reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze samopoczucie, nasze dolegliwości

A mi tak jakoś "skubie" brzuchem :-p Takie mini skurczyki- ale brzuchol skacze z jednej strony na drugą. No i dzisiaj tez obudziłam się spuchnięta jakaś. Może to taka pora :-p
Nawet twarz miałam opuchniętą. I paluchy jak serdelki :-D
 
reklama
Melduje sie i ja nadal w dwupaku
wczoraj wieczorem zaczla mnei tak strasznie brzuch bolec , i spuchlam i zemdlalam
dobrze ze nie rypnelam gdzies
dzsiaj znwou slabo sie czuje ,ale brzuch mnie nie boli
cisnienie chyba jakies nei takie bo plamki przed oczami mam , rozmyty obraz i serducho wali jak szalone
ale coz dokulamy si edo konca
na 28 jestem umowiona na masaz szyjki
a nie masz gdzie sobie zmierzyć ciśnienia. u mnie tylko u lekarza wychodzi cisnienie złe, w domu dobre, a mimo to lekarz mi kazał bacznie mierzyć nawet dwa razy dziennie ciśnienie. powinnaś to sprawdzić. tym bardziej że piszesz że spuchłaś.
kochana uważaj na siebie
 
Hej dziewczyny!!! Melduję się po trzydniowym pobycie na patologii. Jestem jeszcze nie rozpakowana :-) Przeżyłam trochę stresu, ale już wszystko w porządku . Miałam to małowodzie, o którym mój mąż napisał, a teraz AFI znów wróciło do normy. Wczoraj robili mi test oksytocynowy. Miałam 8 skurczów takich na 80 i już mniej więcej wiem o co tu chodzi. Dziś pani doktor mi zaproponowała, że albo będę miala poród indukowany albo mogę wyjść jeszcze na parę dni i poczekać na skurcze naturalne. Z dzidzią wszystko ok, ma 3 kg i wszystkie parametry ok więc nie ma takiej konieczności aby wywoływać.
I wiecie co, ja zdecydowałam, że poczekam na skurcze naturalne. Chcę żeby wszystko było tak jak miało byc....chcę dostać skurczów, niech odejdą wody...chcę przeczekać pierwsze skurcze w domowych warunkach i pojechać do szpitala z akcją porodową jak przyjdzie czas:-)

Muszę Wam powiedzieć, że naoglądałam się tam! :szok: Leżały koło mnie i dziewczyny, które miały wywoływany, bo po terminie i kładli dziewczyny, które rodziły i musiały na patologii poczekać na salę do porodu. Wczoraj jedna miała takie bóle i tak cierpiała i krzyczała a przy tym miała taki wyraz twarzy, że pomyślałam "Boże ja nie dam rady" ale w nocy urodziła. Już jest szczęśliwa. Były też kobiety po cesarce i stwierdziłam, że nigdy nie zdecydowałabym się z własnego wyboru na cesarkę:szok:

Nic się nie martwcie, że dzidzie są jeszcze w brzuszkach, widocznie to jeszcze nie ich pora:-), ja też bardzo panikowałam przed pobytem na tej patologii, bardzo sie bałam i chcialam zeby to bylo już:-), a teraz cos mi sie w głowie pozmieniało.... mam małe skurcze, szyjka ma jeszcze 1 cm i czekam cierpliwie.
Wysypiajcie sie w miare możliwości i odpoczywajcie bo potem już nie będzie szans, ja tak teraz zamierzam.
Przyjechałam do domciu tez po to aby odpocząć bo po 2 nieprzespanych nocach, nie wiem czy mialabym w sobie tyle siły aby rodzić. Teraz muszę zregenerować siły i przygotować się do porodu:-)
 
Magdalen dobrze że wszystko w porządku.
Ja też miałam okazje leżeć dwa razy na patologii ciąży i naprawde można się naoglądać i nasłuchać!
 
Magdalen : I wiecie co, ja zdecydowałam, że poczekam na skurcze naturalne. Chcę żeby wszystko było tak jak miało byc....chcę dostać skurczów, niech odejdą wody...chcę przeczekać pierwsze skurcze w domowych warunkach i pojechać do szpitala z akcją porodową jak przyjdzie czas:biggrin2:

Tak jest najlepiej w domku zawsze dobrze.. trzeba zaufać swojej intuicji kiedy jechać.. ale ja dziś miałam sen taki wyraźny że hej.. jedziemy z mężem do szpitala a mamy jakieś 40 min i w połowie drogi zaczynam czuc główkę między nogami mój mąż przyjmuje poród rozmawiając przez telefon z lekarzem... :-D
Jak z opisu Madzi33,( rodziłyśmy pierwsze dziecko w tym samym czasie .). to ja tak na styk tez bym zdążyła... mam nadzieję że jednak zdązymy ale nie będę też kwitnąc w tym szpitalu z bólami za długo...co to będzie nikt nie wie...:confused:
 
ja bylam wczoraj na usg, mała wazy 3700 wiec mala nie jest a kazdy mi przepowiadalm ze bede miala jakiegos mikrusa chyba...
poza tym nic sie kompletnie nie dzieje...maz jedzie jutro na weekend...mam nadzieje ze nie urodze do poniedzialku...a jak urodze to trudno...jakos sobie sama dam rade:-(
z rodzicami sie poklocilam takze mama srednio chetna na porod rodzinny ze mna...
 
Ja dzisiaj dostałam napadu sprzątania. Bardzo by mi pasowało jak by to coś przyśpieszyło. Brzusio mam wielki, wisi mi pomiędzy udami jak siedzę, spać przez niego nie mogę bo mnie gniecie i ciężko mi jest strasznie. Aż się boję ile mała teraz waży bo ostatnio jem dużo, to na co mi przyjdzie ochota i o każdej porze :sorry:. Choróbsko powoli znika więc coś już by się mogło powoli zaczynać.
 
a ja się cieszę że nie rodzę jeszcze, ani że nic na to nie wskazuje.....troszkę ogarniają mnie przyszłościowe wątpliwości i w sumie jestem zadowolona z takiego stanu rzeczy (dwupak)..a momentami nawet wolałabym przetrzymać maleństwo u siebie jeszcze trochę dłużej...:-D
 
reklama
Magdalen ciesze sie , ze juz wszystko z Toba i dzidzia dobrze :-)
i dobry wybor z tym czekaniem na nature, wywolywanie bardziej boli i dluzej trwa:tak:przynajmiej takie ,ktore stosuja tutaj

kasia ja tez sie boje ile to moje malenstwo wazy , bo tez jej wszystko ile mi sie chce i kiedy mi sie chce , a dodam , ze na brak apetytu nie narzekam:szok:

kasia kryszynka ja juz przeszlam zatrucie i wiem jak to wyglada. najgorsze sa te zawroty i walace serducho. jutro ide cisnienie sprawdzic
 
Do góry