Luxik wiem, ze juz macie dość tych upałow, ale nam by się przydało choc kilka dni, bo tutejsza pogoda w tym roku jest tragiczna, juz nawet przyzwyczajeni do niej irlandczycy narzekają, wiec cos w tym musi byc
no bo ile mozna siedziec w domu, w kalendarzu środek lata, a za oknem szaruga,leje i wieje brrrrrrrrr...dosc tego. Kuba ma takie śliczne letnie ciuszki i pewnie sobie nie za bardzo w nich pochodzi, wiecie, ze my nadal w zimowych ubrankach mykamy? grube czapeczki, kurteczki, rajstopki itd. jakis koszmar totalny...
a ja ponawiam pytanie o pomysły na zabawy z naszymi biedronami, co porabiacie z dziecmi? ja juz czasami nie wiem co wymyslac, od kilku tygodni na topie jest odkurzacz, mop i miotła-mały ma świra na tym punkcie, zajmują go godzinami, ale to nie to samo co zabawa z mamusią, a moze to taki etap, ze wolą zajmowac się same sobą??? wogole z Kuby to jakis indywidualista nam rosnie, nie lubi się przytulac, no chyba, ze się gdzies uderzy, ale normalnie to się wykręca we wszystkie strony. czasami jest mi bardzo przykro, gdy chcę go przytulic, a on woli sobie zwiedzac domek i wogole nie zwraca na mnie uwagi-czy to juz tak zostanie? tez tak macie dziewczyny? bo ja ciagle licze na to, ze moj synio zrobi mamusi niespodziankę i kiedys sie do mnie tak sam z siebie najnormalniej w swiecie przytuli...
czasami to juz mysle, ze moze on mnie nie lubi? bo ciągle mu czegos zabraniam, bo to ja jestem tą BEBE, ktora go przewija, ubiera, karmi i czasami nakrzyczy itd. to na mnie spadają te najmniej wdzięczne obowiązki, tak przez Kubę nielubiane, wiec moze faktycznie ma mnie czasami dosyc??? juz sama nie wiem...