidziusia. Jest dla mnie wsparciem, rozumie, że bardzo chcę dziecka, on zresztą też.
reklama
Podziel się: