reklama
ell
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2005
- Postów
- 3 515
u nas jest tak ze herbate Otylka piła pare razy w zyciu i nie chce (niezależnie czy owocowa, czy zwykła), soki, kupowałem oczywiscie tylko te bez dodatku cukru (tylko cukry naturalne), ale skoro wy juz te rozszerzacie menu, to my też spróbujemy:-)
Otylka tez lubi soki z wyciskanych owoców, ale najbardziej lubi sama wyciskac owoce, i wypluwać wycisnieta pomarancze i oddawać mamie
My też często mamy w domu kompot, praktycznie codziennie, bo młoda spija po 4 soki dziennie, można wiec bankruta ogłosić. A herbate oddaje i mówi, że jest be.
Tylko kiedyś gdzieś czytałam opinie, ale już nawet nie pamietam, czy to lekarz się wypowiedał, że soki typu bobofruty należy podawać do ukończenia 3 roku.
Otylka tez lubi soki z wyciskanych owoców, ale najbardziej lubi sama wyciskac owoce, i wypluwać wycisnieta pomarancze i oddawać mamie
My też często mamy w domu kompot, praktycznie codziennie, bo młoda spija po 4 soki dziennie, można wiec bankruta ogłosić. A herbate oddaje i mówi, że jest be.
Tylko kiedyś gdzieś czytałam opinie, ale już nawet nie pamietam, czy to lekarz się wypowiedał, że soki typu bobofruty należy podawać do ukończenia 3 roku.
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
No tak rózne rzeczy piszą tylko jakby pic same bobofruty to bankructwo mozna podpisac.
Pisza tez ze mleko modyfikowane do 3 lat co jest przesada Wojtek za nic się nie napije modyfikowanego nawet kaszy na modyfikowanym nie chce
Podawaj wiec równiez wode
Pisza tez ze mleko modyfikowane do 3 lat co jest przesada Wojtek za nic się nie napije modyfikowanego nawet kaszy na modyfikowanym nie chce
Podawaj wiec równiez wode
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
My dajem roznie-najczesciej kupuje soki 100% i zawsze rozcieczam z woda(1/3 soku reszta wody) wode tez lubi pic,kompoty rozne rodzaje,herbate tez wypija zawsze do sniadania z cytrynka :-) kupuje jej tez takie male soczki ze slomeczka -multiwitamine :-)
Kubisie tezlubi a kiedys gestych nie lubila....
Kubisie tezlubi a kiedys gestych nie lubila....
nie pamietam, gdzie był poruszany temat wózków blizniaczych/dla rodzenistwa..
ale tu wkleje link - wózeczka, który takze mi sie bardzo podoba..a jest ponad 1000 zł tanszy od tego nad którym ostatnio debatowalysmy..Osobiscie byc moze na niego bym sie zdecydowała..ale w moim przypadku ni jak on sie nie zda
5 KOLORÓW WÓZEK GRACO QUATTRO TOUR DUO OD SS (309124656) - Aukcje internetowe Allegro
ale tu wkleje link - wózeczka, który takze mi sie bardzo podoba..a jest ponad 1000 zł tanszy od tego nad którym ostatnio debatowalysmy..Osobiscie byc moze na niego bym sie zdecydowała..ale w moim przypadku ni jak on sie nie zda
5 KOLORÓW WÓZEK GRACO QUATTRO TOUR DUO OD SS (309124656) - Aukcje internetowe Allegro
Ja tak zupelnie z innej beczki.... Do Cioteczek, co lataja samolotami z Maluszkami.... Wybieramy sie z Mateuszem na wakacje, no powiedzmy wakacje, bo to teraz zaraz jeszcze w lutym, wiec pora toche niewakacyjna.... mniejsza o to Powiedzcie mi, Kochane, jak Wasze Dzieciaczki znosily lot, czy na cos zwrocic uwage? co wziac ze soba do samolotu? jakos szczegolnie sie przygotowac? nie wiem, o co pytac, bo to bedzie Jego pierwszy raz ) Moj tez, jesli chodzi o lot z Mateuszem - i czuje sie hmmmm, niepewnie
dziewczyny nurtuje mnie pewna sprawa. Ola jest bladziuchna jak płutno. Nie sądze, że brakuje jej witamin( daje jej sanostol), ale zastanawiam się nad powodem tego stanu. Może to z tego ostatniego chorowania? Szczerze, nie zwracałam wogóle na to wcześniej uwagi, ale dzisiaj widziałam się z koleżanką, której dawno nie widziałam i zwróciła mi na to uwagę. Może ją w jakiś sposób zaniedbuje? Co wy na to?
reklama
Fredko moze taki jej urok..a jesli jednak Cię to niepokoi, uwazam, ze powinnasc isc do lekarza..moze zleci badanie np. krwi?..
Mojej ol. synek tez jest taki bladziuchny..ze na zdjeciu jak Klaudia sie koło niego połozyła - obie zwróciłysmy na to uwage..Zreszta..moja babcia tez kiedys na spacerze..i wiem, ze ma przy okazji odwiedzic lekarza by spytac czy oby wszystko OK.
Heatherku- Klaudia chyba tu jako dzieciaczek czerwcowy ma najwieksze doswiadczenie - srednio co dwa m-ce ma fundowany lot w obie str..ja zawsze mam picie,..(kubusia, jogurt do picia, kaszkę -a`la kakao- jakies chrupki, batonik, (by mała zajac ..u nas lot trwa zazwyczaj ok 1,30. Mała grzecznie albo "czyta" gazetki, albo patrzy przez okno, chrupie sobie cos tam..badz jak zapozna jakiegos rówiesnika biega po pokladzie..generalnie podróz znosi lepiej niz niejeden dorosły;-)
ponoc przy zmianie cisnien by dziecku sie"wyrównywało"..to nalezy podawac butelke z piciem, badz smoka - jesli jeszcze ssie..ewent. jak starsze landrynka, gume
Klaudia tylko nie znosi nocnych lotów...wówczas "dostaje"takich nerwów..bo jej pora..a nie jej łózko..jest marudna i placze..
Jeszcze jako taka malutka rada--niby Klaudii jako - "infant-owi"nie przysługuje samodzielne siedzenie..to i tak zawsze zajmuje takiue obok dla niej- przypieta do mnie ..na moich kolanach jest jedynie przy starcie i ladowaniu.- nie wysiedziałaby mi na kolanach1,30h..a tak- na siedzeniu..popreczy./pod siedzeniem
w razie dodatkowych pyt. słuze pomoca(my lecimy 14 lutego - na Walentynki do naszego mezczyzny:-)
Mojej ol. synek tez jest taki bladziuchny..ze na zdjeciu jak Klaudia sie koło niego połozyła - obie zwróciłysmy na to uwage..Zreszta..moja babcia tez kiedys na spacerze..i wiem, ze ma przy okazji odwiedzic lekarza by spytac czy oby wszystko OK.
Heatherku- Klaudia chyba tu jako dzieciaczek czerwcowy ma najwieksze doswiadczenie - srednio co dwa m-ce ma fundowany lot w obie str..ja zawsze mam picie,..(kubusia, jogurt do picia, kaszkę -a`la kakao- jakies chrupki, batonik, (by mała zajac ..u nas lot trwa zazwyczaj ok 1,30. Mała grzecznie albo "czyta" gazetki, albo patrzy przez okno, chrupie sobie cos tam..badz jak zapozna jakiegos rówiesnika biega po pokladzie..generalnie podróz znosi lepiej niz niejeden dorosły;-)
ponoc przy zmianie cisnien by dziecku sie"wyrównywało"..to nalezy podawac butelke z piciem, badz smoka - jesli jeszcze ssie..ewent. jak starsze landrynka, gume
Klaudia tylko nie znosi nocnych lotów...wówczas "dostaje"takich nerwów..bo jej pora..a nie jej łózko..jest marudna i placze..
Jeszcze jako taka malutka rada--niby Klaudii jako - "infant-owi"nie przysługuje samodzielne siedzenie..to i tak zawsze zajmuje takiue obok dla niej- przypieta do mnie ..na moich kolanach jest jedynie przy starcie i ladowaniu.- nie wysiedziałaby mi na kolanach1,30h..a tak- na siedzeniu..popreczy./pod siedzeniem
w razie dodatkowych pyt. słuze pomoca(my lecimy 14 lutego - na Walentynki do naszego mezczyzny:-)
Podziel się: