Hej kobitki, dlugo mnie nie bylo, internet sie nam zawiesil.
Temat kupek, nocnikow, itp.
Mojego malego sadzam na nocniczek po namowie mojej mamy,uczyla nas juz w tym wieku, ponoc kiedy mialam roczek wolalam juz a-a-a i wtedy moja mama bum i nocnik, wiadomo ze nie zawsze sie udalo, ale wierze ze jest sens tego zeby dzieciaczki uczyc za mlodu,cos w tym musi byc, moj Tomek robi kupke do nocnika, choc nie zawsze nam sie uda.
Ktoras z was pisala o wylazeniu bobkow z pieluchy, u nas to samo, wiecznie ubabrany po pachy a tak nocnik i po bolu,przyznam ze malutek z checia z niego korzysta,siedzi jak krol na tronie.
Naur tez przewijam malego na przewijaku, ale ktory lezy na ziemi,wysoko wydaje mi sie juz zabardzo niebezpieczne .
Kama no to sobie pouzywaliscie, fajnie.
Laura z tym siadaniem na pupe i niechecia chodzenia tez tak bylo z naszym do niedawna,jednak od jakiegos czasu uwielbia byc prowadzanym za raczki,ale chodzic sam jeszcze nie potrafi
Kludi czytalam pewien pordnik w ktorym bylo napisane ze do dzieci do 4 lat nie powinno sie mowic "nie",bo one nie rozumieja, a tylko zapamietaja ta osobe jako marudzaca i zakazujaca, takie dziecko nie bedzie potem reagowac na nic, tylko na pochwaly i na spelnianie zachcianek,takich dzieci ktore nie sluchaja, kaprysza, sprzeciwiaja sie powinno sie odwracac uwage, jesli on chce cos zrobic badz nie chce to my odwracamy jego uwage,probujemy koncentrowac jego uwage na czyms innym co go zainteresuje.Ponoc ta metoda jest najskuteczniejsza, choc potrzeba wielu nerwow czasami.
Chcialam sie pochwalic ze po wielu trudach,zabawach kilku godzinnych nocnych, przyrzadzaniu mleka w butelce, szukaniu smoczkow ktore wiecznie wywalal,spiewaniu, lulaniu, uciszaniu nasz maly spi sam w lozeczku, i choc w nocy i tak u nas laduje uwazam to za sukces
,nie latwo jest nauczyc takiego starszaka niemowlaka do spania w lozeczku, do tego lobuza ktory od urodzenia niecierpial lozeczka