reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze super mądre dzieci - chwalimy się osiągnięciami!

NO no ale postępy u wszystkich. Zdolniachy z tych dziciaczków.
Rafał przybija piątkę też i robi papa. Dziś zawędrował z maty pod kwiatka, oczywiście tyłem, i już się do niego dobierał.
 
reklama
Dziewczyny, czy wy zanurzacie swoje dzieciaczki pod wodą na basenie? No i czy one już same pływają?

przepraszam, ze w nowym wątku, ale w "mamy maj" nit mi nie odpowiedział i obawiam się, że jest już za daleko moje pytanie, aby liczyć na odp. a spieszy mi się, bo mam jeszcze tylko 3 dni na eksperymenty z synem
 
Ja nie byłam jeszcze z synkiem na basenie, ale mam koleżankę, która juz chodziła z córką na zorganizowane zajęcia dla maluchów z instruktorem i z tego co mi opowiadała, to nie zanurzali główek.
 
mOJA KOLEZANKA CHODZI Z MALA NA BASEN,TEZ MAJOWKA,I ONI NURKUJA DZIECI.ALE TO JEST TAKI SUS POD WODE I SIE WYNURZAJA...ALE ONI OD POCZATKU Z NIA CHODZA NA BASEN.WIEC MOZE MALA JUZ JEST OSWOJONA...ALE NAWET NA FILMACH DOK.POKAZUJA ZE DZIECI NURKUJA I SWIETNIE SOBIE RADZA Z TYM...
 
Ja byłam raz na basenie (na zajęciach dla dzieci). Byłam jak mały miał 6 miesięcy (dopisałam go do grupy dzieci w wieku 3-6m...doszłam w trakcie- dla tych dzieciaków były to trzecie zajęcia i miały akurat ZANURZENIE POD WODĘ). Na początku oczywiście oswaja się dziecko z wodą (wiadomo każde reaguje inaczej- mój zareagował strasznie- ale nie na wode a na panią instruktorkę która za szybko wystartowała do Igora)..ale nieważne opisze o co chodzi z tym zanurzaniem. Więc tak jak pisałam, na początku przyzwyczaja się dziecko do wody, czyli trzymając go podpaszki, porusza sie go po wodzie- na brzuchu tak żeby zanurzać brodę, i na plecach tak żeby zanurzać uszka-->a przynajmniej do tego etapu należy dojść zanim zacznie sie zanurzać dziecko pod wodę (WIADOMO ŻE TRZEBA TO ROBIĆ POWOLI OBSERWUJĄĆ JAK DZIECKO REAGUJE)

Z tym zanurzeniem jest tak, że jest to związane z naturalnym odruchem dziecka do pływania...odruch ten niestety zanika-bodajrze pomiedzy 6 a 8 miesiącem (odruch można sprawdzić polewając dziecku wodę na twarz-lejąc z góry, tak żeby spływało po czole. Dziecko powinno w tym czasie tak jakby wstrzymać oddech)

...i właśnie tak wyglądało na tych zajęciach PIERWSZE ZANURZENIE POD WODĘ-->instruktorka polewała wodą na twarz dziecka a rodzic trzymają dziecko pod paszkami (w momencie tego wstrzymania oddechu) zanurzał dziecko pod wodę (PIONOWO...na chwile...nie wiem z 2 sekundy)
 
dzieki babajaga, teraz już wszystko wiem :tak: Oczywiscie boje sie go zanurzać - oswoił sie z woda niemal od razu i chetnie "pływa", nie przeszkadza mu woda chlapiąca na oczy, ani uszy pod wodą, gdy jest na pleckach, ani broda i czasem buzia w w:tak:odzie, gdy jest na plecach. Ale i tak sie boje tego zanurzania:confused:

Aletko, dołącz proszę ten wątek do tematu mówiącego o naszych zajeciach z dziećmi - co by nie zasmiecać ;-) Dzieki!
 
Wojtus prowadził dzis z samochód- tato trzymał go na kolankacha on z minka zwyciescy-zdobywcy trzymał sie kierownicy.
I jeszcez potrafi utrzymac przez chwilke pozycje na czworaczkach i i kiwa sie przód i tył
 
a u nas były już pierwsze kroczki...właściwie to była ich cala masa- trzymany za rączki tak zasuwa że ho ho;-) Trochę to przerażające(dla mojego kregosłupa), bo się upomina żeby non stop go tak prowadzić(filmiku nie zamieszcze- bo nie umiem)
...o RANY!OD JUTRA SAMA W DOMU...KONIEC LABY:dry:
 
Moje dziecko ostatnio w kosciele wykazywało duże zainteresowanie wózkiem, szczególnie rączką i mały siłacz trzymany na rękach przez tatę postanowil sobie go powozić - pchał raz do przodu, raz do tyłu, bardzo skutecznie podpatrzył rodziców, którzy go tak wożą, zeby ululać w kosciele :-)
 
reklama
Do góry